Według danych zgromadzonych przez portal Statista, w 2022 roku wysyłano grubo ponad 300 miliardów wiadomości e-mail dziennie. Według różnych szacunków około 40% z tej liczby to spam, czyli bardzo ogólnie ujęte niechciane i niezamówione przez właścicieli skrzynek elektronicznych wiadomości. Koszty utraconej produktywności przedsiębiorstw oraz wydatki na walkę ze spamem szacuje się na ponad 20 miliardów dolarów rocznie. Proceder ten wywołuje także trudniejsze do wymierzenia szkody, takie jak budowanie nieuczciwej przewagi rynkowej czy podkopywanie wiarygodności komunikacji elektronicznej. Wszystko to sprawiło, że rządy wielu państw na świecie podjęły jakieś środki zaradcze. W Polsce było to przede wszystkim uchwalenie ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną.
Informacja handlowa
Nie każdy niechciany e-mail został objęty ustawową regulacją. Kluczową rolę gra tutaj pojęcie informacji handlowej. Zgodnie z art. 2 pkt 2 ustawy jest to każda informacja przeznaczona bezpośrednio lub pośrednio do promowania:
- towarów;
- usług;
- wizerunku przedsiębiorcy lub osoby wykonującej zawód, której prawo do wykonywania zawodu jest uzależnione od spełnienia wymagań określonych w przepisach.
Z powyższej definicji wyłączono:
- informacje umożliwiające porozumiewanie się za pomocą środków komunikacji elektronicznej z określoną osobą;
- informacje o towarach i usługach niesłużące osiągnięciu efektu handlowego pożądanego przez podmiot, który zleca ich rozpowszechnianie, w szczególności bez wynagrodzenia lub innych korzyści od producentów, sprzedawców i świadczących usługi.
Zgodnie z przepisami informacja handlowa musi być wyraźnie wyodrębniona i oznaczona w taki sposób, by jej charakter nie budził wątpliwości. Dodatkowo musi zawierać:
- oznaczenie podmiotu, na którego zlecenie jest ona rozpowszechniana, oraz jego adresy elektroniczne;
- wyraźny opis form działalności promocyjnej, w szczególności obniżek cen, nieodpłatnych świadczeń pieniężnych lub rzeczowych i innych korzyści związanych z promowanym towarem, usługą lub wizerunkiem, a także jednoznaczne określenie warunków niezbędnych do skorzystania z tych korzyści, o ile są one składnikiem oferty;
- wszelkie informacje, które mogą mieć wpływ na określenie zakresu odpowiedzialności stron, w szczególności ostrzeżenia i zastrzeżenia.
Niezamówiona informacja handlowa
Po tym, jak ustalimy, że nasz e-mail może być uznany za informację handlową, kolejnym krokiem będzie zweryfikowanie, czy będzie to informacja zamówiona. W myśl art. 10 ust. 2 ustawy, informacja jest uznawana za zamówioną, jeśli odbiorca wyraził zgodę na jej otrzymanie, a w szczególności gdy udostępnił nam w tym celu identyfikujący go adres elektroniczny. To dlatego zamawiając coś przez Internet lub rejestrując się na jakiejś stronie spotykamy pola do wyrażania zgody na otrzymywanie informacji i treści reklamowych lub marketingowych. Tylko wtedy będziemy mogli bezpiecznie przesyłać komuś informacje o naszej działalności lub ofercie, gdy taka osoba wcześniej wyrazi na to zgodę. Musi to być zgoda świadoma i konkretna, tzn. wyrażona w taki sposób, że będziemy mogli w razie ewentualnego sporu udowodnić, że adresat faktycznie zgodził się na otrzymywanie informacji handlowych. Nie ma przy tym znaczenia, w jaki sposób uzyskamy taką zgodę – popularną metodą, oprócz zaznaczenia odpowiedniej opcji przy rejestracji, jest wcześniejsze wysłanie maila z zapytaniem o możliwość przesłania oferty handlowej.
Zakaz rozsyłania spamu
Zgodnie z art. 10 ust. 1 ustawy zakazane jest:
- przesyłanie niezamówionej informacji handlowej
- skierowanej do oznaczonego odbiorcy będącego osobą fizyczną
- za pomogą środków komunikacji elektronicznej, w szczególności poczty elektronicznej.
Tylko spełnienie wszystkich powyższych warunków łącznie sprawia, że nasza wiadomość zostanie uznana za spam. W przypadku pierwszego warunku sprawa jest prosta – jeśli nasz e-mail był zamówiony albo nie jest informacją handlową, nie ma mowy o spamie. Drugi warunek budzi nieco więcej wątpliwości. Po pierwsze, wysyłanie informacji handlowych podmiotom innym niż osoby fizyczne nie jest objęte zakazem. Czasami trudno jednak rozróżnić, kiedy wiadomość adresowana jest np. do spółki, a kiedy do osoby w takiej spółce pracującej. Praktyka przedsiębiorców w tym zakresie wskazuje, że jeśli adres e-mail przypisany jest do konkretnej osoby (albo do fizycznej osoby, np. michal.wysocki@zzzzz, albo do funkcji, np. prezes@nazwaspolki.zzzz), nie wysyłamy na taki adres niezamówionych informacji handlowych. Dużo bezpieczniejsze jest kierowanie ich na adresy w stylu kontakt@stowarzyszenie.zzzz albo sekretariat@przedsiebiorca.zzzz. Ostatni warunek dotyczy środków komunikacji elektronicznej, którymi zgodnie z ustawową definicją są rozwiązania techniczne, w tym urządzenia teleinformatyczne i współpracujące z nimi narzędzia programowe, umożliwiające indywidualne porozumiewanie się na odległość przy wykorzystaniu transmisji danych między systemami teleinformatycznymi. Obejmuje to zatem nie tylko pocztę e-mail, ale też aplikacje typu Messenger czy wszelkiej maści chaty.
Naruszenie dobra osobistego
Jeśli prześlemy komuś niezamówioną informację handlową niezgodnie z przytoczonymi wyżej warunkami, narażamy się na pozew z tytułu naruszenia dóbr osobistych. Takie sprawy były już rozpoznawane przez polskie sądy. Przykładowo, w 2019 roku Sąd Rejonowy dla Warszawy-Woli w Warszawie w sprawie o sygnaturze I C 3136/17 przyznał adresatowi spamu zadośćuczynienie w kwocie 500 zł, wskazując, że spam może prowadzić do naruszenia spokoju wewnętrznego człowieka, prywatności oraz swobody korespondencji. Otrzymywanie niezamówionych informacji handlowych miało utrudniać powodowi korzystanie z poczty elektronicznej oraz marnować jego czas, wywołując poczucie irytacji i zniecierpliwienia. W zależności od stopnia intensywności i rodzaju spamu nie jest wykluczone, że ewentualne zadośćuczynienie może być dużo wyższe. A jeśli z takimi roszczeniami wystąpi więcej adresatów takich wiadomości, ewentualne korzyści z rozsyłania spamu szybko zostaną przewyższone przez rosnące koszty.
Czyn nieuczciwej konkurencji
Dodatkowo wysyłanie niezamówionej informacji handlowej może być uznane za czyn nieuczciwej konkurencji. Zgodnie z art. 16 ust. 1 pkt 5 ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji, zakazana jest reklama, która stanowi istotną ingerencję w sferę prywatności, w szczególności przez uciążliwe dla klientów nagabywanie w miejscach publicznych, przesyłanie na koszt klienta niezamówionych towarów lub nadużywanie technicznych środków przekazu informacji.
Rozsyłając spam mieszczący się w powyższej definicji narażamy się na szereg nieprzyjemności. Przedsiębiorca, którego interes w ten sposób naruszyliśmy (nasz konkurent), może domagać się od nas:
- zaniechania wysyłania spamu;
- usunięcia skutków takiej wysyłki;
- złożenia odpowiedniego oświadczenia;
- naprawienia wyrządzonej szkody;
- wydania bezpodstawnie uzyskanych korzyści (np. zysku ze sprzedanych dzięki spamowi towarów);
- zasądzenia odpowiedniej sumy pieniężnej na określony cel społeczny związany ze wspieraniem kultury polskiej lub ochroną dziedzictwa narodowego – jeżeli czyn nieuczciwej konkurencji był zawiniony.
Odpowiedzialność karna
Oprócz omówionej wyżej odpowiedzialności cywilnej, wysyłka spamu może także wiązać się z odpowiedzialnością karną za wykroczenie. Zgodnie z art. 24 ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną, kto przesyła za pomocą środków komunikacji elektronicznej niezamówione informacje handlowe, podlega karze grzywny do 5 000 zł. Ściganie powyższego wykroczenia odbywa się na wniosek pokrzywdzonego co oznacza, że bez takiego wniosku osoba wysyłająca spam nie może zostać pociągnięta do odpowiedzialności.