Najnowsze dane z GUS napawają optymizmem. W pierwszym kwartale 2025 roku Polskie PKB wzrosło o 3,2% w skali rok do roku, czyli o więcej 2,2% względem analogicznego okresu w 2024 roku. Co więcej, w ujęciu sezonowo skorygowanym gospodarka poszła w górę o 0,7% w odniesieniu do czwartego kwartału 2024 roku. To sugeruje, że Polska znajduje się w dobrej kondycji gospodarczej w porównaniu z przeciętną stopą wzrostu 1,1% w strefie euro prognozowaną przez Komisję Europejską na 2025 r. Czy tak jest w rzeczywistości? Jak Polska gospodarka wypada na tle Europy?
Gospodarka Polski i Niemiec w 2024 roku
Gospodarka w 2024 roku zdawała się zatrzymać w półtaktu. Indeks PMI dla przemysłu w strefie euro spadł do poziomów 43–44 pkt, bynajmniej nie zwiastując eskalacji – wręcz przeciwnie, sygnalizując wyraźne spowolnienie. Los ten spotkał tradycyjne gospodarcze tuzy – Niemcy, gdzie PMI sięgnął 48,5 pkt, i Francję, z wynikiem 47,8 pkt. To oznaczało, że Europa znalazła się w czasie zastoju.
W tym chaosie polska gospodarka nie radziła sobie najgorzej. To nie przypadek, ale efekt zwiększonych inwestycji publicznych, napędzanych zastrzykiem pieniędzy z funduszy UE, które zwiększyły się o kilkanaście procent i zostały przeznaczone modernizację dróg, rozbudowę armii oraz unowocześnianie szkół i szpitali. Konsumpcja gospodarstw domowych – najczulszy miernik poziomu życia obywateli – rosła o 10,8% r/r, a realny wzrost przeciętnego miesięcznego dochodu rozporządzalnego na osobę w gospodarstwach domowych w 2024 r. wyniósł aż 14,1%.
Właśnie tego impulsu do działania brakowało w Niemczech. W 2024 r. w Niemczech zamknięto więcej firm niż podczas poprzedniego poważnego kryzysu finansowego i gospodarczego w 2011 r. Wysokie ceny energii elektrycznej spowodowały, że szczególnie dotknięte zostały branże energochłonne. Ponadto firmy musiały zaprzestać działalności z powodu niedoboru pracowników i specjalistów w związku ze starzeniem się społeczeństwa, a szeroko zakrojona biurokracja jeszcze bardziej hamowała rozwój biznesu.
Polska gospodarka w 2025 roku
Rok 2025 rozpoczął się dla Polski pod znakiem stabilnego, ale zrównoważonego wzrostu. Według najnowszych danych Narodowego Banku Polskiego wskaźnik PKB wzrośnie w 2025 o 3,6 %, w 2026 o kolejne 3,1 %, a w 2027 o 2,5 %.

Bankowcy zwracają uwagę, że ta dynamika jest skutkiem imponującego przyrostu popytu krajowego – który wzrósł o ok. 4,6% w I kwartale, a nawet 4,9% w połowie roku, napędzając realną konsumpcję gospodarstw domowych (+2,5% w I kwartale, +3,6% w II kwartale). To znak, że gospodarstwa domowe zaczynają odważniej podchodzić do zakupów, zamiast gromadzić wszystko na czarną godzinę.
A na tym nie koniec, bo główny ekonomista Pekao, Ernest Pytlarczyk zakłada, że Rada Polityki Pieniężnej zdecyduje się na kolejną obniżkę stóp procentowych najwcześniej we wrześniu (jego zdaniem na koniec roku stopa referencyjna NBP wyniesie 4,75% i podkreślając, że druga połowa roku przyniesie silne wykorzystanie środków z KPO, uważa, że:
Wzrost PKB Polski na poziomie 4 % w 2025 r. jest wciąż realny.
Równocześnie inflacja nadal utrzymuje się powyżej celu NBP. Zgodnie z prognozą NBP, średnia za 2025 rok wyniesie 3,9%, a inflacja bazowa – 3,4%. Według Instytutu Prognoz i Analiz Gospodarczych (IPAG), średnia roczna to 4,1%, z tendencją spadkową do 3,8% w grudniu. To oznacza stabilny wzrost i kontrolowaną presję inflacyjną – scenariusz optymalny w warunkach umiarkowanej polityki pieniężnej.
Z doniesień Bankier.pl wynika, że NBP zareagował już na prognozy – lipcowa decyzja RPP o obniżeniu stóp o 0,25 pkt (do 5,25%) została podjęta świadomie, z myślą o powoli wyhamowującej inflacji. Projekcje NBP wskazują, że inflacja spadnie do ok. 2,9% w III kwartale 2025, później znowu lekko odbije przed ostatecznym zejściem do celu w 2026. Tego poziomu restrykcyjna polityka pieniężna zapewnić nie może — stąd decyzja o obniżce.
Ogólnie rzecz biorąc, Polska ma przed sobą czas umiarkowanego wzrostu – bazującym na popycie krajowym i inwestycjach – i stabilizacji inflacyjnej. Jednak wysoki dług publiczny (ok. 57–63% PKB), presja płacowa i polityczne napięcia mogą osłabić odczuwalność tych wyników.
Europejska gospodarka w 2025 roku
Wchodząc w rok 2025 Europa zrobiła krok w przód. Według analizy EY PKB strefy euro miał się podnieść z 0,6% (2024) do około 1,1% (2025). Komisja Europejska i inne instytuty dołączają do tej narracji – prognozy mówią o wzroście rzędu 1,1–1,3%.
Głównym instrumentem napędowym stały się polityka pieniężna i fiskalna: EBC obniżył stopę depozytową do 2,25%, zapowiadając kolejne cięcia do 1,75%, co – zdaniem ekspertów – może pobudzić gospodarstwa domowe i firmy. Do tego dochodzą środki NextGenerationEU, wstecznie docierające do krajów takich jak Polska, Hiszpania i Chorwacja, wzmacniające inwestycje regionalne.
Co więcej, elastyczny rynek pracy i realny wzrost dochodów zadziałał jako katalizator dla rozwoju usług – od gastronomii po e-commerce – gdzie stopniowo rosła płynność i zapotrzebowanie konsumpcyjne. Trwała migracja pracowników i automatyzacja (robotyka, AI), o których pisało EY, zostały uznane za kluczowe mechanizmy stabilności, wychodzenia z impasu. Jednak mimo tych owoców optymizmu, obawy nie cofają się na bok. W raporcie z maja EY ostrzega, że amerykańskie cła mogą obniżyć wzrost PKB UE o 0,5 pkt proc.
W najnowszym zestawieniu EUroPKB Polska wysuwa się na prowadzenie z rocznym wzrostem gospodarczym wynoszącym 3,8% (dane odsezonowane). W kraju zazwyczaj przytacza się jednak dane niewyrównane sezonowo – te wskazują na wzrost o 3,2%. Na drugim miejscu uplasowała się Litwa z takim samym wynikiem 3,2%, a tuż za nią znalazła się Bułgaria z wynikiem 3,1%, która nieznacznie wyprzedziła Cypr (3,0%). W poprzednim kwartale podium wyglądało podobnie: liderem była Polska, a za nią uplasowały się Litwa i Hiszpania.
Niemcy i Francja – recesja i reformy
Gdy Polska odbijała się od dna, w dwóch największych gospodarkach Europy – Niemcy i Francja – trwała recesja. I nie były to sezonowe zawirowania – ich symptomy, takie jak spadek PKB przez dwa lata z rzędu, odzwierciedlają poważne problemy strukturalne.
Niemiecka gospodarka w recesji
Według analizy DIW i innych instytucji, niemiecka gospodarka w 2025 roku ma odnotować zaledwie 0,4% wzrostu – po latach praktycznej stagnacji, czyli 0,3 % w 2023 r. i 0,2 % w 2024 r. Instytut Badań Gospodarczych im. Leibniza (RWI) i instytut Ifo ogłosił, że spodziewa się wzrostu gospodarczego na poziomie 1,5% w 2026 roku. Z kolei Instytut Badań Gospodarczych w Halle (IWH) w swojej letniej prognozie stwierdził, że gospodarka prawdopodobnie wzrośnie w tym roku o 0,4%, w porównaniu z poprzednio prognozowanym wzrostem o 0,1%, oraz o 1,1% w 2026 r.
A jednak wskaźnik łączony Niemiec, dość dokładnie oddający późniejsze wahania PKB, spadł do 48,5 pkt. z 50,1 pkt. i jest na najniższym poziomie od pięciu miesięcy, z kolej PMI w odniesieniu do usług spadł do 47,1 pkt. – to najniższa wartość od aż 30 miesięcy. To niekorzystny sygnał zarówno dla Niemiec, jak i polskich przedsiębiorstw, eksportujących do naszego zachodniego sąsiada.
Mimo to nie wszyscy eksperci snują mroczne wizje. W czerwcu 2025 r. niemiecki rząd zatwierdził pakiet ulg podatkowych o wartości 46 mld euro w celu wsparcia przedsiębiorstw i ożywienia słabej gospodarki od bieżącego roku do 2029 r., a parlament zatwierdził plany znacznego zwiększenia wydatków, w tym fundusz infrastrukturalny o wartości 500 mld euro oraz znaczne wyłączenie inwestycji w obronność z przepisów ograniczających zaciąganie pożyczek.
Francja pod presją
Sytuacja drugiej największej gospodarki Unii Europejskiej, czyli Francji, również jest daleka od ideału, choć dane za maj prezentują się nieco lepiej niż w kwietniu. Wskaźnik łączony PMI wzrósł do 49,3 punktu z wcześniejszych 47,8 pkt., co sugeruje nienajlepszą kondycję gospodarki w drugim kwartale, ale prognozy są lepsze, niż przed miesiącem.
Niskie zaufanie konsumentów, słaby wzrost dochodów i podwyższone bezrobocie w niektórych sektorach (usługi, przemysł) uniemożliwiają szybką odbudowę. Jak zauważa Reuters, Francja jest coraz bardziej marginalizowana przez inwestorów, co pokazuje słaby kurs akcji CAC 40.
Polska na drodze to tytułu gospodarczego lidera Europy?
Na tle kiepskich wskaźników Europy Polska przoduje. Raport EY prognozuje, że w całym 2025 roku polski PKB wzrośnie o imponujące 3,4–3,5 %, co stawia Polskę na czele w Unii Europejskiej. Co więcej, zgodnie z zestawieniem Międzynarodowego Funduszu Walutowego opartym na kursie dolara Polska w 2025 roku ma zyskać miano 20. gospodarki świata, wyprzedzając Szwajcarię.
Wraz z przewagą rosną wyzwania. Polska boryka się z reperkusjami inflacji oraz wysokim długiem publicznym (około 57% PKB), co wymusza ostrożność fiskalną. Analitycy ostrzegają również, że zakłócenia kursowe i ewentualne taryfy handlowe mogą osłabić eksport – silnik napędowy wzrostu.
Perspektywy i zagrożenia dla Polski
Eksperci Komisji Europejskiej przewidują, że PKB Polski wzrośnie o 3,3 % w 2025 i 3,0 % w 2026, przy czym w najlepszej pozycji będzie popyt wewnętrzny i inwestycje—w dużej mierze dzięki publicznym środkom unijnym. NBP wycenia wzrost nawet na 3,7% w 2025, a OECD konsoliduje prognozy na 3,4%. Optymistycznie nastawiony do Polskich perspektyw jest także Bank światowy szacując wzrost 3,7 % w 2025 i 3,4 % w 2026 r. Inflacja według KE spadnie z 3,7 % w 2024 do 3,6 % w 2025, a do 2,8 % w 2026 roku. Jednak sondaże NBP mówią jednak o 4,1 % w 2025 i 3,2 % w 2026, przy stopach około 5,6 %.
KE prognozuje, że polski deficyt budżetowy spadnie z –6,6 % w 2024 do –6,4 % w 2025 i –6,1 % w 2026. Jednak OECD ostrzega: bez cięć wydatków i zwiększenia wpływów podatkowych (np. podatek cyfrowy, od nieruchomości, paliw, VAT), realizacja planu obniżenia deficytu poniżej 3 % do 2028 może być utrudniona.
W zakresie transformacji energetycznej, udział OZE w polskim miksie wzrósł do 28,8 %, ale specjaliści banków (m.in. PKO BP) ostrzegają, że brak kapitału może spowolnić finansowanie pro‑klimatycznych inwestycji, wymagających wsparcia zagranicznych inwestorów. Eksport jest strategicznie dywersyfikowany poza Niemcy i Francję, szczególnie w segmencie IT, AGD i usług, co ma zniwelować ryzyko słabszego popytu na głównych rynkach UE. Jednak ryzyko polityczne zwiększa się po zwycięstwie przedstawiciela ultra-konserwatywnej opozycji w wyborach prezydenckich, co może opóźnić reformy i wpłynąć negatywnie na stabilność budżetową oraz dostęp do środków z UE i KPO.
Polska w fazie wzrostu
Polska w 2025 roku dysponuje solidnymi fundamentami pod dalszy rozwój – przewidywanym PKB powyżej 3% dzięki inwestycjom publicznym i silnemu popytowi wewnętrznemu wspieranemu przez fundusze unijne. Jednocześnie przed rządem stoją wyzwania: inflacja, konieczność konsolidacji fiskalnej, ryzyka eksportowe związane z niestabilnością gospodarczą strefy euro i potencjalne turbulencje polityczne.
8 na 10 firm upada przez brak płynności finansowej. Zadbaj o nią już dziś!
Zgłoś się do eFaktor – a decyzję dotyczącą finansowania otrzymasz tego samego dnia. Wymień faktury na gotówkę w przeciągu 24h. Odbierz środki i wydawaj pieniądze swoje, a nie te, które pożyczył Ci bank.
Zainteresował Cię ten artykuł? Czytaj więcej takich treści w ramach cyklu „Biznes pod lupą”