Andrzej Duda podpisał ustawę o systemie kaucyjnym opakowań, który zostanie wprowadzony 1 stycznia 2025 roku. Więcej o tym temacie przeczytacie poniżej.
Ekonomia cyrkularna, mniej znaczy lepiej, dłuższa żywotność przedmiotów, naprawianie zamiast wyrzucania – to hasła coraz popularniejsze we współczesnej gospodarce wspierającej ideę „zero waste”, czyli unikania marnotrawstwa. Czy Polska zatoczy koło i powrócimy do popularnych w poprzednim ustroju skupów butelek? Być może skasowaliśmy wartościowe rozwiązanie, które wyprzedzało swoją epokę o kilka ładnych dekad.
Jak za dawnych lat
Skupowanie butelek choć popularne w Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej, funkcjonowało już znacznie wcześniej, bo od czasów, gdy tylko opakowania szklane powszechnie pojawiły się na sklepowych półkach, czyli w II połowie XIX wieku. Z kolei w latach 50tych XX wieku aż 80% napojów napełniano do zwrotnych butelek, a klienci mieli obowiązek oddawania do sklepu pustych pojemników po wódce, czy spirytusie.
Nieżyjący już malarz prymitywista Edward Dwurnik tak wspomina swoje szczenięce lata:
Gdy byłem nastolatkiem i mieszkałem w Józefowie, razem z bratem zbieraliśmy butelki i zanosiliśmy do takiego punktu, żeby sobie kupić oranżadę. Bardzo dużo ludzi się tym zajmowało, niektórzy prawie zawodowo, mieli specjalne wózki i zbierali do nich butelki albo złom. Dostawało się za nie pieniądze, a później reglamentowane towary.
Scenę odnoszącą się zwrotu butelek – tym razem po mleku – przedstawia kultowy film Tadeusza Chmielewskiego „Nie lubię poniedziałku”. Mleczarze grani przez Ludwika Paka i Czesława Lasotę zajmują się stawianiem na wycieraczkach w bloku o świcie szklanych butelek z mlekiem i odbieraniem pustych szklanych naczyń. Jeden z mleczarzy znaczy kredą drugiemu miejsce po odebranej butelce. Dlaczego? LIczba pustych opróżnionych szklanych musiała się zgadzać, z tymi z zawartością.
Idea recyklingu nie pojawiła się w PRL, a już w latach 30tych, gdy Minister Skarbu, Władysław Zawadzki wydał zarządzenie nakazujące sprzedawcom detalicznym skupowanie butelek. Zarówno w dwudziestoleciu międzywojennym, jak i w okresie Polski Ludowej obwiązek kaucji krytykowali hutnicy, którzy chcieli produkować więcej nowych opakowań oraz klienci dostający napoje w niewyczyszczonym szkle, a to często myto ręcznie i niedokładnie. Automatyczne linie do płukania butelek zaczęły pojawiać się dopiero w latach 60tych XX wieku.
Bywało, że skupy butelek, nie chciały przyjmować wszystkich gabarytów i rodzajów opakowań szklanych, albo dyskryminowano flaszki w zależności od cieczy jaka pierwotnie je wypełniała (nie chciano choćby tych po oleju). Na to żalili się konsumenci, a jedno z takich zgłoszeń od słuchacza badała młoda reporterka radiowej Trójki, Monika Olejnik, nie dochodząc ostatecznie do rozwiązania butelkowego dylematu.
Podczas jednej z konferencji „Społem” o opakowaniach szklanych, handlowcy skarżyli się z kolei na nieopłacalność skupu, bo do interesu kaucyjnego musieli dokładać złotówek. Skup kontynuowano jednak, ponieważ deficytowe bywały półprodukty do produkcji pojemników szklanych.
Zalew plastiku
Dziś jednak sprawa ponownego wykorzystania opakowań po napojach wraca do dyskusji publicznej. Najważniejszą przyczyną wydaje się zalew naszej przestrzeni przez tworzywa sztuczne, zarówno plastikowe torby, jak i butelki jednorazowego użytku, z których gros ląduje na wysypiskach śmieci. Aż 95% opakowań plastikowych bezpowrotnie traci się w cyklu produkcji i nie przetwarza się ich ponownie, a produkcja i spalanie tworzyw sztucznych pompuje do atmosfery aż 850 mln ton gazów cieplarnianych rocznie.
Każdego roku ludzkość produkuje aż 380 milionów ton plastiku, z czego połowa nie ulega przetworzeniu i używa się jej tylko jednorazowo. Sami tylko Amerykanie kupili napoje w ponad 100 miliardach plastikowych butelek, z czego ponad 57 miliardów zawierało wodę mineralną. Jeden mieszkaniec USA wypróżnia rocznie statystycznie 315 butelek.
W pierwszej połowie lat 90tych szklane opakowania w Polsce praktycznie zniknęły i zastąpiły je plastikowe butelki PET i kartony, z których mleczarnie wciąż chętnie korzystają. PET to politereftalan etylenu (C10H8O4)n, czyli termoplastyczny polimer (czyli substancje o dużej masie cząsteczkowej) z grupy poliestrów (czyli z solidnymi wiązaniami estrowymi) służący do produkcji włókien syntetycznych i butelek do napojów bezalkoholowych. Choć PET powstał w latach czterdziestych XX w., to pierwsze butelki tego rodzaju weszły do masowej produkcji na Zachodzie w latach 70tych. Według ekspertów w naturalnym środowisku PET rozkłada się nawet 500 lat, co oznacza niezwykłą trwałość, co jest zaletą i jednocześnie wadą.
Zaledwie kilka lat temu japońscy naukowcy z Politechniki w Kioto i Uniwersytetu Keiō w Tokio wyselekcjonowali bakterię rozkładającą i metabolizującą PET. Ideonella sakaiensis, likwiduje plastik za pomocą dwóch enzymów do hydrolizy PET, można więc powiedzieć, że bakterie te gustują w smakowaniu tego nierozkładalnego plastiku. Japońskie jednokomórkowce zutylizowały PET w ciągu 6 tygodni, ponadto ideonella sakaiensis mogą pomóc w wytwarzaniu bardziej przyjaznych dla środowiska tworzyw sztucznych.
Statystyczny Polak ma produkować ok. 160 kg opakowań plastikowych rocznie, zaś Europejczyk nawet 180 kg. Oznacza to, że nasi rodacy wytwarzają rocznie ponad 6 milionów ton plastikowych pojemników.
W samym 2019 roku Polacy wypili 4,7 mld litrów butelkowanej wody, a liczba ta prawdopodobnie przekroczyła już 5 miliardów litrów. Choć samorządy promują picie kranówki, to rodakom trudno się do niej przekonać i zdecydowanie bardziej wolą kupować wodę butelkowaną. Samych opakowań PET mamy wyrzucać około 156 tysięcy ton rocznie, zatem prawdopodobnie między 4-5 miliardów sztuk.
Średnio 14% wszystkich odpadów stanowią butelki po napojach. Jeśli dołożyć do tego nakrętki i etykiety, odsetek ten jeszcze wzrasta.
Skup reaktywacja
Trudno przy ogromnym zanieczyszczeniu środowiska lekceważyć nadmierną produkcję plastiku i trzeba go maksymalnie wyeliminować z produkcji. Unia Europejska, a w ślad za nią Polska wprowadza proekologiczne przepisy. Do 2025 roku nasz kraj musi objąć recyklingiem 77% butelek plastikowych, a do 2030 roku aż 90%, a jeśli nie osiągniemy wymaganych założeń grożą nam wysokie kary finansowe. Karę zapłacą samorządy i przedsiębiorstwa nie dbające o recykling. W przypadku największych polskich miast mandaty mogą sięgać kilkudziesięciu milionów złotych rocznie.
Zdecydowana większość Polaków, bo niemal 90%, opowiada się za powszechnym powrotem kaucji na butelki, a jedynie 6% wyraża sprzeciw. Trzy główne powody przekonały rząd do wprowadzenia zmian prawnych umożliwiających uruchomienie systemu kaucyjnego w Polsce:
- nadmierna ilość plastiku na rynku i zanieczyszczenie środowiska,
- dostosowanie polskiego ustawodawstwa do obowiązującego w Unii Europejskiej,
- poparcie społeczne dla kaucyjności opakowań.
Rada Ministrów przyjęła w czerwcu projekt nowelizacji ustawy o gospodarce opakowaniami i odpadami opakowaniowymi i te zmiany mają wejść w życie z dniem 1 stycznia 2025 roku. Projekt zakłada efektywniejszy system recyklingu pojemników plastikowych, szklanych i metalowych. Od 2025 roku będzie obowiązywał system kaucyjny dla butelek z tworzyw sztucznych do 3 litrów, dla szklanych butelek do 1,5 litra oraz puszek metalowych do litra pojemności. Kaucja na te opakowania ma opiewać na 50 groszy.
Wyjaśnia to Wiceminister Klimatu i Środowiska, Jacek Ozdoba:
Ustawa określi maksymalną stawkę kaucji, natomiast stawki dla poszczególnych rodzajów opakowań objętych systemem kaucyjnym będą określone w rozporządzeniu.
Ponadto informacja o wysokości kaucji znajdzie się na metce. W poszczególnych krajach europejskich kaucja zależy zazwyczaj od rodzaju i pojemności opakowania, a kwoty te zamykają się w przedziale od 7 do nawet 40 eurocentów za sztukę.
Jacek Ozdoba, odpowiedzialny za wprowadzenie systemu, przekonuje, że kaucyjność ma rozwiązać szereg problemów związanych z zanieczyszczeniem środowiska, w tym pozbycie się z przestrzeni publicznej małych flaszek po alkoholu zwanych małpkami.
Obecnie większość opakowań gminy odbierają wraz z innymi odpadami, a handlowcy przyjmują tylko niektóre z butelek, zazwyczaj po piwie. Zgodnie z nowymi przepisami sklepy o powierzchni ponad 200 metrów będą miały obowiązek odbioru pustych opakowań i wypłaty uiszczonej wcześniej przez klienta kaucji i to bez konieczności okazywania przez niego paragonu. Mniejsze punkty będą mogły przystąpić do programu dobrowolnie. Jednak zobowiązani przedsiębiorcy, którzy nie wejdą do systemu kaucyjnego, albo nie zrealizują skupu na minimalnym poziomie recyklingu, będą zmuszeni opłacić tzw. stawki produktowe.
Mimo długich przygotowań zmiany prawne niepokoją branżę handlową, bo właściciele sklepów pytają o to kto poniesie koszty działania systemu kaucyjnego, obawiają się o miejsce na magazynowanie opakowań, zaś producenci przestrzegają przed wzrostem cen napojów. Aby system działał dobrze pojemniki zwrotne muszą od handlowców być odbierane regularnie. Niestety zapisów o częstotliwości odbiorów brak w przyjętych przez rząd aktach prawnych. Czy jak to często bywa, przyjmiemy rozwiązanie, że „jakoś to będzie”? Jak wyjaśnia minister Jacek Ozdoba można działać na różne sposoby:
Projekt ustawy nie narzuca przedsiębiorcom tworzącym system wyboru sposobu zbierania opakowań i odpadów opakowaniowych. Będą mogli więc oprzeć się wyłącznie na zbieraniu opakowań i odpadów przez sklepy, ale także instalować automaty do odbierania butelek w sklepach i poza nimi.
Dobrym rozwiązaniem mogą więc być butelkomaty, choć nie wszystkich będzie na nie stać, bo koszt jednej takiej maszyny to między 75 tys. a 150 tys. złotych. Z tego ułatwienia skorzystają więc zapewne tylko najwięksi potentaci na rynku. Od dłuższego czasu butelkomaty instaluje u siebie Kaufland, zaś inne sieci jak Carrefour, a od niedawna sklepy Lidla, Żabki, czy Lewiatana testują pomysł w pojedynczych placówkach. W Norwegii to właśnie dzięki temu rozwiązaniu technicznemu aż 97% plastikowych butelek trafia do recyklingu.
Czy fakturowanie to dla Ciebie strata czasu?
Program Faktura.pl sprawi, że fakturowanie zajmie Ci mniej, niż 30 sekund. Przez pierwszy miesiąc darmowego korzystania z aplikacji zobaczysz, jak jej funkcje uproszczą Ci życie. Oto zalety korzystania z Faktura.pl:
✅ Automatyczne wystawianie faktur cyklicznych
✅ Wysyłka dokumentów z poziomu aplikacji
✅ Program zintegrowany z Krajowym Systemem e-Faktur
✅ Możliwość księgowania swoich kosztów za pomocą kilku kliknięć
✅ Natychmiastowa płatność przy pomocy przycisku „Kliknij, aby opłacić fakturę” umieszczonego na dokumencie
✅ Funkcja magazynu z możliwością zintegrowania z Allegro
System kaucyjnego odbioru opakowań działa już w 18 państwach na terenie Europy, a kolejne kilka krajów zamierzają go wdrożyć w najbliższym czasie. Niewątpliwie skup odegra kluczową rolę w recyklingu odpadów i w tym, że nasze środowisko będzie po prostu czystsze. Ważne, aby był to system dobrze przygotowany, nowoczesny i funkcjonalny. Ale o tym przekonamy się za 1,5 roku.