W powszechnym odczuciu najbardziej niebezpieczne zawody świata to te związane z użyciem przemocy (policjant, żołnierz), lataniem (pilot, inżynier lotnictwa) i walką z żywiołami (strażak, ratownik). Jak się jednak okazuje, jest jedna profesja, która zdeklasowała konkurencję pod względem śmiertelności i ryzyka poważnych uszkodzeń ciała. Chodzi o poławiaczy krabów, którzy przez kilka miesięcy w roku wyruszają na północne morza w okolicach Alaski i Norwegii, by mierzyć się z ekstremalną pogodą, wzburzonym morzem i niedostatkiem słońca.
Ogromna liczba gatunków
Choć najczęściej mówimy po prostu o „krabach”, rzadko zdajemy sobie sprawę z ich różnorodności. Kraby to grupa skorupiaków, która liczy ponad 10 000 gatunków. W wodach oceanicznych spotkamy osobniki o wielkości mniejszej niż 1 cm, ale też kolosy, których rozpiętość odnóży wynosi do 4 metrów. Takie rozmiary osiąga japoński krab pacyficzny – największy stawonóg na świecie.
Kraby występują niemal na całej kuli ziemskiej. Możemy je spotkać także w Morzu Bałtyckim, gdzie żyją: krab brzegowy, krab wełnistoszczypcy i krabik amerykański. Dwa ostatnie przywędrowały do nas z odległych zakątków świata i nie ograniczają się do morza – podróżują także w górę polskich rzek.
Znaczenie gospodarcze krabów
Kraby stanowią około 20% wszystkich skorupiaków wyławianych na świecie w ciągu roku, co daje 1,5 miliona ton. Z tego 1/5 to połów portunika gazami – stosunkowo małego kraba (kilkanaście centymetrów) występującego głównie w okolicach Chin. Ponad 20 000 ton rocznie zapewniają także portunus pelagicus (Ocean Indyjski i Pacyfik), krab śnieżny (północna część Oceanu Spokojnego, Morze Beringa, Ocean Arktyczny), kalinek błękitny (zachodnia część Oceanu Atlantyckiego, Zatoka Meksykańska), krab kieszeniec (Morze Północne, północna część Atlantyku), kieszeniec magister (wschodnie wybrzeże Ameryki Północnej) i krab błotny (Afryka, Australia i Azja).
Kraby są wykorzystywane w produkcji jedzenia niemal na całym świecie. W niektórych kulturach kulinarnych kraby zjada się w całości, w innych – tylko ich wybrane części, takie jak szczypce czy odnóża. Spożywana jest także ikra. Skorupiaki, w tym także kraby, mają istotne znaczenie dla gospodarek wielu krajów. Wschodnia Kanada, jako największy producent kraba śnieżnego, w 2022 roku osiągnęła wartość połowu na ponad 111 milionów funtów. To właśnie ten kraj, jak i Rosja są głównymi producentami krabów, które dostarczają m.in. do USA, które korzysta z ich usług przez problemy na Alasce, co opiszemy w dalszej części artykułu. Z uwagi na swoje właściwości odżywcze kraby stanowią pożywienie wielu innych gatunków, w tym ryb i wielorybów. Wykorzystuje się je także w biomedycynie.
Kontrowersje etyczne
Kraby pozyskuje się dwoma metodami – poprzez połów oraz akwakulturę (czyli hodowlę w sztucznych lub naturalnych zbiornikach wodnych), przy czym ta ostatnia stanowi około 10% całości pozyskanych zwierząt. W przypadku niektórych gatunków mięso kraba pozyskuje się w specyficzny sposób – złowionemu krabowi wyrywa się szczypce, a następnie wrzuca z powrotem do wody. Dzięki umiejętności regeneracji kończyn jest szansa, że krab odbuduje szczypce i za jakiś czas, bez zabijania samego osobnika, będzie je można zebrać ponownie.
W związku z tym, że kraby często są gotowane żywcem, obrońcy praw zwierząt rozpoczęli debatę na temat ich humanitarnego traktowania. Środowisko naukowe wciąż spiera się, czy kraby potrafią odczuwać ból i cierpieć. Pośrednio wskazuje na to ich zaawansowane i skomplikowane zachowanie, ale konsensusu naukowego wciąż w tej sprawie nie osiągnięto.
Ekstremalne warunki połowu krabów w Norwegii
Część wymienionych wcześniej gatunków krabów występuje jedynie w zimnych wodach na północy – zwłaszcza kraby królewskie czerwone, kraby śnieżne i kraby jadalne. Populacje krabów nieustannie się przemieszczają, czego powodem są zmiany klimatyczne oraz konieczność poszukiwania pożywienia i wody o odpowiedniej temperaturze. W związku z tym migracja następuje coraz bardziej w stronę biegunów.
Przemieszczanie się na północ oznacza, że warunki pozyskiwania krabów stają się coraz bardziej ekstremalne. Połowu dokonuje się na pełnym morzu, z dala od lądu, ciągiem przez kilka tygodni. Poławiaczom zagrażają bardzo niskie temperatury, silny wiatr i dryfujący lód, który może uszkodzić statek. Wszystko to sprawia, że realnym zagrożeniem dla ludzi są odmrożenia oraz związane z tym dolegliwości. Wypadnięcie za burtę natomiast, zawsze możliwe w takich warunkach, jest praktycznie równoznaczne ze śmiercią. Zanim bowiem statek poławiaczy zdąży się zatrzymać i zawrócić, osoba znajdująca się w wodzie jest już martwa. Wszystko przez niską temperaturę wody, która niemal natychmiast unieruchamia pechowego poławiacza.
Śmiertelność poławiaczy na Alasce
Norwegia to nie jedyny obszar, gdzie poławianie krabów wiąże się z ogromnym ryzykiem. Jak wynika z federalnych statystyk rządu Stanów Zjednoczonych, poławiacz krabów na Alasce to najniebezpieczniejszy zawód w tym kraju. Śmiertelność wynosi tutaj prawie 142 na 100 000 osób rocznie i jest o 75% większa niż w przypadku pilotów, inżynierów lotnictwa czy drwali. Jeśli doliczymy do tej statystyki poważne uszkodzenia ciała, ofiary połowu krabów to już ponad 300 na 100 000 osób.
Alaskańscy poławiacze umierają przede wszystkim na skutek utonięcia i wyziębienia organizmu. Poważne okaleczenia są natomiast wynikiem pracy z ciężkim sprzętem w ekstremalnych warunkach.
Ile można zarobić na połowie krabów?
Zarobki poławiaczy krabów różnią się w zależności od kraju połowu, rodzaju kraba oraz miejsca, w którym się go pozyskuje. Przykładowo, w Norwegii łowcy krabów pracujący na Morzu Barentsa mogą zarobić około 20 000 euro miesięcznie, co dziś daje niecałe 100 000 zł. Na taką pensję składa się wynagrodzenie podstawowe (uwzględniające minimalną płacę dla marynarzy), oferowane przez pracodawcę dodatki oraz, choć nie zawsze, bonus uzależniony od zysków danego statku.
Stosunkowo popularna praktyka polega na wyliczeniu ułamka rocznego dochodu statku i podzielenia go na wszystkich marynarzy, którzy w danym okresie na nim służyli. By zachęcić ludzi do pracy firmy zajmujące się połowem krabów często płacą podatek dochodowy za swoich pracowników. Tym samym opisana wyżej kwota jest wynagrodzeniem netto.
Nieco niższe kwoty można zarobić łowiąc kraby na Alasce. Majtkowie na statkach w sezonie krabowym otrzymują pensję od 15 000 do 50 000 dolarów za kilka miesięcy pracy. Wysokość wynagrodzenia jest zróżnicowana w zależności od formy rozliczenia (stała stawka lub procent z połowu), miejsca połowu i posiadanych umiejętności. Bardziej doświadczeni marynarze zarabiają zdecydowanie więcej, a kapitan może liczyć na dochód w wysokości nawet 200 000 dolarów rocznie.
Jak poławiacze radzą sobie z zagrożeniem
Uczestnicy wypraw po kraby wypracowali wiele sposobów minimalizowania zagrożenia. Oczywiście używają odzieży termicznej, zwłaszcza termobielizny niezbędnej w takich warunkach. Oprócz ocieplanych ubrań stosują także odzież gumową, która ma chronić przed zamoczeniem kombinezonów. Z uwagi na charakter swojej pracy poławiacze szczególnie narażeni są na odmrożenia rąk, dlatego stosują specjalne rękawiczki, które są podgrzewane przez umieszczone w nich baterie. Nieosłonięte okolice twarzy chronione są przez maści, smarowidła lub tłuszcz.
Tajemnicze zniknięcie miliarda krabów z Alaski
Pod koniec 2022 roku departament USA zajmujący się dzikimi zwierzętami na Alasce poinformował, że pierwszy raz w historii odwołano tam połowy krabów śnieżnych. Jak wynikało z przeprowadzonych badań, przez 2 lata z Morza Beringa (część Oceanu Spokojnego pomiędzy Alaską i Syberią) zniknęło ponad miliard krabów śnieżnych, czyli 90% ich populacji.
Naukowcy oraz urzędnicy wciąż szukają przyczyn tego zdarzenia. Najpopularniejsza obecnie teoria stwierdza, że przyczyną zniknięcia prawie całej populacji krabów śnieżnych są zmiany klimatu. Alaska to najszybciej ocieplający się stan USA, co roku traci miliardy ton lodu. W związku z tym ociepla się także znajdująca się w okolicy woda. Kraby śnieżne potrzebują bardzo specyficznych warunków do życia, dlatego to właśnie zmiany klimatyczne uważane są za główną przyczynę ich zniknięcia. Wciąż nie wiadomo przy tym, czy przemieściły się bardziej na północ, czy w ogóle zniknęły z Morza Beringa.
Postępujące zmiany klimatyczne sprawią, że połów krabów stanie się jeszcze trudniejszy, przynajmniej tych gatunków, które potrzebują zimnego miejsca do życia. Z pewnością wpłynie to na większe niebezpieczeństwo wykonywania takiej pracy, ale też i na wyższe wynagrodzenie. Popyt na mięso kraba nie maleje i firmy zrobią wiele, by go zaspokoić. Szacuje się, że rynek krabów będzie rósł w latach 2022-2027. W tym czasie jego wielkość ma wzrosnąć o 2880,54 mln USD.
Chcesz dowiedzieć się więcej o poławiaczach krabów?
Zapraszamy na platformę Player.pl, gdzie możesz zobaczyć odcinki serialu dokumentalnego „Najniebezpieczniejszy zawód świata”. Co poza tym znajdziesz na tej aplikacji?
✅ Nowości kinowe
✅ Interesujące reality show
✅ Aktualne informacje z Polski i ze Świata
✅ Kultowe seriale
✅ Produkcje z najlepszymi aktorami na świecie