Polska branża meblarska od lat jest jednym z liderów wśród jej światowych odpowiedników. Wynika to z wysokiej jakości surowca, który jest dostępny nad Wisłą oraz z porządnej jakości usług polskich producentów. Dodając do tego konkurencyjną cenę mebli na światowym rynku, nie można się dziwić temu, że polska branża meblarska jest 2. eksporterem i 6. największym producentem na świecie. W ostatnich miesiącach producenci mebli napotkali na swojej drodze parę kłód po nogami. Z tych kłód nie będzie można zrobić nowych mebli, a trzeba będzie je pokonać, żeby biznes szedł tak samo sprawnie, jak do tej pory.
Certyfikat, który zmienia wszystko
„Polska branża meblarska zatrudnia w Polsce bezpośrednio ok. 200 tys. pracowników (cały przemysł drzewny ok. 400 tys. pracowników), głównie w regionach wiejskich i małych miast. Oceniamy, iż negatywne konsekwencje wynikające z braku certyfikacji FSC mogą dotknąć ok. 20% pracowników całego przemysłu drzewnego, a spadek wolumenu produkcyjnego może osiągnąć nawet 30%”
Taki alarm podniósł Prezes Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Producentów Mebli (OIGPM), Jan Szynak. Poza imponującymi liczbami pojawia się stwierdzenie „certyfikacja FSC”. Czym zatem jest ten certyfikat i dlaczego jego brak może być aż tak dotkliwy dla branży meblarskiej?
Certyfikat FSC (Forest Stewardship Council) to system certyfikacji dla zrównoważonego leśnictwa, który stara się chronić lasy poprzez promowanie praktyk zrównoważonego gospodarowania lasami. FSC działa na poziomie międzynarodowym i działa jako niezależna, niekomercyjna organizacja pozarządowa, która zatwierdza produkty pochodzące z lasów, w tym drewno, papier i wiele innych produktów drewnopochodnych. Certyfikat FSC jest uznaniem, że produkt pochodzi z lasu zarządzanego w sposób zrównoważony, co oznacza, że leśnicy i pracownicy leśni przestrzegają odpowiednich standardów, a lasy są chronione i przyczyniają się do zrównoważonego rozwoju.
FSC jest wymagany praktycznie przez każdego kontrahenta, który chce zakupić produkty z drewna. Lasy Państwowe i Ministerstwo Klimatu i Środowiska, podejmując decyzję o wygaszeniu FSC w drugim półroczu 2023 roku, naraziły producentów mebli na straty, o których wspominał w liście do premiera Jan Szynak. A to nie tylko jedyny problem, jaki sygnalizuje Prezes OIGPM:
Na skutek dramatycznego wzrostu kosztów produkcji, a także spadku zamówień wiele firm meblarskich ogranicza lub nawet okresowo wstrzymuje produkcję. Polski przemysł meblowy przestaje być konkurencyjny. Lasy Państwowe, jako monopolista w zakresie dostaw drewna w Polsce, powinny mieć świadomość, że niesie to za sobą odpowiedzialność za losy przemysłu drzewnego i zatrudnionych w nim pracowników
Nie jest tak źle?
Opisane wyżej problemy mają nastać dopiero w drugiej połowie 2023 roku. Jednak już teraz możemy przeczytać na branżowych portalach o kryzysie w branży meblarskiej? Dlaczego? Wynika to z liczb podanych przez Krajowy Rejestr Długów. Okazuje się, ze przez pół roku zadłużenie producentów mebli wzrosło z 86 do 101,1 mln zł, a w rejestrze liczba zadłużonych firm wzrosła o ponad 10 proc. Oczywiście, te liczby są niepokojące, ponieważ rosnące długi to nigdy nie jest dobra wiadomość. Jednak gdy odniesiemy to do innych sektorów to wychodzi na to, że polska branża meblarska ma się całkiem nieźle.
Kiedy przeanalizujemy dane przedstawione przez Eurostat i GUS to zauważymy, że udział produkcji sprzedanych mebli w Polsce w PKB wzrósł w 2022 roku o 0,16 punktu procentowego w porównaniu do roku poprzedzającego. Trzeba przy tym dodać, że przychody branży meblarskiej z 2022 roku szacunkowo wzrosły o 11 proc. względem poprzedniego roku. To jednak niższy wzrost, niż poziom inflacji, więc ten sektor gospodarki nie mógł odczuć pozytywnych skutków tegoż. Szczególnie, że wraz ze wzrostem inflacji spada sprzedaż nowych mebli.
Jak się zabezpieczyć?
Ostatnie 10 lat mogło rozleniwić niektórych z producentów mebli w Polsce. Nieustające wzrosty przychodów powodowały, że największe z firm nie zajmowały się prześwietlaniem swoich kontrahentów, co w wielu przypadkach okazywało się zgubne. W rozmowie z Wirtualną Polską ekspert programu Rzetelna Firma, Katarzyna Starostka zwróciła na to uwagę:
Jeśli kontrahent od dłuższego czasu nie płaci swoim dostawcom, prawdopodobnie my będziemy następni. Dlatego weryfikowanie rzetelności płatniczej partnerów biznesowych powinno być normą w przedsiębiorstwach, niezależnie od warunków panujących na rynku.
Dług kontrahentów wobec firm z sektora meblarskiego w Polsce wg KRD wynosi 8,9 mln zł, co biorąc pod uwagę przychody w tej branży (szacuje się, że w 2022 r. były one na poziomie 65 mld zł), jest kwotą, która nie robi wrażenia. A na pewno nie robi na największych producentach.
Największy problem mają firmy z sektora MŚP. To dla nich najczęściej rosnące długi i brak zamówień jest kopaniem własnego grobu. Często to właśnie niewypłacalni kontrahenci powodują, że wbijany jest przysłowiowy gwóźdź do trumny. Małe firmy nie mają narzędzi lub nie wiedzą jak z nich korzystać, żeby zabezpieczyć się przed takimi partnerami biznesowymi. Co może im pomóc? Mateusz Skowronek z firmy eFaktor wytłumaczył portalowi Bankier.pl, co może okazać się pomocne:
Wiele młodych firm traktuje faktoring jako formę weryfikacji potencjalnych kontrahentów. Odpowiedź faktora i przyznanie limitu oznacza, że w oczach faktora kontrahent jest rzetelnym płatnikiem.
Faktoring to proces finansowy, w którym przedsiębiorstwo sprzedaje swoje nieuregulowane faktury do instytucji finansowej (zwanej faktorem) w zamian za natychmiastową gotówkę. W ten sposób przedsiębiorstwo otrzymuje środki pieniężne z faktur zanim dłużnicy dokonają płatności, co może pomóc w poprawie płynności finansowej przedsiębiorstwa.
Faktoring zatem nie tylko sprawdza kontrahenta, ale i przyspiesza płatność, co może dać niezbędny tlen dla tych najmniejszych przedsiębiorstw. Szczególnie, że banki nie udzielają już tak chętnie kredytów, jak w minionych latach.
Trend popularności faktoringu wśród branży meblarskiej można zobaczyć w badaniu CRIF Polska, które podało, że w 2022 roku obroty tego narzędzia finansowego w sektorze meblarskim wzrosło o 33% w porównaniu z 2020 rokiem. Wynika to również z tego, że około 90 proc. polskiej produkcji mebli jest eksportowana. Faktoring eksportowy również może być atrakcyjny dla branży meblarskiej, o czym dla portalu Bankier.pl wspominał Mateusz Skowronek:
Korzystają z niego firmy eksportujące swoje produkty. W obrocie międzynarodowym znacznie trudniej kontaktować się z kontrahentem, wpływać na niego, czasem szybki transfer pieniędzy po prostu nie jest możliwy. W interesie eksportera jest też wykorzystanie korzystnych przeliczeń walutowych, ale trzeba mieć na to pieniądze. Ryzyko związane z przedłużającym się oczekiwaniem na realizację płatności w międzynarodowych kontaktach handlowych jest również spore, szczególnie kiedy zagraniczne ścieżki biznesowe nie są jeszcze dobrze „przetarte”
Sztuką jest przewidywać
Przed branżą meblarską zapowiada się naprawdę bardzo trudny okres. Do inflacji, wojny zza wschodnią granicą trzeba dodać zapowiadane wygaszenie certyfikatu FSC. Wielkie firmy powinny sobie z tym poradzić, ale co mają powiedzieć przedsiębiorstwa z sektora MŚP? One muszą patrzeć szerzej i szukać rozwiązań tam gdzie jeszcze nie mieli okazji. Wszakże, cytując „Sztukę Wojny”:
Poznanie innych i poznanie siebie to zwycięstwo bez ryzyka. Poznanie otoczenia i poznanie sytuacji to zwycięstwo całkowite.
Jakie są korzyści korzystania ze wsparcia eFaktor?
Współpraca z eFaktor pozwala:
✅ Przyspieszyć płatności z faktur terminowych
✅ Uzyskać finansowanie do 15 mln złotych najszybciej na rynku
✅ Uzyskać finansowanie przyszłych faktur kosztowych