Dlaczego zarządzanie płynnością powinno być priorytetem strategicznym, nie tylko księgowym?
Cash flow – filar bezpieczeństwa i wzrostu
Zarządzanie płynnością finansową przestaje być domeną księgowości – dziś to kluczowy element strategii biznesowej. W rzeczywistości pełnej wahań kosztów, długich terminów płatności i niepewności kontrahenckiej, cash flow staje się barometrem kondycji firmy.
Wielu przedsiębiorców przekonuje się o tym dopiero w sytuacji kryzysowej – gdy środki na koncie nie pozwalają na wypłaty, a faktury czekają na spłatę tygodniami. Tymczasem odpowiednio zaplanowane przepływy pieniężne mogą dawać firmie ogromną przewagę konkurencyjną: pozwalają działać bez zakłóceń, reagować elastycznie, inwestować i budować zaufanie wśród kontrahentów.
Zarządzanie płynnością finansową to dziś jeden z najważniejszych filarów zarządzania firmą. Nie mówimy już o operacyjnej reakcji na braki gotówki, ale o myśleniu długofalowym – zabezpieczeniu przyszłości firmy, elastyczności decyzyjnej i umiejętności wykorzystania okazji rynkowych
– mówi Łukasz Kazimierczak, Dyrektor Regionalny eFaktor.
Cash flow to nie tylko raport w arkuszu kalkulacyjnym – to codzienna decyzja o tym, czy firma będzie mogła utrzymać tempo rozwoju.
Mapa drogowa, nie tylko raport
Wiele firm wciąż traktuje raport przepływów pieniężnych jako obowiązkowy dokument księgowy. Tymczasem dobrze prowadzony cash flow to mapa drogowa biznesu – nie tylko wskazuje kierunek, ale też ostrzega przed nieprzejezdnymi odcinkami i pozwala przygotować objazdy w razie nieprzewidzianych zdarzeń.
A propos mapy drogowej, to szczególnie widoczne w branży transportowej, gdzie nawet chwilowa utrata płynności może skutkować zatrzymaniem całej floty. Jak wynika z danych Faktura.pl, w pierwszym półroczu 2025 roku średni czas oczekiwania na przelew w tej branży wynosił aż 21,6 dnia – to największy wzrost spośród wszystkich sektorów (+0,9 dnia w porównaniu do pierwszego kwartału). Kierowcy, paliwo, leasing – to wszystko kosztuje dziś „tu i teraz”, podczas gdy pieniądze od kontrahenta często pojawiają się dopiero po trzech tygodniach lub później.
W takiej rzeczywistości to nie stan konta, lecz zdolność do przewidywania przepływów finansowych decyduje, czy firma przejedzie przez trudniejszy odcinek rynku, czy utknie na poboczu.
Dobre planowanie płynności umożliwia nie tylko przetrwanie trudnych okresów, ale też szybkie wykorzystanie szans – np. na zakup towarów po niższych cenach, inwestycje w rozwój czy zdobycie przewagi nad konkurencją
– podkreśla Łukasz Kazimierczak, Dyrektor Regionalny eFaktor.
Pozostając przy transportowej nomenklaturze: cash flow staje się więc nie tylko kompasem, ale i hamulcem bezpieczeństwa – pozwala wytracać ryzyko, zanim firma zacznie się rozpędzać w stronę zatorów płatniczych, które od lat są jedną z głównych przyczyn upadłości w sektorze MŚP.
Czytaj więcej: faktoring TSL
Płynność to zasób strategiczny
Dzisiaj dostęp do gotówki stał się nową walutą bezpieczeństwa. Możliwość natychmiastowego reagowania – zarówno na zagrożenia, jak i na szanse – jest bezpośrednio związana z dostępem do środków finansowych.
Przedsiębiorcy, którzy planują zarządzanie płynnością z wyprzedzeniem, zyskują przewagę nad tymi, którzy reagują dopiero na symptomy kryzysu. Coraz więcej z nich uczy się również mądrze łączyć różne narzędzia finansowe – np. kredyt bankowy z faktoringiem, który pełni funkcję wspierającą, a często wręcz uzupełniającą.
Kredyt obrotowy w banku to produkt jednorazowy – uruchamiamy go raz, wykorzystujemy, a następnie spłacamy. Jego elastyczność jest ograniczona. Faktoring działa inaczej – to dostęp do środków, który się odnawia wraz z każdą nową fakturą. Możemy z niego korzystać wielokrotnie, a to z kolei przekłada się na niższy koszt jednostkowy finansowania
– tłumaczy Łukasz Kazimierczak, Dyrektor Regionalny eFaktor.
Ta wielokrotność wykorzystania limitu faktoringowego czyni z niego nie tylko narzędzie operacyjne, ale strategiczny wzmacniacz płynności i sprzedaży. Przyspieszony obrót kapitałem oznacza szybsze zrealizowanie kolejnego zlecenia, większy wolumen zakupów materiałów lub towaru, a co za tym idzie – wyższe obroty i wzrost zysków.
Dodatkowo, korzystanie z faktoringu pozwala firmie odciążyć główny limit obrotowy w banku, który może być przeznaczony na inne potrzeby – np. większe inwestycje, długoterminowe projekty czy rezerwę bezpieczeństwa.
W praktyce oznacza to, że dobrze zarządzany cash flow, oparty o instrumenty takie jak faktoring, zwiększa zdolność firmy do generowania przychodu bez zwiększania zadłużenia – a to dziś jeden z najważniejszych atutów konkurencyjnych w sektorze MŚP.
Operacyjne błędy, strategiczne skutki
W wielu firmach z sektora MŚP przyjęło się, że odroczone terminy płatności na fakturach są rynkową normą – szczególnie w relacjach z dużymi kontrahentami. 30, 45, a nawet 60 dni na uregulowanie należności to rzeczywistość, którą akceptują setki tysięcy firm. Ta „norma” przyjęła się szczególnie w dystrybucji i produkcji, które odpowiadają łącznie za 73,8% struktury obrotów firm zrzeszonych w Polskim Związku Faktorów po półroczu 2025 roku. Problem w tym, że takie podejście skutkuje zamrożeniem kapitału, który mógłby zostać wykorzystany do obsługi nowych zleceń, zakupu towaru lub ekspansji.
W efekcie, firmy z pełnym portfelem zamówień nie mogą skorzystać z nowych, często nieoczekiwanych szans rynkowych, bo po prostu brakuje im dostępu do własnych środków.
Zdarzają się sytuacje, w których klient informuje nas, że właśnie pojawiło się zlecenie o dużym potencjale – nowy kontrahent, atrakcyjna marża, szybki termin realizacji. Wszystko wygląda dobrze, ale firma nie może ruszyć z realizacją, bo środki są zamrożone w fakturach wystawionych na 60 dni. W takich sytuacjach po pozytywnej weryfikacji faktoranta i kontrahenta pozwalamy uwolnić jego środki z już wykonanej pracy, dzięki czemu może je natychmiast przeznaczyć na realizację projektu z potencjałem.
– tłumaczy Łukasz Kazimierczak, Dyrektor Regionalny eFaktor.
Ten efekt „cyfrowego dźwignika” działa szczególnie dobrze w sektorze MŚP, gdzie każda złotówka w obrocie przekłada się bezpośrednio na potencjał działania firmy. Zdolność do szybkiego finansowania własnych należności może więc oznaczać nie tylko uniknięcie kłopotów, ale realny wzrost – i to bez konieczności zaciągania kredytu.
Faktoring w erze natychmiastowości
Faktoring obecnie staje się integralnym elementem strategii finansowej. To instrument, który pozwala firmie działać szybciej, sprawniej i bezpieczniej – nie przez zaciąganie nowego zobowiązania, ale przez mobilizowanie kapitału, który już wypracowała.
Czasu i elastyczności często brakuje bardziej niż pieniędzy w MŚP. Dostępność gotówki wynikającej z już wystawionych faktur daje przedsiębiorstwu przestrzeń do działania. Nie trzeba czekać na przelew – można reagować od razu: realizować większe zamówienia, inwestować w towar, przyjmować nowe zlecenia.
Faktoring wpisuje się w nowoczesne myślenie o firmie jako organizmie elastycznym. Uwalnia środki, które teoretycznie już należą do firmy, ale formalnie są zamrożone w oczekiwaniu na płatność. To rozwiązanie, które nie tylko poprawia płynność – ono daje firmie możliwość przyspieszenia własnego tempa działania
– mówi Łukasz Kazimierczak z eFaktor, reprezentujący nowe pokolenie kadry zarządzającej w sektorze finansowym.
Jak zauważa Kazimierczak, jego pokolenie – ludzie, którzy dziś wchodzą do zarządów i mają realny wpływ na decyzje strategiczne – funkcjonuje w kulturze „na już”.
Mam kontakt z wieloma młodymi przedsiębiorcami i specjalistami. Widzę, jak bardzo zmieniło się ich podejście do decyzji i działania. Oni nie chcą czekać – są wychowani na Uberze, Spotify, Bliku. Wszystko ma być natychmiast. Ta kultura przelewa się na biznes. Dziś mało kto akceptuje tygodnie czekania na decyzje, finansowanie czy przelew. To właśnie młode pokolenie poniekąd wymusza transformację całego sektora finansowego w kierunku szybkości i dostępności. Faktoring idealnie wpisuje się w ten model – jest szybki, reaktywny i nie blokuje wzrostu
Edukacja jako strategia
Włączenie faktoringu do strategii przedsiębiorstwa to zatem nie tylko sposób na poprawę płynności, ale także odpowiedź na oczekiwania współczesnego rynku: działania w czasie rzeczywistym, podejmowania decyzji bez zbędnych barier oraz uwolnienia potencjału tam, gdzie jeszcze niedawno dominowało czekanie.
W Polsce jest jeszcze sporo do poprawy w związku ze świadomością przedsiębiorców na temat faktoringu. To oznacza, że edukacja finansowa sektora MŚP może stać się kluczem do poprawy ogólnej kondycji gospodarki.
Łukasz Kazimierczak
Dyrektor Regionalny eFaktor
Opinia eksperta
W eFaktor każdego dnia rozmawiamy z właścicielami firm. Często to ludzie z ogromnym doświadczeniem operacyjnym, ale bez wsparcia w nowoczesnym zarządzaniu finansami. Naszym zadaniem – i misją – jest pokazać im, że mają narzędzia, które mogą uruchomić w ciągu 24 godzin, i które realnie wpłyną na ich biznes.
Chcesz dowiedzieć się więcej, skorzystaj z bezpłatnej konsultacji: