Od wielu lat w Polsce rozwija się moda na domowe wytwarzanie żywności. Prym wiedzie w tym tzw. styl cottagecore, który bazuje na wyidealizowanym wyobrażeniu życia na wsi, blisko przyrody i z dala od nowoczesnej technologii. Coraz powszechniejsze staje się przygotowywanie marynat, dżemów, kompotów czy soków własnej produkcji. Moda ta nie ominęła także napojów alkoholowych. Widać to zwłaszcza w niesamowicie popularnej produkcji domowego piwa. W dzisiejszym artykule przedstawię, jak prawo zapatruje się na kwestię produkcji alkoholu przez osoby, które nie zajmują się tym zawodowo.
Obowiązki, które trzeba wziąć pod uwagę
Zanim przejdziemy do omówienia konkretnych rodzajów alkoholu, napiszę o jednej ogólnej kwestii. Z produkcją napojów alkoholowych wiąże się szereg obowiązków, o których trzeba pamiętać ustalając, kiedy możemy coś zrobić, a kiedy nie. W grę wchodzą tutaj m.in.:
- wpis do rejestru podmiotów wyrabiających i przetwarzających alkohol;
- konieczność produkcji w składzie podatkowym;
- obowiązek zapłaty akcyzy;
- specjalistyczne przygotowanie i zabezpieczenie miejsca produkcji.
To, co rozumiemy pod pojęciem „domowej produkcji alkoholu”, to tak naprawdę zwolnienie z części lub wszystkich wyżej wymienionych obowiązków.
Piwo
W przeciwieństwie do innych napojów alkoholowych, piwo nie doczekało się odrębnego aktu prawnego w zakresie produkcji. Interesującą nas tematykę znajdziemy jednak w ustawie o podatku akcyzowym.
Zgodnie z art. 47 ust. 1 tej ustawy produkcja wyrobów alkoholowych może odbywać się wyłącznie w składzie podatkowym (czyli miejscu przeznaczonym do wytwarzania i magazynowania wyrobów objętych akcyzą). Od tej zasady przewidziano jednak wyjątki. Zgodnie z art. 47 ust. 1 pkt 3 ustawy powyższy obowiązek nie dotyczy produkcji piw, wina i napojów fermentowanych, jeśli spełnione są łącznie następujące warunki:
- piwo wytwarzane jest domowym sposobem;
- piwo wytwarza osoba fizyczna na własny użytek;
- piwo nie jest przeznaczone na sprzedaż.
Domowy sposób wytwarzania piwa stoi w opozycji do metody przemysłowej. Powinien umożliwiać uzyskanie stosunkowo niewielkiej ilości napoju (kilkadziesiąt litrów można jeszcze uznać za produkcję domową, ale kilkaset już nie). Istotna będzie także aparatura wykorzystana do produkcji – im bardziej profesjonalna, tym większe ryzyko, że przyczepią się do niej organy państwa.
Produkcja będzie zwolniona z obowiązku umieszczenia jej w składzie podatkowym, jeśli dokonuje jej osoba fizyczna na własny użytek. To najbardziej niejasne pojęcie, które rodzi wiele kontrowersji. Wypracowano jednak pewien konsensus w jego interpretowaniu i przez „własny użytek” należy rozumieć wykorzystywanie alkoholu przez samego producenta do osobistej konsumpcji lub w relacjach z rodziną albo znajomymi. Innymi słowy, „własny użytek” to użytek w sytuacjach prywatnych, np. podczas spotkań towarzyskich lub przyjęć. Problematyczny jest tutaj np. udział w festiwalach piwa, ale póki co nie wydaje się, by organy skarbowe były zainteresowane ingerencją w takie sytuacje.
Ostatni warunek jest jasny – piwo nie może być przeznaczone do sprzedaży. Nie ma przy tym znaczenia, czy sprzedaż dotyczy osoby obcej czy członka rodziny. Zakazane jest jakiekolwiek czerpanie korzyści finansowych związanych z obrotem piwem domowej roboty.
Wino
Z winem sytuacja jest nieco bardziej klarowna, ponieważ posiada dedykowaną sobie ustawę o wyrobach winiarskich z 2 grudnia 2021 r. Znajdują się w niej m.in. zasady wyrobu wina i prowadzenia w tym zakresie działalności gospodarczej. Zgodnie z art. 7 tej ustawy działalność gospodarcza w zakresie wyrobu wina jest działalnością regulowaną i do jej prowadzenia konieczne jest uzyskanie wpisu w odpowiednim rejestrze. Rejestrować nie musi się drobny producent wina z upraw własnych, a przedsiębiorcy produkujący poniżej 100 hektolitrów wina na każdy posiadany przez siebie hektar gruntu rolnego mogą skorzystać z uproszczonej ścieżki rejestracyjnej (art. 9 ustawy o wyrobach winiarskich).
Jeśli zaś chodzi o domową produkcję wina, to w grę wchodzą tutaj dwie regulacje. Zgodnie z art. 1 ust. 2 omawianej ustawy jej przepisów nie stosujemy do wyrobów winiarskich, które zostały stworzone domowym sposobem na użytek własny i które nie są przeznaczone do wprowadzenia do obrotu. Jak widać, przesłanki te nieco różnią się od omówionej wcześniej regulacji akcyzowej:
- wino także musi być wyrabiane domowym sposobem;
- wino musi być wykorzystane na użytek własny, ale zrezygnowano z wymogu, by robiła to wyłącznie osoba fizyczna;
- wino nie może być przeznaczone do wprowadzenia do obrotu (czyli, mówiąc prościej, do wprowadzenia na rynek w charakterze towaru).
Omówiona wcześniej kwestia składu podatkowego ma zastosowanie do wina, przy spełnieniu tych samych przesłanek co w przypadku piwa.
Nalewki
Podobną regulację jak wina posiadają także napoje spirytusowe, czyli napoje przeznaczone do spożycia przez ludzi o zawartości alkoholu powyżej 15%. Chodzi tutaj o wszelkiej maści wódki, likiery i nalewki. Zgodnie z art. 3 ustawy o wyrobie napojów spirytusowych oraz o rejestracji i ochronie oznaczeń geograficznych napojów spirytusowych, produkcja nalewek jest działalnością regulowaną i wymaga wpisu do rejestru. Tutaj także ustawodawca zastosował pewne wyłączenia i uproszczenia procedury, analogicznie jak w przypadku wina.
Najciekawsza z naszej perspektywy część ustawy to art. 1 ust. 2 i 3. Według ich treści, przepisów ustawy nie stosuje się do napojów spirytusowych wytworzonych domowym sposobem, na własny użytek i nieprzeznaczonych do obrotu. Są to więc przesłanki tożsame z tymi dotyczącymi wina. Przepisy dodają do nich jeszcze jeden warunek – napoje spirytusowe nie mogą być wytwarzane bezpośrednio w wyniku destylacji po fermentacji alkoholowej.
Co to oznacza w praktyce? Że możemy produkować nalewki na własny użytek, ale tylko z gotowego spirytusu, który został wyprodukowany zgodnie z zasadami i w składzie podatkowym. Nie możemy natomiast sami pędzić alkoholu etylowego, nawet po to, by później wykorzystać go w domowej nalewce.
Spirytus
Kwestię wytwarzania destylatu alkoholowego reguluje ustawa o wyrobie alkoholu etylowego oraz wytwarzaniu wyrobów tytoniowych. Podobnie jak w przypadku wina i nalewek, w przypadku destylatu ustawodawca także wskazał, że jego produkcja jest działalnością regulowaną i wymaga wpisu do właściwego rejestru. Ustawa nie przewiduje natomiast jakichkolwiek wyjątków, które umożliwiałyby produkcję spirytusu poza oficjalną drogą opisaną w tym akcie prawnym.
Oznacza to, że każda forma domowego bimbrownictwa jest złamaniem przepisów, niezależnie od tego, w jaki sposób, dla kogo i z jakim zamiarem podejmujemy się destylacji alkoholu.
Kara za złamanie przepisów
W przypadku wyrobów winiarskich osobie, która je wyrabia bez uzyskania wpisu do rejestru, grozi kara grzywny. Czyn ten został potraktowany jako wykroczenie, dlatego górna granica kary to 5 000 zł. Jeśli dojdzie do wydania wyroku skazującego, sąd orzeka także przepadek przedmiotów, które pochodzą bezpośrednio z wykroczenia albo które służyły lub były przeznaczone do popełnienia wykroczenia, choćby nie były własnością sprawcy. Skonfiskowane zostaną zatem zarówno wina, jak i sprzęt służący do ich wytworzenia.
Wyroby spirytusowe zostały potraktowane ostrzej. Zgodnie z art. 44 ustawy o wyrobie napojów spirytusowych oraz o rejestracji i ochronie oznaczeń geograficznych napojów spirytusowych, produkcja bez wpisu do rejestru zagrożona jest karą grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do 1 roku. Jeśli napoje są znacznej wartości, maksymalna kara więzienia jest zwiększona do 2 lat. Wydając wyrok skazujący sąd może orzec przepadek rzeczy stanowiącej przedmiot przestępstwa albo służących lub przeznaczonych do jego popełnienia, choćby nie były własnością sprawcy.
Najwyższe kary grożą za nielegalne wytwarzanie alkoholu etylowego. Przepisy przewidują za to karę grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do 3 lat, a za produkcję spirytusu znacznej wartości grozi od 6 miesięcy do 5 lat więzienia. Jeśli z nielegalnej produkcji uczyniono stałe źródło dochodu, sprawcy grozi od 3 do 8 lat pozbawienia wolności (czyli czyn jest traktowany jak zbrodnia). Podobnie jak w poprzednich ustawach, sąd może orzec przepadek rzeczy stanowiącej przedmiot przestępstwa albo służących lub przeznaczonych do jego popełnienia, choćby nie były własnością sprawcy.
Jeśli chodzi o piwo, to, tak jak wspominałem, nie ma tutaj specjalnej ustawy. Złamanie przepisów akcyzowych o produkcji piwa poza składem podatkowym nie jest jednak bezkarne. W takiej sytuacji sprawcy grozi kara grzywny do 720 stawek dziennych oraz do 2 lat więzienia, co wynika z zapisów Kodeksu karnego skarbowego.
Domowa produkcja słabych alkoholi to interesujące i angażujące hobby. Jeśli jest praktykowana z głową, nie powinna stwarzać specjalnych problemów prawnych. Warto jednak dokładnie zapoznać się z omówionymi przepisami, by przypadkiem nie okazało się, że musieliśmy jednak korzystać ze składu podatkowego lub wpisu do rejestru – wtedy omówione wyżej kary staną się realnym zagrożeniem.