Podatki w Polsce są coraz wyższe. Mimo iż wielu obywateli wydaje się, że jest lepiej, w portfelach Polaków zostaje coraz mniej pieniędzy, a odsetek skrajnego ubóstwa rośnie. Obecnie po części ma to związek z inflacją, którą przecież też można uznać za podatek. Potwierdza to również Dzień Wolności Podatkowej, który w 2022 roku wypadał dopiero 13 czerwca. Tracą osoby fizyczne, tracą przedsiębiorcy. Co więcej, na horyzoncie pojawił się tzw. Windfall Tax, a więc podatek od nadmiarowych zysków.
Czym jest podatek od nadmiarowych zysków?
Opłaty, daniny, wpłaty – rządzący szukają różnych terminów dla kolejnych zobowiązań finansowych nakładanych na obywateli, ale prawda jest taka, że to wszystko podatki. Płacą je również przedsiębiorcy, znacznie wyższe szczególnie po wprowadzeniu tzw. Polskiego Ładu. Niestety, zwłaszcza wiele mniejszych firm przez obciążenia fiskalno-skarbowe ma spore problemy z płynnością, szczególnie w dobie wysokich cen energii. Innym razem koszty są przenoszone na odbiorcę końcowego, a więc konsumenta. Mimo wszystko wiele wskazuje na to, że za chwilę w życie wejdzie kolejny podatek, którym zostaną obłożone większe firmy. Jest nim podatek od nadmiarowych zysków (ang. Windfall Tax).
Podatek od nadmiarowych zysków wprowadzono między innymi we Włoszech i na Węgrzech. Wprowadzenie podatku Windfall Tax rozpatrują również Niemcy, Wielka Brytania, Stany Zjednoczone czy właśnie Polska.
Wydaje się, że również w tym przypadku rządzący mogą celowo unikać terminu podatek. Szczególnie że Windfall Tax jest daniną od nieoczekiwanego przypływu gotówki, która ma charakter jednorazowy. Pieniędzy nie zabiera się więc przedsiębiorcom cyklicznie, jak jest to w przypadku podatku dochodowego PIT czy CIT. Najczęściej wprowadza się go w sytuacji trudnej do przewidzenia, w Polsce byłoby to łagodzenie skutków wzrostu cen energii.
Dla kogo podatek od nadmiarowych zysków w Polsce?
Przynajmniej na razie nie wiemy jeszcze, jaką konstrukcję będzie mieć podatek od zysków nadmiarowych w Polsce. Wydaje się jednak, że jego wprowadzenie jest tylko kwestią czasu. Jako że został on już zapowiedziany, rządzący raczej nie odstąpią od tego pomysłu. Jeżeli już, objąć on może inny zakres firm niż początkowo zakładano.
Najpierw mówiło się bowiem o planowanym przez Unię Europejską podatku od nadmiarowych zysków dla przedsiębiorstw, które zajmują się sprzedażą paliw. Jednak w Polsce jego konstrukcja ma być inna tak odnośnie wysokości, jak również grupy podmiotów objętych podatkiem od nadmiarowych zysków. Początkowo planowano nałożenie podatku na spółki energetyczne i banki. Jednak z dotychczasowych zapowiedzi można wysnuć, że mogą to być wszystkie duże przedsiębiorstwa, tj.:
- zatrudniające ponad 250 osób;
- z dochodami przekraczającymi 50 mln euro.
Podatek miałby wynieść nawet 50% nadmiarowych zysków i właśnie ten termin jest tutaj kluczowy. Zgodnie z pierwotnym założeniem, najprawdopodobniej za taki zysk zostałaby uznana marża brutto ponad średnią marżę w latach 2018-2021, z pominięciem 2020 roku z uwagi na fakt, że w tym okresie wiele firm miało obniżone zyski.
Wpływ do budżetu z tytułu jednorazowej daniny miałby wynieść nawet 13,5 mld zł. Środki te zostałyby przeznaczone na łagodzenie skutków wzrostu cen energii i zamrożenia cen prądu.
Limit ceny energii w UE
W różnych krajach, które wprowadziły lub chcą wprowadzić podatek od nadmiarowych zysków, może on mieć inną formę, objąć inne podmioty oraz być spożytkowany na inny cel (np. Wielka Brytania i Włochy – walka z inflacją). W Polsce, jak już zauważyłem, środki będą łagodzić skutki kryzysu gospodarczego, a dokładniej wzrostów cen energii. Część może też zostać przeznaczona na pomoc Ukrainie.
Warto w tym miejscu odwołać się do rozporządzenia Rady UE nr 2022/1854 z 6 października 2022 r. w związku z wysokimi cenami energii. Dokument wprowadził górny limit ceny prądu na poziomie 180 euro za megawatogodzinę (MWh). Jeżeli w dniu 7 listopada 2022 rok kurs euro wynosił 4,68 PLN, jest to ok. 843 zł. W Polsce rządzący chcą zamrozić ceny na następujących poziomach:
- dla małych i średnich przedsiębiorstw oraz podmiotów wrażliwych (m.in. szpitale, żłobki, uczelnie) – 785 zł za MWh;
- dla gospodarstw domowych – 693 zł za MWh.
Jednocześnie trzeba zauważyć, że rozporządzenie Rady UE nakłada na kraje członkowskie obowiązek wprowadzenia podatku od nadmiarowych zysków w wysokości przynajmniej 33%. Jednak tylko od przedsiębiorstw, które handlują ropą naftową, gazem, węglem i produktami rafineryjnymi. W Polsce danina może objąć wszystkie duże firmy, ale nie jest to przesądzone.
Windfall Tax według koncepcji Ministerstwa Klimatu i Środowiska
Inaczej podatek od nadmiarowych zysków widzi Ministerstwo Klimatu i Środowiska. Resort chciałby opodatkować wyłącznie firmy produkujące energię i wykazujące nadmiarowe zyski, co jest znacznie bliższe założeniom rozporządzenia UE. Co ciekawe, ministerstwo zastosowało jeszcze inny termin, a mianowicie – kwota wpłaty. Oczywiście to danina o wielu cechach podatku.
Zgodnie z przygotowanym projektem, podatnikami mają być wytwórcy energii elektrycznej, którzy zajmują się obrotem energią elektryczną i produkują prąd z różnych źródeł (wiatr, słońce, woda, energia geotermalna, biomasa, biogaz, odpady, węgiel brunatny, węgiel kamienny, paliwa ciekłe, paliwa gazowe). Podatnikami zwolnionymi z opłaty mają być wytwórcy energii:
- mocy urządzeń do 1 megawata (MW);
- używający tzw. projektów demonstracyjnych.
Obliczenie wysokości podatku ma odbywać się z wykorzystaniem skomplikowanego algorytmu. Ma to być iloczyn sumy wolumenu sprzedaży i zakupu energii elektrycznej w danym dniu. Uwzględniać ma również średnią ważoną cenę rynkową prądu. Środki z podatku mają trafiać na Fundusz Wypłaty Różnicy Ceny (FWRC) do 5. dnia każdego miesiąca, następującego po miesiącu rozliczenia, a więc nie mówimy już tutaj o jednorazowym podatku. Z kolei do 20. dnia miesiąca do spółki akcyjnej Zarządca Rozliczeń S.A. trafiać mają sprawozdania będące swoistymi deklaracjami podatkowymi.
TAK czy NIE dla podatku Windfall Tax?
Na razie trudno określić, jak podatek od nadmiarowych zysków wpłynie na rynek. Obecnie nie wiemy jeszcze, czy rządzący go wprowadzą, szczególnie, że pojawiają się doniesienia o możliwej rezygnacji z daniny. Z drugiej strony rząd szuka pieniędzy w zasadzie wszędzie, a przecież na 2023 rok zaplanowano wybory parlamentarne. Na pewno podatek od nadmiarowych zysków nie obejmie mikro, małych i średnich przedsiębiorstw, co jest jakimś powodem do zadowolenia, ponieważ takie przedsiębiorstwa i tak są obarczone wysokimi kosztami prowadzenia działalności.
Faktycznie, ceny energii są astronomicznie wysokie, a może być tylko drożej, również z uwagi na różne programy klimatyczne (np. Fir for 55). Zamrożenie cen prądu, szczególnie dla małych firm i gospodarstw domowych wydawałoby się więc dobrym rozwiązaniem. Czas pokaże, czy taka danina większych firm wejdzie w życie i w jakim zakresie, czy podatkiem zostaną obarczone wszystkie duże firmy, czy być może tylko największe przedsiębiorstwa w obszarze produkcji i handlu energią.
Jeżeli tak, na pewno nie będzie to dobra informacja dla polskich inwestorów i giełdy, która i tak nie przeżywa najlepszego okresu. Widać to po spadku na indeksie WIG 20 zaraz po tym, jak ogłoszono plany wprowadzenia podatku od nadmiarowych zysków w Polsce. Co ciekawe, z założenia Windfall Tax to danina, która powinna być nakładana wyłącznie na firmy sztucznie podnoszące marże w sposób nadmiarowy i wydaje się, że kilka spółek w Polsce, zwłaszcza paliwowych, spełnia tę definicję. Oczywiście możliwy podatek to tylko jeden z wielu czynników mających wpływ na spadki, ale cięcie zysków największych firm również ma znaczenie dla wyceny kursów ich akcji.