Sprawy dotyczące zdrowia to jeden z najbardziej newralgicznych obszarów naszego życia. Nikogo nie muszę przekonywać o jakości polskiej służby zdrowia (konsekwentnie używam tego pojęcia zamiast popularnego ostatnio systemu opieki zdrowotnej lub ochrony zdrowia), która mimo różnych pomysłów politycznych nie jest w stanie stanąć na nogi w zasadzie od początku III RP. Szczególne emocje budzą sytuacje związane z błędami medycznymi, które często doprowadzają do poważnego rozstroju zdrowia, a nawet kalectwa lub śmierci pacjentów. W dzisiejszym artykule przedstawię relatywnie rzadko stosowaną procedurę, która umożliwia szybsze uzyskanie odszkodowanie w tego typu sprawach.
Sprawa karna przeciwko lekarzowi
Często pierwszą drogą, jaką wybierają osoby poszkodowane błędami lekarskimi, są postępowania karne. Pokrzywdzony lub jego rodzina składa zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa, a organy postępowania karnego (policja, prokuratura) je następnie weryfikuje. Podstawę odpowiedzialności lekarza z Kodeksu karnego (dalej: k.k.) mogą przy tym stanowić np. art. art. 155 k.k. (nieumyślne spowodowanie śmierci), art. 156 k.k. (spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, 157 k.k. (naruszenie czynności narządów ciała) czy art. 160 k.k. (narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu).
Niestety, jak podają statystyki Najwyższej Izby Lekarskiej, w 2017 r. tylko 1 na 157 prowadzonych przez prokuraturę spraw o błąd medyczny kończyło się uznaniem sprawcy za winnego zarzuconego mu przestępstwa. Wynika to przede wszystkim z tego, że reguły odpowiedzialności karnej są jednoznaczne i skazać kogoś za określony czyn można tylko wtedy, gdy udowodni mu się wszystkie znamiona przestępstwa. A w tego typu sprawach ciężko wykazać np. to, że lekarz miał zamiar wyrządzić krzywdę pacjentowi.
Proces sądowy o błąd medyczny
Zgodnie z obowiązującymi przepisami każda osoba poszkodowana przez lekarza lub inny personel medyczny może domagać się odszkodowania (wyrównania straty finansowej) oraz zadośćuczynienia za krzywdę, jaka spotkała ją w związku z takim zdarzeniem.
Odpowiedzialność cywilna przewidziana przede wszystkim w Kodeksie cywilnym jest szersza niż karna, dlatego proces sądowy to lepsza droga do uzyskania satysfakcjonującego rozstrzygnięcia. Problemem są tutaj jednak wysokie koszty prowadzenia sprawy oraz czas samego postępowania. Choć w Internecie można spotkać się ze stwierdzeniami, że proces o błąd medyczny trwa przeważnie od 2 do 3 lat, z mojego własnego doświadczenia w tego typu sprawach wynika, że są to wartości co najmniej dwukrotnie zaniżone. A jeśli dodamy do tego postępowanie apelacyjne, średni okres oczekiwania na zakończenie sprawy oscyluje raczej w okolicach 5 lat.
Wojewódzkie komisje do spraw orzekania o zdarzeniach medycznych
Wychodząc naprzeciw potrzebom osób poszkodowanych polski ustawodawca wprowadził w 2012 roku do ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta (dalej: ustawa) specjalny tryb, którym miały zajmować się wojewódzkie komisje do spraw orzekania o zdarzeniach medycznych. Sama procedura jest bardzo uproszczona względem procesu sądowego, dzięki czemu jest szybsza i mniej kosztowna. Komisje mieszczą się przy każdym urzędzie wojewódzkim w Polsce.
Komisje wojewódzkie składają się, w pewnym uproszczeniu, z 8 lekarzy oraz 8 prawników z wyższych wykształceniem. Jeśli zaś chodzi o rozpoznawanie poszczególnych spraw, to komisje działają w składach czteroosobowych (2 lekarzy i 2 prawników).
Postępowanie przed komisją toczy się na podstawie wniosku. W dalszej części artykułu przedstawię w skrócie najważniejsze informacje dotyczące takiego postępowania.
Zdarzenie medyczne
Przede wszystkim komisje orzekają wyłącznie w sprawie zdarzeń medycznych. Zdarzenie medyczne to zgodnie z art. 67a ustawy zakażenie pacjenta biologicznym czynnikiem chorobotwórczym, uszkodzenie ciała, rozstrój zdrowia pacjenta albo jego śmierć, jeśli są następstwem niezgodnych z aktualną wiedzą medyczną:
- diagnozy;
- leczenia (w tym operacji);
- zastosowania produktu, wyrobu lub wyposażenia medycznego.
Żeby doszło zatem do zdarzenia medycznego, lekarz musi dokonać jednej z trzech powyższych czynności niezgodnie z aktualną wiedzą medyczną oraz musi spowodować opisany wyżej skutek. Co ważne, procedura dotyczy tylko świadczeń zdrowotnych udzielanych w szpitalach.
Wniosek o ustalenie zdarzenia medycznego
Gdy dojdziemy do przekonania, że w naszej sprawie doszło do zdarzenia medycznego, musimy złożyć wniosek do właściwej komisji. Wniosek może złożyć:
- pacjent lub jego przedstawiciel ustawowy (np. rodzic);
- spadkobierca pacjenta, jeśli skutkiem zdarzenia medycznego była śmierć.
Pisemny wniosek należy przesłać komisji właściwej ze względu na siedzibę szpitala, w którym doszło do zdarzenia. Na złożenie wniosku mamy rok od dnia, w którym dowiedzieliśmy się o zdarzeniu medycznym (np. o swoim rozstroju zdrowia), ale nie później niż 3 lata od zaistnienia samego zdarzenia. Złożenie wniosku nawet w ostatnim dniu terminu przerywa bieg przedawnienia.
Wniosek powinien zawierać:
- dane osobowe i adresowe pacjenta i jego przedstawicieli lub spadkobierców;
- dane szpitala;
- uzasadnienie, w którym należy uprawdopodobnić fakt zaistnienia zdarzenia oraz poniesionej szkody;
- wskazanie konkretnej podstawy wniosku spośród wymienionych w art. 67a ust. 1 ustawy;
- kwotę żądanego odszkodowania i zadośćuczynienia.
Do wniosku należy dołączyć:
- dowody na okoliczności wskazane w uzasadnieniu;
- potwierdzenie uiszczenia opłaty;
- dokumenty spadkowe, jeśli z wnioskiem występują spadkobiercy.
Wniosek podlega opłacie w wysokości 200 zł niezależnie od żądanych kwot odszkodowania.
Postępowanie przed komisją
Jeśli nasz wniosek jest należycie opłacony i kompletny, komisja przesyła go kierownikowi szpitala, przeciwko któremu występujemy, oraz ubezpieczycielowi. Oba te podmioty mają obowiązek przedstawić swoje stanowisko w terminie 30 dni od otrzymania wniosku i przedstawić własne dowody.
Brak odpowiedzi w powyższym terminie jest równoznaczny z akceptacją wniosku i żądanych kwot odszkodowania.
Celem prac komisji jest przede wszystkim ustalenie, czy w sprawie w ogóle doszło do zdarzenia medycznego. Ponownie z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że wpływające do komisji wnioski często nie mieszczą się w ustawowych ramach, bo np. opierają się na naruszeniu prawa pacjenta do informacji lub zastosowaniu niezaakceptowanej przez niego formy leczenia – a to przecież nie zawsze prowadzi do skutków opisanych wyżej.
Wojewódzka komisja może wezwać do złożenia wyjaśnień składającego wniosek, dyrektora i pracowników szpitala albo innych istotnych świadków oraz ubezpieczyciela. Komisja może także żądać dostarczenia dokumentacji leczniczej sporządzonej przez szpital, przeprowadzać w jego siedzibie czynności wyjaśniające i dokonywać wizytacji pomieszczeń lub urządzeń. Może także powołać biegłego lekarza specjalistę, gdy zajdzie taka konieczność.
Relacje pomiędzy postępowaniami
Inne postępowania mogą mieć wpływ na możliwość dochodzenia odszkodowania przed komisją. Postępowanie takie będzie zawieszone, dopóki trwa:
- postępowanie dyscyplinarne lekarza, który dopuścił się zdarzenia medycznego;
- postępowanie karne o przestępstwo przeciwko lub w sprawie lekarza, który dopuścił się zdarzenia medycznego.
Nie można wszcząć postępowania przed komisją, gdy w tej samej sprawie toczy się spór o odszkodowanie przed sądem cywilnym. Jeśli pozew zostanie złożony w trakcie prac komisji, musi ona umorzyć prowadzone przez siebie postępowanie.
Orzeczenie komisji
Po przeprowadzeniu postępowania komisja wydaje, teoretycznie w terminie 4 miesięcy od złożenia wniosku, jedno z dwóch orzeczeń:
- orzeka o zaistnieniu zdarzenia medycznego;
- orzeka o braku zdarzenia medycznego.
Następnie komisja powinna w ciągu 7 dni sporządzić uzasadnienie na piśmie, które doręcza się wnioskodawcy, dyrektorowi szpitala i ubezpieczycielowi. W terminie 14 dni od otrzymania orzeczenia z uzasadnieniem każdy z tych podmiotów może wnieść o ponowne rozpoznanie sprawy przez komisję w innym składzie.
Procedura po stwierdzeniu zdarzenia medycznego
Jeśli orzeczenie komisji o stwierdzeniu zdarzenia medycznego stanie się prawomocne, przepisy przewidują następujący tryb dalszego działania:
- Ubezpieczyciel w terminie 30 dni od poinformowania go o stwierdzeniu zdarzenia medycznego ma obowiązek przedstawić poszkodowanemu propozycję odszkodowania i zadośćuczynienia (łącznie przy śmierci pacjenta nie może to być więcej niż 300 000 zł, a w innych przypadkach – 100 000 zł);
- Jeśli ubezpieczyciel nie zrobi tego w terminie, obowiązuje go kwota wskazana we wniosku (nie większa jednak niż wspomniane limity);
- Jeśli ubezpieczyciel zmieści się w terminie, wnioskodawca w ciągu 7 dni musi przyjąć lub odrzucić ofertę;
- Jeśli wnioskodawca przyjmie ofertę, jednocześnie zrzeka się pozostałych roszczeń w związku ze zdarzeniem medycznym, które ujawniły się do dnia złożenia wniosku (a nie na przyszłość!);
- Odrzucenie oferty przez wnioskodawcę kończy postępowanie i pozostaje mu jedynie proces sądowy.
Powyższą procedurę stosuje się także do szpitala w zakresie, w jakim wyczerpał już sumę swojego ubezpieczenia lub gdy nie miał w ogóle ubezpieczenia wykupionego.
Koszty postępowania
Na koszty postępowania przed komisją składają się opłata, zwrot kosztów podróży, noclegu i utraconych zarobków przez osoby wezwane przed komisję oraz wynagrodzenie za sporządzenie opinii biegłego. Wysokość kosztów ustala komisja w orzeczeniu.
Koszty ponosi:
- wnioskodawca – jeśli komisja orzeknie o braku zdarzenia medycznego;
- szpital – jeśli komisja stwierdzi zdarzenie medyczne;
- ubezpieczyciel – gdy nie przedstawi w terminie propozycji odszkodowania.
Podsumowanie
Omówiony w tym artykule sposób dochodzenia roszczeń jest zdecydowanie szybszy niż procedura sądowa. Jest także znacznie prostszy, ponieważ prace komisji są mocno odformalizowane w porównaniu z regułami postępowania cywilnego. Pozytywne zakończenie sprawy oznacza uzyskanie tytułu wykonawczego, z którym można iść już bezpośrednio do komornika.
Oczywiście procedura ta ma także swoje wady. Najważniejszą jest to, że jeśli wnioskodawca nie zgodzi się na ostateczną propozycję odszkodowania, sprawa się kończy, a jedyny skutek, jaki osiągnął, to przerwanie biegu przedawnienia. Wskazać jednak należy, że jeśli w postępowaniu przed komisją stwierdzono istnienie zdarzenia medycznego, istnieje bardzo duża szansa, że takie samo rozstrzygnięcie wyda sąd w ewentualnym postępowaniu. Dlatego ubezpieczyciele wolą zakończyć sprawę na tym etapie i nie ryzykować wielokrotnie większych kosztów procesu sądowego.