Katarscy szejkowie wychodzą z założenia, że za pieniądze można kupić absolutnie wszystko. I kupują – oficjeli, federacje piłkarskie, milczenie w drażliwych sprawach, a nawet… kibiców. Odkąd jasne stało się, że to Katar – najbogatsze pastwo świata – został gospodarzem mundialu w 2022 roku, wiadomo było, że te mistrzostwa będą inne niż wszystkie. I takie rzeczywiście są: rozgrywane w tropikalnym klimacie, w innym niż zwykle terminie, na klimatyzowanych stadionach, na których nie można napić się piwa. Zaskakujących różnic jest o wiele więcej.
To będzie tekst o pieniądzach, dużych pieniądzach, bo tylko o takich kwotach rozmawia się w kontekście tegorocznego mundialu, a Katarczycy zdają się hołdować regule, że wszystko i każdy ma swoją cenę. Puchar Świata w piłce nożnej to potężna maszyna do zarabiania. „Wyżywić” może się przy nim wiele firm i organizacji. Jednak to nie główni aktorzy katarskiego mundialu, czyli zawodnicy, znajdują się na początku długiego łańcucha beneficjentów tego największego sportowego i marketingowego wydarzenia w skali globu.
Walka o pięć miliardów widzów
Turniej obejrzy na świecie łącznie około 5 mld osób, co jest doskonałą możliwością dotarcia do konsumentów na naprawdę dużą skalę. Według analityków, tegoroczne mistrzostwa mogą wzbogacić globalny rynek reklamowy nawet o 3 mld dol. Znaczący udział będą w tym mieć oficjalni sponsorzy MŚ. Jest ich kilkudziesięciu – najbardziej rozpoznawalne marki to: Adidas, Coca-Cola, Hyundai, Kia, Qatar Airways, Visa czy McDonald’s.
Tegoroczny turniej może wzbogacić globalny rynek reklamowy nawet o 3 mld dol.
Piłkarskie mistrzostwa globu od wielu lat są areną walki o prymat pomiędzy Adidasem i Nike. Odzieżowi giganci ścigają się o to, kto ubierze większą liczbę reprezentacji. Na razie górą jest Nike – w koszulkach tego producenta występują w Katarze Polacy.
Do FIFA płynie rzeka pieniędzy
FIFA zarabia przede wszystkim na sprzedawaniu na cały świat praw telewizyjnych do transmisji turniejów. Według portalu businessinsider.pl, w latach 1996-1999 (federacja rozlicza się w trzyletnich cyklach) zapewniły one 4,6 mld dol. przychodów, teraz mogą dobić do 5,5 mln dol. Kolejną pozycją są szeroko rozumiane prawa marketingowe – umowy sponsoringowe i udzielanie firmom praw do wykorzystywania znaków towarowych poszczególnych imprez. Sprzedaż marketingowa piłkarskiej federacji za lata 2019-2022 przekroczyć ma 1,8 mld dol.
W przypadku katarskiego mundialu FIFA spieniężyła około 240 tys. pakietów hotelowych i prawie 3 mln biletów. W fazie grupowej ceny tych ostatnich zaczynają się od 69 dol. Chcąc być na trybunach w trakcie finału, trzeba zapłacić minimum 1,6 tys. dol. Drogo! Przewiduje się, że FIFA przekroczy cel przychodów na lata 2019-2022 ustalony na 6,4 mld dol. Gros z tych pieniędzy pochodzi właśnie z mistrzostw świata.
Piłkarscy krezusi
Według szacunków Forbesa, pięciu najlepiej opłacanych piłkarzy tegorocznych mistrzostw zarobi w tym sezonie łącznie 452 mln dol. W finansowej elicie turnieju jest jeden piłkarz polskiej reprezentacji. To oczywiście Robert Lewandowski, z rocznymi apanażami rzędu 35 mln dol. „Lewemu” daleko jednak do Kyliana Mbappé, lidera wspomnianego rankingu. Roczna pensja Francuza opiewa na 128 mln dol. (bez podatków i kosztów agenta).
Katar 2022: najlepiej opłacani piłkarze turnieju
Michniewicz daleko za tuzami
Przy okazji mundialu ujawniono zarobki selekcjonerów reprezentacji narodowych. Liczby robią wrażenie. Czesław Michniewicz, z zarobkami na poziomie 0,5 mln euro rocznie, znalazł się dopiero 25. pozycji. Ponad dwa razy więcej (1,1 mln euro) zarabia trener Arabii Saudyjskiej. Jeszcze wyżej wyceniani są selekcjonerzy Argentyny (2,6 mln euro) czy Meksyku (2,9 mln). Najlepiej opłacany jest trener drużyny niemieckiej (6,5 mln euro).
Roczne zarobki trenerów reprezentacji uczestniczących w mundialu
Rekordowe premie dla PZPN i reprezentacji
W Katarze piłkarze grają nie tylko o najważniejsze międzynarodowe trofeum piłkarskie, ale również o pokaźne profity dla krajowych federacji i rzecz jasna dla siebie samych. Już awans do fazy grupowej mistrzostw świata został nagrodzony 9 mln euro (około 44 mln zł). Tytułem premii PZPN wypłacił piłkarzom z tej kwoty 11,5 mln zł. Gdy uda się Biało-Czerwonym awansować do fazy pucharowej, polska federacja piłkarska wzbogaci się o kolejne 4 mln dol. Połowa tej sumy trafi do piłkarzy. Z każdym kolejnym etapem stawka będzie rosła.
FIFA zapłaci też klubom
Mistrzostwa świata to żyła złota dla klubów, które wysłały do Kataru swoich zawodników. FIFA przeznaczyła ta ten cel aż 209 mln dol. Według serwisu Front Office Sports, beneficjenci otrzymają po 10 tys. dol. dziennie za każdego gracza. Pieniądze zostaną wypłacone pod warunkiem, że dany piłkarz występował w danym klubie minimum przez 2 lata przed startem mistrzostw. Na dofinansowanie może więc liczyć np. Legia Warszawa, w której od 2016 roku gra reprezentujący Polskę na mundialu Artur Jędrzejczyk oraz Filip Mladenović. Poza tym Legia może liczyć też na pieniądze za Mateusza Wieteskę i Josipa Juranovicia, którzy w ciągu dwóch lat opuścili warszawski zespół.
Premie od FIFA dla federacji i piłkarzy za awans do kolejnych etapów mundialu
Sędziowie mogą czuć się docenieni
Zdaniem hiszpańskich mediów, za sam udział w turnieju sędziowie główni dostają po 70 tys. dol. Do tego dochodzi stawka za każdy mecz – 3 tys. dol. za spotkanie w części grupowej i nawet trzy razy tyle w fazie pucharowej. Mniejsze pieniądze otrzymują asystenci, którzy mogą liczyć na 25 tys. dol. na starcie, 2,5 tys. za spotkanie grupowe i 5 tys. za każdy mecz poprowadzony w dalszych fazach turnieju. Arbitrzy VAR mają dostawać 3 tys. dol. za mecz grupowy i 5 tys. za każde starcie w fazie pucharowej.
W TVP trzymają kciuki za naszych
Z sukcesu reprezentacji ucieszą się też na pewno na Woronicza. Każdy dodatkowy mecz naszej drużyny oznacza większą oglądalność i wyższe wpływy z reklam. Zgodnie z cennikiem, półminutowy blok reklamowy w TVP1 lub TVP2 oraz w TVP Sport kosztuje w początkowym etapie mundialu między 244 tys. a 610 tys. zł, w zależności od klasy przeciwnika. W ewentualnej fazie pucharowej przytoczone kwoty jeszcze urosną.
FIFA szacuje, że tylko w tym roku przychody z praw do transmisji meczów wyniosą 2,6 mld dol.
Pochlebnie posty też mają swoją cenę
Jak podają zagraniczne agencje, organizatorzy mistrzostw świata w Katarze opłacili podróż i hotele dużej grupie m.in. holenderskich, belgijskich czy francuskich kibiców. W sumie chodzi o kilka, a nawet kilkanaście tysięcy osób, wśród których jest około 400 influencerów z 60 krajów. Warunkiem było podpisanie „kodeksu postępowania” obligującego do umieszczania w mediach społecznościowych wyłącznie przychylnych dla Kataru komentarzy. Jednocześnie młodzi ludzie namawiani są do zgłaszania „obraźliwych, poniżających lub obelżywych komentarzy”. Najlepiej razem ze zrzutem z ekranu.
Kibica pilnie wynajmę!
Na podobnego, opłaconego „farbowanego lisa” nabrał się nawet Robert Lewandowski bezpośrednio po wygranym spotkaniu z Arabią Saudyjską, w którym polski snajper strzelił swojego pierwszego gola w występach na poziomie Mistrzostw Świata. Do „Lewego” dotarł filmik nagrany przez jednego z kibiców. Widać na nim jak sympatyk rywali biało-czerwonych w momencie strzelenia gola ściąga saudyjską koszulkę, a pod spodem ma polski trykot z numerem dziewięć i napisem Lewandowski na plecach. Wpada przy tym w euforię, całuje nasze godło narodowe i spazmatycznie wykrzykuje nazwisko kapitana polskiej drużyny.
Nagranie spodobało się napastnikowi Barcelony, więc postanowił odszukać bohatera filmu. Wiele wskazuje jednak na to, że mężczyzna jest jednym z wynajętych, przekupionych „fanów”. Pochodzą oni m.in. z Jordanii, Jemenu czy z Indii. Właśnie z Indii przyjechał rzeczony 23-latek, któremu ostatecznie nasz kapitan wręczył koszulkę że swoim autografem.
Tak właśnie wyglądają te mistrzostwa – trochę sztucznie, trochę pokracznie, czasem wręcz groteskowo. Kontrowersje wokół tego mundialu towarzyszą nam od grudnia 2010 roku, kiedy to FIFA przyznała jego organizację Katarowi – niespełna trzymilionowemu, silnie zideologizowanemu religijnie krajowi o powierzchni zbliżonej do woj. śląskiego, którego po prostu stać było na to, by kupić sobie uwagę całego świata i przychylność oficjeli.
Fot. Materiały Prasowe
Czytaj także: