Czy zbrodnia ma płeć? Jeśli tak, to zdecydowanie nie żeńską, bowiem zgodnie z danymi opublikowanymi na łamach czasopisma „Gazeta Policyjna” kobiety popełniają nieporównywalnie mniej przestępstw niż mężczyźni – do połowy lat dziewięćdziesiątych kobiety były sprawczyniami około 4% ogólnej liczby przestępstw, przez następne kilkanaście lat 7–8 %, a w ostatnich latach, mimo wyraźnego wzrostu przestępczynie płci żeńskiej stanowią jedynie 10-11%.
To właśnie z uwagi na tę dysproporcję tak mało znamy historii kobiet za kratkami. Jednak dzisiaj uzupełnimy te braki w wiedzy i poznamy najsłynniejsze polskie przestępczynie.
Dlaczego kobiety popełniają mniej przestępstw?
Przyczyny, dla których kobiety popełniają mniej przestępstw niż mężczyźni, mają złożony i wieloaspektowy charakter. Niektóre z czynników, które mogą przyczynić się do tej rozbieżności to w tym zakresie:
- Różnice biologiczne – niektórzy badacze sugerują, że różnice dotyczące hormonów lub struktury mózgu mogą przyczyniać się do mniejszej ilości zachowań kryminalnych wśród kobiet.
- Wychowanie i socjalizacja – kobiety są często socjalizowane w inny sposób niż mężczyźni. W tradycyjnym wychowaniu kobiet większy nacisk kładzie się na kultywowanie empatii i relacji interpersonalnych, a mniejszy na przejawianie agresji i indywidualizmu, jak w przypadku mężczyzn. Może to prowadzić do mniejszej liczby przypadków agresywnych lub gwałtownych zachowań.
- Tradycyjne role społeczne – tradycyjne role płciowe mogą powstrzymywać kobiety przed angażowaniem się w zachowania przestępcze, ponieważ działalność przestępcza jest często kojarzona z męskością i agresją, co sprawia, że kobietom jest znacznie trudniej wejść na wyższe szczeble w hierarchii ugrupowań przestępczych.
- Czynniki ekonomiczne i społeczne – kobiety są bardziej narażone na niekorzystne czynniki ekonomiczne i społeczne, takie jak niższe dochody, co w warunkach niepatriarchalnych mogłoby zwiększyć prawdopodobieństwo popełnienia czynów zabronionych, jednak w realiach społeczeństw patriarchalnych ma miejsce sytuacja odwrotna.
Należy zauważyć, że wymienione czynniki nie stanowią bezwzględnego rozstrzygnięcia tej sprawy. Nie istnieje jednolite wyjaśnienie różnicy między płciami w zachowaniach przestępczych. Powody tego stanu rzeczy prawdopodobnie wynikają ze złożonego współdziałania czynników biologicznych, społecznych, kulturowych i ekonomicznych.
Najsłynniejsze polskie przestępczynie
Oto historie trzech kobiet, które określane są mianem najsłynniejszych przestępczyń przedwojennej Polski.
Maria Ciunkiewiczowa – polska Anna Delvey
Historia Marii Ciunkiewiczowej z powodzeniem mogłaby być inspiracją dla nowego hitu Playera. W tej opowieści jest wszystko, czego potrzeba do stworzenia dobrego kryminału. Mamy zatem powabną protagonistkę, ogromną fortunę, kradzież zaginionych diamentów i aferę w Grand Hotel.
Wszystko zaczęło się w 1931 roku, kiedy to Maria Ciunkiewiczowa miała paść ofiarą kradzieży w krakowskim hotelu Grand. Nasza bohaterka podawała się za hrabinę, z której walizek skradziono ubezpieczony na kwotę opiewającą na 3,8 miliona franków francuskich majątek, w skład którego wchodziło:
- 13 futer sobolowych,
- 10 tysięcy franków francuskich,
- Początkowo 650 tysięcy (potem Ciunkiewiczowa zmniejszyła tę kwotę do 6,5 tysiąca) funtów szterlingów – dla porównania w tych czasach, za szczęściarzy uważano osoby, które zarabiały 100 złotych miesięcznie,
- kilka garniturów brylantowej biżuterii – między innymi kolia z pereł i brylantów, kolia z sześcioma kolorowymi brylantami, dwie broszki z brylantami, pasek brylantowy w kształcie girlandy.
Na kilka lat przed skandalem Maria otworzyła z drugim mężem (za pierwszego wyszła w wieku szesnastu lat, przez co została wypędzona z domu rodzinnego, jednak jej wybranek po kilku miesiącach małżeństwa zmarł) firmę zajmującą się handlem końmi i powozami. To małżeństwo jednak nie przetrwało z uwagi na skłonność męża do przemocy, dlatego Maria rozwiodła się i zaczęła pracę w Warszawie. Tam poznała trzeciego, tym razem zamożniejszego męża Tadeusza Ciunkiewicza, który był nałogowym hazardzistą i przepuścił ich skromny majątek. Później para przeniosła się do Moskwy, gdzie Maria poznała niejakiego Wadjejewa, który podarował jej drogocenną biżuterię, ale także trzy kamienice w Moskwie i pałac na Kaukazie.
Maria uratowała majątek zdobyty w Rosji w czasie I wojny światowej i wojny domowej, wywożąc go do Wielkiej Brytanii, dzięki pomocy Leonida Borysowicza Krasina – radzieckiego przedstawiciela dyplomatycznego w Zjednoczonym Królestwie. Rozwijała też swoją smykałkę do interesów – później przeniosła się do Francji i kupiła majątek ziemski w Normandii, gdzie inwestowała na giełdzie. Następnie Maria miała udać się do Polski, a jej bagaże nie były kontrolowane przez służbę celną za sprawą znajomości z polskim dyplomatą.
I tak wracamy do sprawy kradzieży. Śledczy nie uwierzyli Marii i podejrzewali próbę oszustwa ubezpieczeniowego oraz sfingowania kradzieży. Dane podejrzenia doprowadziły do zatrzymania jej w listopadzie 1932 roku, a 17 grudnia 1932 roku Ciunkiewiczowa została skazana na 15 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 5 lat oraz 5 lat utraty praw obywatelskich i honorowych. Dowodami przeciwko niej było wskazywane przez funkcjonariuszy niefachowe przecięcie dna walizek, którego jakoby nie mógłby być autorem zawodowy złodziej oraz rozważania biegłych na temat tego, czy taka ilość futer może zmieścić się w dwóch walizach.
Maria Ciunkiewiczowa próbowała odwołać się od wyroku, jednak tylko pogorszyła swoją sytuację próbą sfingowania dowodów kradzieży, za co w sierpniu 1934 roku została skazana na kolejne półtora roku więzienia. Zmarła osiem lat później z ogromnymi długami.
Maria Lewandowska – słynna szantażystka przedwojennej polski
Maria Lewandowska, jak donosił Dziennik Poznański z 1931 roku, „panna z jednego z najlepszych domów w Poznaniu, nauczycielka, osoba zamożna, której matka posiada kamienicę, a zmarły ojciec był jednym z najbardziej poważanych obywateli” i główna postać tak zwanej Afery anonsowej. Przestępczyni miała prosty pomysł na sukces – szantaż.
Dwudziestosześcioletnia córka znanego polskiego polityka, działacza prawicowego, zasłużonego powstańca wielkopolskiego i posła na Sejm Ustawodawczy szantażowała ówczesnych księży, przedsiębiorców, polityków, a nawet redaktora naczelnego „Przewodnika Katolickiego”, od których wyłudzić miała od siedemnastu do kilkudziesięciu tysięcy złotych.
Oto jak wyglądał jeden z listów:
Mój drogi! Dawno już nie dawałam znaku, ale obecnie bardzo mnie bieda przycisnęła i gwałtownie potrzebuję 200 złotych. Myślę, że pamiętasz o słodkich chwilach wspólnie spędzonych, nadeślesz tę niewielką dla ciebie kwotę, a tak potrzebną twojej małej kobiecince. Gdybyś pieniędzy nie przysłał i nie poratował w tej ciężkiej sytuacji, w jakiej się znalazłam, będę zmuszona o wszystkim, co nas łączyło kiedyś, opowiedzieć twojej żonie
Szantażystce szło całkiem nieźle, dopóki skala afery wyszła na jaw, gdy jeden z adwokatów pokazał anonim żonie, która to całą sytuację opowiedziała księdzu. Ten także otrzymał podobny list. Mimo że nauczycielka nie przyznawała się do winy, zdradziło ją charakterystyczne wykrzywienie litery „p” na maszynie do pisania, z której korzystała do pisania listów. W związku z tym, 30 marca 1932 roku sąd uznał ją winną wymuszania pieniędzy i skazał ją na rok więzienia, a sama Maria Lewandowska stała się hołubioną polską przestępczynią, do której leszcze przez wiele lat pisano listy miłosne i słowa otuchy.
Wanda Parylewiczowa – autorka największego skandalu korupcyjnego II Rzeczypospolitej
Wanda Parylewiczowa należała do śmietanki towarzyskiej przedwojennej Polski. Jej mąż był jednym z najbardziej wpływowych sędziów w kraju, a brat ministrem spraw wewnętrznych II Rzeczypospolitej. Natomiast sama Wanda w niektórych źródłach określana jest mianem działaczki społecznej, a przez innych badaczy – zakupoholiczką, która przez swoją przypadłość popadła w niebotyczne długi. W obawie przed osądem ze strony rodziny i społeczeństwa, kobieta postanowiła sama zdobyć pieniądze na ich spłatę i zorganizowała ugrupowanie specjalizujące się w płatnej protekcji.
Wanda Parylewiczowa wraz z przedsiębiorczynią żydowskiego pochodzenia Hindą Fleischer, która mogła pochwalić się ogromną siecią kontaktów, w zamian za gratyfikację pieniężną oferowała szeroki wachlarz usług, w skład których wchodziło obsadzanie stanowisk w administracji publicznej, korzystne wyroki sądów, koncesje, zwolnienia z podatków i wiele innych. Kiedy sprawa wyszła na jaw Wanda Parylewiczowa zyskała niechlubną sławę i została aresztowana w Tarnowie w 1936 roku. Następnie, jej sprawa została przeniesiona do Warszawy. Jednak Wanda nie dożyła końca procesu, zmarła 3 marca 1937 w Szpitalu św. Łazarza w Krakowie. Mimo to była określania jako autorka największej afery korupcyjnej II RP.
Najsłynniejsze polskie przestępczynie – podsumowanie
To by było na tyle, jeśli chodzi o nasze bohaterki, a jeśli ten artykuł zrobił Ci przysłowiowego nastawił cię na poznanie kolejnych kryminalnych historii z kobietami w roli głównej, to koniecznie zajrzyj na Player.pl i obejrzyj serial pt. „Pati”.