Czy ZUS straci część uprawnień? Czy zostanie pozbawiony możliwości samodzielnego rozstrzygania podstawy ubezpieczenia? Wszelkie wątpliwości związane z właściwym działaniem stron podlegających pod ZUS mają rozwiewać sądy. To dopiero początek zmian, które niesie rok 2023. Przewrót w systemie świadczeń i składek jest nieunikniony. Czy na tym koniec? Warto zapoznać się ze szczegółami, które wprowadza nowe prawo.
Czas na projekt ustawy deregulacyjnej
Kolejny projekt ustawy deregulacyjnej trafił już do Sejmu. Zawarte są w nim istotne z punktu widzenia tego artykułu zmiany w ustalaniu prawa do świadczeń. Dokument złożony przez Sejmową Komisję Nadzwyczajną ds. deregulacji ma na celu częściowe uproszczenie funkcjonujących obecnie przepisów oraz procedur. Uproszczenie biurokracji to nadrzędny cel wprowadzanych zmian. Projekt ma zmienić aż 28 ustaw. Dotyczy wielu aspektów, nie tylko tych związanych z ZUS. M.in. projekt proponuje coś, z czego ucieszą się rodzice małych dzieci, a mianowicie zmniejszenie podatku VAT na odzież dziecięcą. Specjaliści szacują, że projekt ma duże szanse na uchwalenie – był przygotowywany ze wsparciem posłów Prawa i Sprawiedliwości.
Zmiany z perspektywy ZUS – co zyska, co straci?
Jeśli nowe prawo zostanie wcielone w życie (a wiele przesłanek wskazuje, że tak właśnie się stanie), to ZUS straci część swoich uprawnień. Jednostka nie będzie miała możliwości decydowania o wielu kwestiach związanych z podstawą ubezpieczenia. Najczęściej przywoływanym przykładem jest tutaj sytuacja, w której ciężarna kobieta podpisuje fikcyjną umowę o pracę tylko po to, by móc czerpać z tego korzyści, czyli przyjmować należne jej z tego tytułu zasiłki (macierzyńskie, chorobowe etc.). Dotychczas po stronie ZUS-u było rozstrzyganie o fikcyjności tego typu umów. Po wejściu w życie założeń projektu proponowanego przez Sejmową Komisję Nadzwyczajną ds. deregulacji ocena takich i podobnych sytuacji będzie zadaniem sądów. ZUS zatem straci prawo do samodzielnego decydowania o słuszności podstaw ubezpieczenia. W razie wątpliwości co do wiarygodności umów, nie będzie mógł wstrzymać wypłat zasiłków. Umowy zawierane jedynie pozornie będą weryfikowane przed sądem.
Co na to specjaliści?
Docierają do nas różne opinie związane z proponowanymi zmianami, jednak większość jest pozytywna, to znaczy – specjaliści uważają, że to słuszny kierunek działania. Zdaniem dra Tomasza Lasockiego z Katedry Prawa Ubezpieczeń Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego, nadchodzące zmiany niejako wymuszą kolejne modyfikacje. Chodzi, chociażby o usunięcie aktualnych różnic w oskładkowaniu umów. Według eksperta oskładkowanie umowy o pracę i umowy zlecenia powinno być zrównane. Ponadto proponowane rozwiązania mogą mieć wpływ na zatrudnienie krótkofalowe. Pod lupę należy wziąć umowy o dzieło, które w ogóle nie podlegają oskładkowaniu.
Zamiana stanowisk ubezpieczonego i ZUS-u
Dotychczas funkcjonujące zasady są dla wszystkich jasne. ZUS ma możliwość wydania decyzji, na podstawie której ubezpieczony może ponieść konsekwencje (np. po zakwestionowaniu przez jednostkę umowy zlecenia). Jeśli w takiej sytuacji osoba korzystająca ze świadczeń (przedsiębiorca/obywatel) nie zgadza się z podjętą decyzją, jest zmuszony zwrócić się do sądu, by tam odwołać się i uzasadnić swoje stanowisko. Po wejściu w życie planowanych zmian role zupełnie się odwrócą. To ZUS (mając podejrzenie, że umowa ubezpieczonego jest fikcyjna), będzie zobligowany do włączenia sądu w rozstrzygnięcie wątpliwości. Zakład Ubezpieczeń Społecznych będzie niejako zmuszony udowodnić swoje stanowisko. Zanim sprawa prawomocnie się rozstrzygnie, ZUS nie będzie miał możliwości podejmowania żadnych skutków prawnych dla osoby ubezpieczonej. Zdaniem wnioskodawców obecny stan prawny nie daje gwarancji co sytuacji prawnej zarówno przedsiębiorcom, jak i pracownikom.
Wpływ ograniczeń na działanie ZUS-u
Przewrót w systemie świadczeń i składek naniesie na pracowników ZUS-u spore ograniczenia. Do tej pory to urzędnicy decydowali o tym, jak realnie przedstawia się sytuacja pomiędzy firmą a osobą zatrudnioną. Zmiany wpłyną na ZUS dwojako. Z jednej strony ZUS nie będzie miał pełnej swobody w działaniu, chcąc wstrzymać u kogoś wypłatę zasiłków. Z drugiej zaś strony nie będzie dysponować możliwością przeciwdziałania unikaniu opłacania składek przez osoby ubezpieczone. O stosunku prawnym ubezpieczonego i pracodawcy będzie rozstrzygał wyłącznie sąd (i to, rzecz jasna, w sytuacjach budzących wątpliwości, np. gdy nie ma pewności, czy pracownik realizuje cały etat w oparciu o zawartą umowę o pracę, a chce skorzystać z zasiłku chorobowego lub w przypadku kobiet z urlopu macierzyńskiego).
Zadania do zrealizowania
Bez wątpienia proponowane zmiany będą korzystne, ale powinny być tylko początkiem do podjęcia kolejnych kroków. Przywołany wcześniej ekspert, dr Tomasz Lasocki, wskazuje na konieczność maksymalnego ujednolicenia zasady dotyczącej oskładkowania pracy. Stawia na to, by dysproporcje były jak najmniejsze, a obligatoryjne różnice pozostały przy umowach cywilnoprawnych a etatami. Celem ujednolicenia opodatkowania jest minimalizacja możliwości nadużyć. Brak podjęcia dalszych kroków związanych z opodatkowaniem może skutkować zwiększoną liczbą sporów sądowych.
Wydłuży się czas oczekiwania
Jak można się domyślić, zmiany w prawie, na mocy których to sąd będzie rozstrzygał sporne kwestie związane z systemem świadczeń i składek ZUS, spowodują wydłużenie całego procesu. Liczba postępowań bez wątpienia się zwiększy, a czas, który trzeba będzie poświęcić na sprawę i oczekiwanie na wyrok, raczej nie będzie optymistyczną wizją dla żadnej ze stron. Ważne jest zatem, by po uchwaleniu ustaw zawartych w projekcie, zadbać o właściwą wydolność sądów. W przeciwnym razie niektóre sprawy mogą czekać na rozstrzygnięcie nawet latami.
Nowe prawo a system świadczeń i składek ZUS – co warto wiedzieć? Podsumowanie
Aby podsumować to, co warto wiedzieć o nowym prawie i jego wpływie na system świadczeń i składek ZUS, warto przypomnieć, że wszystko wynika z projektu ustawy deregulacyjnej, który niedawno znalazł się w Sejmie. Jeśli zmiany zostaną uchwalone (a zakładamy, że tak będzie), Zakład Ubezpieczeń Społecznych straci część swoich uprawnień.
Osoby, które są podejrzewane o „fikcyjne umowy”, czyli takie, które zawarto tylko w celu czerpania korzyści z ZUS-u, mogą się spodziewać, że zostaną postawione bezpośrednio przed sądem. ZUS przestanie mieć możliwość samodzielnego kwestionowania podstawy ubezpieczenia. Niewątpliwie nadchodzi czas rewolucji. Nowe prawo widocznie wpłynie na system świadczeń i składek ZUS. Sądy będą miały znacznie więcej pracy – to tutaj będą kierowane wszystkie osoby, wobec których ZUS będzie miał wątpliwości, jeżeli chodzi o umowy i ich zgodność ze stanem rzeczywistym. Sprawy mogą trwać nierozstrzygnięte latami, co nie będzie korzystne dla ubezpieczyciela ani dla ubezpieczonego.