Niegdyś nazwisko Harveya Weinsteina stanowiło wyznacznik dobrego kina, jednak obecnie słusznie kojarzy się wyłącznie z gwałtami, molestowaniem i napaściami, których na przestrzeni trzydziestu lat dopuszczał się ten uprzywilejowany napastnik seksualny. W tym artykule przyjrzymy się bliżej życiu i karierze najsłynniejszego gwałciciela z filmowego establishmentu, który stał się katalizatorem powstania ruchu #MeToo.
Przedsiębiorczość od małego na całego
Harvey Weinstein urodził się w rodzinie żydowskiej o polskich korzeniach w nowojorskim Queens, 19 marca 1952 roku. Jego rodzina należała do wyższej klasy średniej, a ojciec zajmował się produkcją diamentowej biżuterii. Młody Weinstein wychowywał się w atmosferze przedsiębiorczości i aspiracji. Po ukończeniu szkoły średniej Weinstein podjął studia na Uniwersytecie Stanu Nowy Jork w Buffalo, ale porzucił je na rzecz przedsięwzięć biznesowych, które okazały się być podwaliną pod jego spektakularne sukcesy, jakie miał odnosić w przyszłości
Pierwsze kroki w showbiznesie
Bracia, Bob i Harvey Weinstein sprytnie wykorzystali swoją uprzywilejowaną pozycję, wynikającą z majątku rodziców. Na początku lat siedemdziesiątych założyli wraz z przyjacielem, Corkym Burgerem Harvey & Corky Productions – firmę, zajmującą się organizacją koncertów w Buffalo. Przedsiębiorcom udało się sprowadzić do mieściny, takie gwiazdy jak Frank Sinatra, The Who, Jackson Browne, czy Rolling Stones, a głównym motorem ich sukcesu miało być „agresywne” podejście Harveya – wówczas jeszcze tylko do kwestii biznesowych.
Miramax
Sukces w obrębie Buffalo nie zaspokoił apetytu na sukces braci, dlatego pod koniec lat siedemdziesiątych Bob i Harvey Weinstein założyli niezależną firmę zajmującą się dystrybucją filmów (początkowo muzycznych), nazwaną na cześć ich rodziców Miriam i Maxa. Wytwórnia Miramax szybko stała się jednym z kluczowych graczy na niezależnym rynku filmowym. Kariera Weinsteina w świecie filmu nabrała tempa, a filmy takie jak „Sex, Lies, and Videotape” oraz „The Crying Game” zyskały ogromną popularność i wprowadziły Miramax na szczyt branżowej hierarchii.
Tajemnica poliszynela
Widząc jak dobrze radzi sobie Miramax, The Walt Dinsey Company postanowił ją kupić w czerwcu 1993 roku za 80 milionów dolarów. Weinsteinowie jednak kontynuowali zarządzanie firmą do września 2005 roku, kiedy to postanowili całą swoją uwagę skupić na The Weinstein Company. Niedługo po wykupie, bo już rok później, wytwórnia Miramax wydała swój pierwszy przebój kinowy, kultowy film „Pulp Fiction” w reżyserii Quentina Tarantino. To tylko utwierdziło władze The Walt Disney Company o tym, że nowa inwestycja to był „strzał w dziesiątkę”.
Z czasem, za sukcesami podążyły także problemy. Pierwsze plotki na temat nieprzyzwoitego zachowania Harveya Weinsteina oraz jego „kanapy castingowej”, gdzie miał molestować potencjalne i obecne pracownice, pojawiły się już w latach dziewięćdziesiątych. Jednak – z uwagi na wpływy producenta w branży filmowej – były jawnie bagatelizowane, mimo upublicznienia w czołowych amerykańskich mediach i programach, takich jak choćby „The Late Show”.
Gwyneth Paltrow oświadczyła, że Weinstein „z pewnością zmusi cię do zrobienia jednej lub kilku rzeczy”. Z kolei w 2005 roku Courtney Love poradziła młodym aktorkom w jednym z wywiadów:
Jeśli Harvey Weinstein zaprosi cię na prywatną imprezę w Four Seasons, nie idź.
Seth MacFarlane podczas rozdania Oskarów w 2013 roku pozwolił sobie na następujący niewybredny żart:
Gratulacje, wasza piątka nie musi już udawać, że Harvey Weinstein was pociąga.
Wyżej wymienione cytaty to wyłącznie oficjalne medialne wzmianki na temat producenta. W kuluarach ta wiedza była powszechna.
Po opublikowaniu zarzutów Quentin Tarantino, zajmujący intratne stanowisko w The Weinstein Company, przyznał, że wiedział o molestowaniu i gwałtach przez dziesięciolecia, ale zamiast zgłosić sprawę do odpowiednich służb, jedynie zdobył się na rozmowę z nim – cóż, w końcu nie gryzie się ręki, która cię karmi.
Wszechmocny jak Bóg?
Wzmianki na temat nadużyć Weinsteina regularnie pojawiały się w książkach, programach telewizyjnych oraz artykułach, a jednak nie wpłynęły negatywnie na rozwój jego kariery. The Weinstein Company rozrastało się i przynosiło średnie zyski rzędu 36.4 miliona dolarów rocznie.
W 2015 roku Jordan Sargent napisał w artykule „Tell Us What You Know About Harvey Weinstein’s 'Open Secret’” (Powiedz nam, co wiesz o 'jawnym sekrecie’ Harveya Weinsteina), że:
Pogłoski o wykorzystywaniu przez potężnego producenta swojej władzy w branży w celu zaspokojenia seksualnego – za obopólną zgodą lub bez niej – zwykle nie były emitowane publicznie. Plotki ograniczały się do cichych rozmów i plotkarskich komentarzy na blogach
Natomiast w artykule „The New York Times” czytamy, że Weinstein zbudował wokół siebie „mur nietykalności”, częściowo dzięki wsparciu finansowemu, jakie oferował czołowym przedstawicielom Partii Demokratycznej USA. Weinstein szczycił się znajomością z Billem i Hillary Clintonami oraz Barackiem Obamą.
Mimo to za sprawą swoich koneksji i władzy Weinstein cieszył się pochlebną opinią w świecie filmowym – na podstawie analizy przemówień podczas wręczania Oscarów w latach 1966-2016 stwierdzono, że Weinsteinowi podziękowano lub wychwalano go w 34 przemówieniach. Tyle samo razy w tym samym okresie dziękowano… Bogu.
Próby zamiecenia spraw pod dywan i klasyczne obwinianie ofiar
W tym samym roku dziennikarze „The New York Times” poinformowali, że Harvey Weinstein został przesłuchany przez policję w związku z oskarżeniem o molestowanie ze strony 22-latki. Włoska modelka Ambra Gutierrez, współpracowała z nowojorskim Departamentem Policji w celu uzyskania nagrania audio, w którym Weinstein przyznałby się do obłapiania jej, ale w miarę postępów policyjnego śledztwa i upublicznienia go, w tabloidach zaczęto dyskredytować ofiarę i przedstawiać Gutierrez jako chciwą oportunistkę.
Co więcej, prokurator okręgowy Manhattanu Cyrus Vance Jr., wbrew zaleceniom lokalnej policji, która uznała dowody za wystarczające, zdecydował się nie wnosić zarzutów przeciwko Weinsteinowi, powołując się na niedostateczne dowody świadczące o zamiarze popełnienia przestępstwa, a następnie biuro prokuratora okręgowego Nowego Jorku i nowojorska policja oskarżały się nawzajem o to zaniechanie.
Koniec zmowy milczenia
Chociaż opinii publicznej wygodniej było uwierzyć w niecne zamiary kobiet oskarżających Weinsteina o gwałt, niż w bestialskie czyny czołowego producenta filmowego Hollywood, w pewnym momencie oskarżeń nie można było dłużej lekceważyć. Rozgłos miały dopiero doniesienia o poważnych zarzutach wobec Weinsteina ze strony Jodi Kantor i Megan Twohey z 5 października 2017 roku. Dziennikarki „The New York Times” zarzucały Weinsteinowi, że przez okres trzydziestu lat dopuszczał się molestowania seksualnego, napaści oraz gwałtów, o czym huczał cały show-biznes, a także kilkakrotnie płacił za milczenie aktorkom i asystentkom produkcyjnym, pracownikom tymczasowym i innym osobom zatrudnionym w Miramax i TWC.
Pięć dni później, wieloletni korespondent NBC News Ronan Farrow poinformował na łamach „The New Yorker” o kolejnych zarzutach, według których Weinstein napastował seksualnie lub molestował 13 kobiet, a trzy zgwałcił. Farrow przyznał, że kilka miesięcy wcześniej podzielił się swoimi odkryciami z zarządem stacji NBC, ale z uwagi na odgórną presję sieć nie zdecydowała się na publikację. Według Farrowa szesnastu byłych lub obecnych dyrektorów i współpracowników powiązanych z Weinsteinem zdradziło, że byli świadkami lub zostali poinformowani o niewłaściwych kontaktach seksualnych Weinsteina z kobietami. Ponadto cztery aktorki wyraziły podejrzenie, że po odrzuceniu zalotów Weinsteina i złożeniu na niego skargi, ten usunął je z projektów lub nakłonił innych do ich odsunięcia.
Jakby tego było mało, szereg informatorów Farrowa twierdziło, że Weinstein z powodzeniem nagłaśniał w mediach niepochlebne historie o osobach, które mu podpadły. Co nie udało się w 2015 roku, udało się w 2017 roku – na łamach „The New Yorker” w końcu opublikowano nagranie audio z 2015 roku, w którym Weinstein przyznaje się do molestowania Gutierrez. W listopadzie Farrow poinformował, że Weinstein, zatrudnił agencje wywiadowcze Kroll i Black Cube oraz prywatnego detektywa Jacka Palladino do szpiegowania, szantażowania i zastraszania ofiar, a także Kantor, Twohey, Farrowa i innych reporterów, którzy prowadzili dochodzenie w sprawie Weinsteina.
Triumf sprawiedliwości?
Od czasu pierwszych doniesień z 2017 roku, przeszło 80 kobiet oskarżyło Weinsteina o molestowanie seksualne, napaść lub gwałt. W listopadzie 2017 roku grupa ofiar z włoską aktorką Asią Argento opublikowała listę ponad 109 przypadków wykorzystywania seksualnego przez Weinsteina. Incydenty na liście pochodzą z lat 1980-2015 i obejmują dziewiętnaście zarzutów gwałtu. Wśród kobiet, które zarzucały Weinsteinowi molestowanie seksualne, znalazły się zarówno jego nieznane opinii publicznej pracownice Miramax i The Weinstein Company, jak i takie gwiazdy jak:
- Madonna,
- Angelina Jolie,
- Paris Hilton,
- Uma Thurman,
- Salma Hayek,
- Gwyneth Paltrow,
- Helena Bonham Carter,
- Cara Delevingne.
Media oraz adwokaci Weinsteina początkowo bronili się, twierdząc, że Weinstein jest „dinozaurem, który uczy się nowych zachowań”, a sam producent wystosował oświadczenie, w którym stwierdził, że:
Zdaję sobie sprawę, że sposób, w jaki zachowywałem się względem współpracowników w przeszłości, spowodował wiele bólu i szczerze za to przepraszam.
W marcu 2018 roku prawnik Weinsteina Benjamin Brafman powiedział w wywiadzie dla The Times:
Kanapa castingowa w Hollywood nie została wymyślona przez Harveya Weinsteina. […] Jeśli kobieta zdecyduje, że musi uprawiać seks z hollywoodzkim producentem, aby zrobić karierę, i faktycznie to zrobi, i uzna całą sprawę za uwłaczającą, to nie jest to gwałt
Zarówno autorzy z „The Michigan Daily” i „Quartz”, jak i opinia publiczna uznała tę wypowiedź za książkowy przykład gaslightingu (przemoc psychiczna za pomocą manipulacji drugą osobą) i próbę podważenia dowodów oraz zniszczenie wizerunków kobiet, które wykorzystał seksualnie.
I kiedy już wydawało się, że Weinsteinowi znowu się upiecze, a sprawa zostanie zamieciona pod dywan, w końcu do akcji wkroczyła prokuratura wraz ze znaną prawniczką Lisą Bloom, która reprezentowała m.in. kobiety, które oskarżały Billa Cosby’ego, Billa O’Reilly’ego, oraz Donalda Trumpa o napaść seksualną.
Wykup, czyli ostatnia deska ratunku
W maju 2019 roku Weinstein próbował raz jeszcze wykupić się swoimi milionami. Wówczas media obiegła informacja, że osiągnął ugodę z ofiarami opiewającą na 44 miliony dolarów. Środki miały pochodzić z ubezpieczenia Weinsteina – 30 milionów dolarów miało trafić bezpośrednio do powodów w sprawach przeciwko Weinsteinowi, podczas gdy pozostałe 14 milionów dolarów zostałoby przeznaczone na opłaty w podobnych postępowaniach sądowych dotyczących jego byłych współpracowników.
W grudniu 2019 roku poinformowano, że ugoda została faktycznie zawarta na 25 milionów dolarów. Płatność miałaby zostać faktycznie dokonana przez firmę ubezpieczeniową, a 18 domniemanych ofiar miałoby podzielić się kwotą 6,2 miliona dolarów, co oznacza, że żadna ze zgwałconych i molestowanych kobiet nie otrzymałaby więcej niż około 500 000 dolarów. 18,5 miliona dolarów miało zostać odłożone dla przyszłych powodów w pozwie zbiorowym. Fortel nie do końca się udał, bowiem sprawę przejęła prokuratura i założyła powództwo kryminalne, a nie cywilne.
Koniec najsłynniejszego gwałciciela amerykańskiego showbiznesu
3 listopada 2017 roku nowojorska policja przygotowywała nakaz aresztowania Weinsteina za domniemany gwałt na amerykańskiej aktorce Paz de la Huerta, ale ostatecznie sprawa nie doszła do skutku. To zmieniło się 25 maja 2018 roku, kiedy Weinstein został oskarżony przez biuro prokuratora okręgowego hrabstwa Nowy Jork o „gwałty, przestępstwa seksualne, molestowanie seksualne i nadużycia seksualne w związku z incydentami z udziałem dwóch różnych kobiet”. Wtedy Weinstein został aresztowany, ale zwolniony tego samego dnia za sprawą sędziego Kevina McGratha, który wyznaczył kaucję w wysokości miliona dolarów. Przez kolejne dwa lata Weinstein w spokoju oczekiwał rozwoju wydarzeń i pozbywał się kolejnych nieruchomości – dwie z nich sprzedał w 2018 roku za 16 milionów dolarów.
Proces w Nowym Yorku
Nowojorski proces Harveya Weinsteina rozpoczął się na początku lutego 2020 roku, a 24 lutego ława przysięgłych uznała go za winnego gwałtu trzeciego stopnia i popełnienia przestępstwa o charakterze seksualnym pierwszego stopnia, podczas gdy część zarzutów została umorzona z uwagi na niewystarczające dowody. Sędzia James A. Burke skazał 67-letniego Weinsteina na 23 lata pozbawienia wolności, a w 2022 roku pięcioosobowy panel sędziowski odrzucił apelację.
Proces w Los Angeles
6 stycznia 2020 roku prokurator okręgowy hrabstwa Los Angeles postawił Weinsteinowi osobne zarzuty, zarzucając mu gwałt na jednej kobiecie i napaść seksualną na inną podczas dwóch incydentów w 2013 roku. Weinstein został oskarżony o popełnienie gwałtu z użyciem siły, wymuszenie kopulacji oralnej oraz penetracji seksualnej z użyciem siły, a także napaść na tle seksualnym z wykorzystaniem środków przymusu bezpośredniego i krępowania. 10 kwietnia 2020 roku dodatkowo oskarżono go o napaść na tle seksualnym z użyciem środków przymusu bezpośredniego na trzecią ofiarę, w związku z incydentem z 2010 roku, a 2 października 2020 roku o kolejne sześć napaści na tle seksualnym w hrabstwie Los Angeles.
W lipcu 2021 roku Weinstein został ekstradowany do Kalifornii, aby stawić się przed sądem pod zarzutem gwałtu i napaści na tle seksualnym. Proces w Los Angeles rozpoczął się w październiku 2022 roku. Weinsteinowi postawiono zarzuty popełnienia łącznie jedenastu gwałtów, wymuszonej kopulacji oralnej i napaści na tle seksualnym w związku w latach 2004-2013, uznano za winnego gwałtu, wymuszonej kopulacji oralnej i nadużyć o charakterze seksualnym trzeciego stopnia, a 23 lutego 2023 roku skazano na kolejne 16 lat więzienia.
Majątek Harveya Weinsteina
W szczytowym momencie swojej kariery wartość netto Harveya Weinsteina szacowano na 300 milionów dolarów – zgodnie ze stanem na sierpień 2023 wynosi 25 milionów dolarów. Znaczna część tej wyceny wynikała z wartości The Weinstein Company przed wybuchem skandali seksualnych w 2017 roku. W następstwie Weinstein miał ponoć czasami zbyt mało gotówki, aby spłacać różne zobowiązania alimentacyjne. Wiadomość ta pojawiła się po tym, jak został zwolniony z własnej firmy i zmuszony do zapłacenia byłej żonie Georginie Chapman 20 milionów dolarów w ramach ugody rozwodowej. Wówczas Harvey powiedział sędziemu, że nie ma z czego płacić alimentów na rzecz swojej pierwszej żony i ich dwójki dzieci za poprzedni rok. Sędzia zgodził się i wydał tymczasowe wstrzymanie spłaty długu w wysokości 5 milionów dolarów. Jego była żona złożyła skargę, w której tłumaczyła, że Weinstein wykorzystał wszystkie swoje płynne aktywa do przedpłacenia kilkudziesięciu milionów dolarów opłat adwokackich, aby chronić się przed różnymi potencjalnymi procesami sądowymi na całym świecie.
Co więcej, w miesiącach poprzedzających oficjalny wybuch skandalu Harvey zaczął wyprzedawać swoje nieruchomości. W okresie od października 2017 roku do kwietnia 2018 roku mniej więcej sześć miesięcy przed tym, jak jego skandal stał się międzynarodowym newsem, Harvey sprzedał sześć domów za łączną kwotę 56 milionów dolarów – według rejestrów nieruchomości zarobił łącznie 18 milionów dolarów powyżej cen zakupu. Przykładowo, kamienica w Nowym Jorku została zakupiona w 2006 roku za 15 milionów dolarów i została sprzedana w marcu 2018 roku za 25,6 miliona dolarów, a po roku odkąd został aresztowany pod zarzutem gwałtu, sprzedał budynek komercyjny, który posiadał wraz z bratem, za dodatkowe 5 milionów dolarów zysku.
Nikt nie jest nietykalny
Fakt skazania niegdyś nietykalnego Harveya Weinsteina na 23 lata pozbawienia wolności za gwałty, molestowanie i napaści seksualne z użyciem siły, które przez trzy dekady stanowiły tajemnicę poliszynela w amerykańskim establishmencie, było jednym z najważniejszych momentów w historii walki z nadużyciami seksualnymi w Hollywood i na całym świecie. W wyniku skandalu wiele przedstawicieli branży filmowej zdecydowało się otwarcie opowiedzieć o własnych doświadczeniach związanych z nadużyciami i molestowaniem w miejscu pracy, nie narażając się na to, że to oni zostaną obwinieni, a ich reputacja zbrukana.
Ta historia stała się powodem powszechnego poruszania dialogu dotyczącego seksizmu, szowinizmu oraz przemocy na tle seksualnym, a także inspiracją do powstania globalnego ruchu społecznego przeciwko nadużyciom seksualnym i molestowaniu o nazwie #MeToo, tym samym dając nadzieję na sprawiedliwość milionom kobiet z całego świata, które dotychczas musiały godzić się na niechciane zaloty i przemoc ze strony szefów, przełożonych i wszystkich, kto w hierarchii społecznej stoi wyżej od nich. To również historia, która powinna dać do myślenia przedsiębiorcom, którzy mają się za nietykalnych – skoro udało się skazać Weinsteina, to każdego może dosięgnąć sprawiedliwość.
Obecnie trafił on do szpitala – źle zniósł operację serca i znajduje się w stanie krytycznym.
Jesteś ciekaw, jak wygląda upadek boga Hollywood?
Zapraszamy na platformę Player.pl, gdzie możecie obejrzeć m.in. film „Nietykalny: Harvey Weinstein”. Co poza tym znajdziesz na tej aplikacji?
✅ Nowości kinowe
✅ Interesujące reality show
✅ Aktualne informacje z Polski i ze Świata
✅ Kultowe seriale
✅ Produkcje z najlepszymi aktorami na świecie
fot. Vanity Fair
Zainteresował Cię ten artykuł? Czytaj więcej takich treści w ramach cyklu „Biznes pod lupą”