Nauczycielka – kiedyś wymarzony zawód każdej dziewczynki. Dziś osoby, studiujące na kierunkach, dających w przyszłości możliwość pracy jako nauczyciel często traktują tę opcję jako plan awaryjny. Na portalach z ofertami pracy w czerwcu 2022 roku widniało aż 13 tysięcy ofert pracy dla nauczycieli. Niewątpliwie zawód pedagoga zdecydowanie stracił na prestiżu w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat. Jednym z głównych powodów tego stanu rzeczy są oczywiście niskie zarobki, jednak nie tylko one decydują o obniżeniu szacunku do nauczycieli jako grupy zawodowej.
Nauczyciel – prawie najstarszy zawód świata
Prawdopodobnie nauczyciel to zawód o ponad 4000-letniej historii. Najstarsze odkryte zapiski, które świadczą o działalności edukacyjnej pochodzą z 2200 r. p.n.e. ze starożytnych Chin. Za ojca nauczycielstwa uznawany jest Konfucjusz. Sensem pracy nauczyciela miało być pielęgnowanie w uczniach podstawowych wartości, takich, jak dobro i prawda.
Ustrukturyzowanie edukacji to natomiast zasługa starożytnych Greków. W Atenach powstała instytucja szkoły. Tam działał również jeden z najbardziej słynnych nauczycieli wszechczasów – Arystoteles. Z kolei w Starożytnym Rzymie narodziła się idea podziału nauki w szkole na konkretne przedmioty. Pierwszymi wyspecjalizowanymi nauczycielami byli: literator (który uczył pisania i czytania), gramaticus (uczył wypowiadania się i szeroko pojętego rozumienia treści), retor (uczył wymowy).
Starożytni dydaktycy cieszyli się specjalnymi przywilejami. Byli zwolnieni ze służby wojskowej oraz nie płacili podatków. Dzisiejsi nauczyciele płacą podatki, a co więcej w Polsce jest to jeden z niżej opłacanych zawodów. Wzniosła idea pozostała od czasów konfucjańskich niezmieniona, przywileje jednak nieco się skurczyły.
Dlaczego Polacy nie chcą już być nauczycielami?
Pierwszym, najbardziej oczywistym powodem są niskie zarobki. W 2023 roku średnie pensje nauczycieli brutto kształtowały się następująco:
- 4777,86 zł – nauczyciel początkujący
- 5733,43 zł – nauczyciel mianowany (nauczyciel z min. 5-letnim stażem)
- 7326 zł – nauczyciel dyplomowany (nauczyciel o ponad 10-letnim stażu)
Warto nadmienić, że minimalna pensja w Polsce na dzień 1 stycznia 2023 roku wynosiła 3490 zł brutto. Oznacza to, że nauczyciel dyplomowany zarabiał nieco ponad dwa razy więcej niż najniżej opłacane osoby w kraju. Dla porównania 15 lat temu minimalna pensja nauczyciela dyplomowanego wynosiła 3593 zł przy najniższym krajowym wynagrodzeniu, wynoszącym 1126 zł. Była zatem trzykrotnie wyższa. Dodatkowo istotne jest to, że sytuacja z roku 2023 była i tak najlepszą od wielu lat – pensja pedagogów w tym roku wzrosła bowiem o 7,8%. Kolejnym aspektem, którego nie można pomijać jest fakt, że sam staż pracy (pomijając inne wymogi) potrzebny do osiągnięcia stopnia nauczyciela dyplomowanego, który jest najwyższym szczeblem na tej ścieżce kariery to ponad 10 lat. Po doliczeniu do tego pięcioletnich studiów magisterskich otrzymujemy niebagatelną liczbę 15 lat, potrzebnych do nabycia prawa do uzyskiwania najwyższych zarobków w zawodzie, które stanowią dla pracownika przysłowiowy “sufit” (jeśli nie rozszerzy on ścieżki zawodowej, np. o stanowisko administracyjne, jak dyrektor, czy wicedyrektor szkoły).
Niskie zarobki to początek łańcucha, prowadzącego ostatecznie do obniżania prestiżu zawodu nauczyciela. Niezadowalająca płaca i odłożona w czasie perspektywa awansu powodują, że na rynku jest coraz mniej absolwentów szkół wyższych, którzy decydują się zostać pedagogami.
Oczywiście, że w świecie marzeń myślałam kiedyś o tym żeby zostać nauczycielką, realia są jednak takie, że praca w korporacji, agencji reklamowej, czy PR-arze to dużo bardziej opłacalne opcje. Zarobki, które można osiągać od razu po studiach, czy nawet w ich trakcie są dużo wyższe niż te, jakie na start otrzymuje nauczyciel, nie mówiąc już o tym, że na ich wzrost nie trzeba czekać pięciu lat.
– mówi dla portalu Faktura.pl Magdalena Stefanowska, absolwentka studiów polonistycznych na Uniwersytecie Warszawskim. Z nieco innej strony problem postrzega niedawna absolwentka Iberystyki – Klaudia Ogórek:
Lubię uczyć, wydaje mi się nawet, że mogłoby to być moje powołanie, jednak jako lektorka w prywatnych szkołach mogę łączyć tą pracę z innymi zajęciami. Poza tym praca w publicznej szkole jest bardzo angażująca, trzeba ją wynosić do domu. Lekcje w dużej grupie są często frustrujące, a poza tym w moim poczuciu nauczyciel często nie jest przez młodzież szanowany. Do tego jeszcze zebrania z rodzicami. Trzeba łączyć bardzo dużo różnych umiejętności za niskie pieniądze, dlatego nie zdecydowałabym się na pracę w szkole.
Niechęć młodych ludzi do podejmowania kariery nauczyciela powoduje, że na rynku istnieje poważny niedobór nauczycieli. Najbardziej brakuje obecnie nauczycieli polskiego, matematyki, języka angielskiego, przedmiotów zawodowych, szkolnych psychologów i pedagogów oraz nauczycieli wychowania przedszkolnego.
Zdarza się, że jeden nauczyciel jest zmuszony uczyć kilku przedmiotów. Droga do zdobycia kwalifikacji do nauczania kolejnych przedmiotów jest coraz bardziej upraszczana aby możliwe było łatanie „dziur kadrowych” w szkołach. W następstwie tego, obniżona zostaje jakoś nauczania, co w ogólnym rozrachunku prowadzi do spadku szacunku do zawodu nauczyciela.
Innym zaproponowane rozwiązanie problemu niedoboru pedagogów to zwiększenie liczby możliwych do wypracowania ponadwymiarowych godzin. Można się jednak spodziewać, że doprowadzenie do przemęczenia kadry nauczycielskiej nie wpływa pozytywnie ani na postrzeganie zawodu nauczyciela ani na jakość kształcenia młodzieży.
Pieniądze to nie wszystko
Poza płacą zawód nauczyciela doświadcza kryzysu między innymi z powodu niekorzystnego klimatu społeczno-politycznego, jaki się wokół niego wytworzył. Nauczyciele jako grupa zawodowa niejednokrotnie organizowali głośne strajki, a temat ich płac stał się tematem debaty publicznej. Nie jest to obecnie zawód, kojarzący się ze spokojem. Kolejna przyczyna to brak wolności. Szkoła stała się w ostatnich latach bardzo zesztywniałą instytucją. Program nauczania został tak bardzo ściśle zaplanowany, że swobodę w prowadzeniu zajęć ograniczono do absolutnego minimum. Bycie stale kontrolowanym i rozliczanym wpływa na zniechęcenie do wykonywanej pracy i traktowanie jej jako przykrego obowiązku – z pewnością oddala od poczucia misji.
Narzucona misyjność jest zresztą kolejnym wskazywanym powodem niechęci do wykonywania zawodu nauczyciela. Często przytaczana w dyskursie społecznym fraza “nauczyciel to nie zawód, ale misja” może skutecznie odstraszać młodych ludzi od kariery nauczyciela. Nie ma wielu osób, które mogą pozwolić sobie pracę w imię misji, a nie konkretnych przychodów, pozwalających na zabezpieczenie bytu.
Poważny problem to także trudne warunki pracy. Deficyt w liczbie nauczycieli powoduje zwiększanie liczby uczniów na klasę, szczególnie w najmłodszych grupach. Przeludnione klasy generują trudne warunki pracy oraz zwiększają jej ilość.
Pocieszające jest jednak, że mimo wszystko, nauczyciele wciąż znajdują się w pierwszej dwudziestce najbardziej prestiżowych zawodów (wg badania przeprowadzonego przez agencję SW research), zajmując wysoką, jedenastą pozycję. Z drugiej strony, znajdują się oni pod takimi grupami zawodowymi, jak szewcy, którzy – mimo tego, że niewątpliwie są bardzo potrzebni – zdają się mieć mniejszą rolę w społeczeństwie, niż nauczyciele.
Świadczyć to może o tym, że kryzys zawodu nauczyciela może zostać przezwyciężony, dzięki odpowiednim odgórnym działaniom. Mimo, że status społeczny nauczyciela został w ostatnich latach mocno naruszony, to społeczne podwaliny szacunku do tej grupy są trwałe. Chociaż standardowo, najbardziej szanujemy tzw. zawody ratujące życie, to ciekawym jest fakt, że w 2023 roku, Polacy wyżej cenili osoby, które uszyją im buty niż te, które edukują ich dzieci.
Podsumowanie
Zmiana na stanowisku Ministra Edukacji ma szansę przynieść pozytywne zmiany w kwestii wielowymiarowej poprawy sytuacji nauczycieli. Już w tym roku, dzięki zaplanowanym podwyżkom pensje nauczycieli brutto wyniosą:
- 6 353 – dla nauczyciela początkującego (wzrost o 33,00 proc. o 1 576 zł),
- 7 453,47 zł – dla nauczyciela mianowanego (wzrost o 30,00 proc. o 1 720,04 zł),
- 9 523,88 zł – dla nauczyciela dyplomowanego (wzrost o 30,00 proc. o 2 197,88 zł).
Mimo, że powodów spadku prestiżu zawodu jest wiele, to wszystkie dotykają kwestii niewystarczającej opłacalności pracy nauczyciela. Konkretne podwyżki płac wydają się być jedynym sensownym rozwiązaniem, które wpłynie nie tylko na polepszenie postrzegania grupy zawodowej nauczycieli i komfort ich pracy, ale przede wszystkim na poprawę jakości edukacji polskich uczniów.
Chcesz zobaczyć, co dzieje się w Szkole?
Zapraszamy na platformę Player.pl, gdzie możesz obejrzeć m.in. serial „Szkoła”. Co poza tym znajdziesz na tej aplikacji?
✅ Nowości kinowe
✅ Interesujące reality show
✅ Aktualne informacje z Polski i ze Świata
✅ Kultowe seriale
✅ Produkcje z najlepszymi aktorami na świecie