Środki z Krajowego Planu Odbudowy (KPO) mają poprawić kondycję gospodarki po latach dekoniunktury wywołanej między innymi szeroko zakrojonymi lockdownami. Zgodnie z założeniami pieniądze z KPO mają trafić do sektora zdrowia, wspomóc edukację, ochronę środowiska i zasilić inwestycje infrastrukturalne. Część z nich trafi do przedsiębiorców, w tym firm z sektora MŚP, natomiast uprzywilejowane będą podmioty z określonych sektorów. Mimo wszystko mikro, małe i średnie przedsiębiorstwa bardzo ostrożnie podchodzą do tych informacji. Co więcej, aż 4 na 10 przedsiębiorców z sektora MŚP uważa, że nie skorzysta ze środków z KPO. Natomiast po takie granty chciałaby sięgnąć co trzecia firma.
Czym jest Krajowy Plan Odbudowy?
Krajowy Plan Odbudowy i Zwiększania Odporności to projekt mający na celu wsparcie najważniejszych sektorów gospodarki. KPO zakłada działania o charakterze społecznym, ekonomicznym i inwestycyjnym, co ma przełożyć się na rozwój Polski.
KPO opiera się na sześciu filarach:
- zielona transformacja;
- transformacja cyfrowa;
- opieka zdrowotna oraz odporność gospodarcza, społeczna i instytucjonalna;
- spójność społeczna i instytucjonalna;
- edukacja i umiejętności;
- wzrost sprzyjający włączeniu społecznemu.
W programie KPO znajduje się przeszło 50 inwestycji i niemal tyle samo reform mających wzmocnić polską gospodarkę. Suma środków przeznaczonych dla Polski to 59,8 mld euro. Jednak tylko część z tej kwoty – 25,28 mld euro – to dotacja. Reszta – 35,54 mld euro – to preferencyjne pożyczki, które jako obywatele będziemy spłacać w podatkach do 2058 roku.
Przeczytaj też: „Powtórka z lat 2008-2013? Zawieszenie projektu CPK „zabije” małe firmy?„
Dla kogo środki z KPO?
Środki z KPO mają trafić do sektora zdrowia, ochrony środowiska i edukacji. Poza tym wspomogą ważne inwestycje infrastrukturalne. Trafią także do firm i przedsiębiorstw zaliczanych do sektora MŚP, natomiast tylko z wybranych sektorów. Przede wszystkim to branża HoReCa, a więc:
- firmy z sektora turystyki;
- firmy z sektora handlu i gastronomii.
Nie bez powodu dotuje się firmy właśnie z tych branż, ponieważ w czasie lockdownów sektory te były najbardziej poszkodowane. Pierwszy nabór wniosków trwał od 6 maja do 5 czerwca, drugi – od 18 lipca do 20 sierpnia 2024 roku. Łączna pula do rozdysponowania to 1,2 mld zł.
Wysokość dofinansowania mieści się w zakresie od 50 000 do 540 000 zł, z minimalnym wkładem własnym rzędu 10%. Czas trwania inwestycji nie może przekroczyć 12 miesięcy. Bezzwrotna dotacja w ramach pomocy de minimis (przez ostatnie 3 lata całkowita pomoc firmie nie mogła przekroczyć 300 000 euro), może wynieść do 90% wartości inwestycji (maksymalna wartość wydatków kwalifikowalnych to 600 000 zł netto). Takie dotacje to pomoc dla firm, które w latach 2020 lub 2021 rok do roku odnotowały spadek obrotów rzędu przynajmniej 30 proc. Środki są duże, jednak nawet 4 na 10 firm usługowych nie zamierza korzystać z dofinansowań czy dotacji.
KPO dla firm – na co wykorzystać otrzymane dotacje?
Firmy z sektora MŚP środki z KPO mogą przeznaczyć na dywersyfikację oraz wsparcie i unowocześnienie działalności. Wszystko po to, żeby przedsiębiorstwa mogły skuteczniej oprzeć się kolejnym kryzysom.
Dofinansowanie jest udzielane w ramach trzech komponentów:
- Komponent inwestycyjny (obowiązkowy) – m.in. zakup wyposażenia (urządzenia i maszyny), zakup maszyn i urządzeń niezbędnych do wprowadzenia nowych produktów lub usług, prace budowlane (np. nowe linie produkcyjne).
- Komponent szkoleniowy – m.in. podnoszenie kwalifikacji i przekwalifikowanie pracowników, unowocześnienie lub rozszerzanie profilu działalności.
- Komponent doradczy – m.in. przygotowanie procedur technicznych, opracowanie modelu biznesowego.
Uzupełniająco wsparcie może obejmować inwestycje związane z transformacją – zieloną (np. odnawialne źródła energii, poprawa efektywności energetycznej) oraz cyfrową (np. automatyzacja procesów, modernizacja systemów telekomunikacyjnych i informatycznych).
Przeczytaj też: „Zalety JDG, czyli dlaczego warto zmienić etat na własną firmę„
Na co można wykorzystać środki z KPO – przykłady:
- stworzenie nowych miejsc pracy w zakładzie;
- szkolenia pracowników;
- zakup maszyn;
- modernizacja budynków;
- wsparcie dla pracowników (np. lepszy dostęp do żłobków).
HoReCa i co jeszcze – czy inne branże skorzystają na środkach z KPO?
Po fundusze celowe z KPO w formie dotacji sięgać mogą przede wszystkim firmy z sektora hotelarskiego oraz gastronomicznego. Jednak nie oznacza to wcale, że inne branże nie skorzystają na środkach z Krajowego Planu Odbudowy. Otóż wsparcie nie musi dotyczyć pieniędzy bezpośrednio przelewanych na rachunki firm.
Należy pamiętać, że duża część środków trafi na inwestycje w obszarze zrównoważonego transportu, transformacji i efektywności energetycznej. W związku z tym zyskać mogą firmy z branży transportu, przemysłu czy budownictwa. Oczywiście przetargi na inwestycje będą wygrywać najwięksi wykonawcy, natomiast część prac będzie zlecanych podwykonawcom.
Właśnie tutaj pojawia się szansa dla firm zaliczanych do sektora MŚP, a więc kluczowego elementu polskiej gospodarki. Firmy z sektora MŚP stanowią bowiem aż 99,8 proc. wszystkich przedsiębiorstw w Polsce i wypracowują 43,6 proc. wartości PKB. Jednak w podziale tortu wezmą udział tylko wybrane podmioty. Potwierdzają to badania, które nie napawają optymizmem. Chęć skorzystania ze środków z KPO wyraża bowiem tylko co trzecia firma z sektora mikro, małych i średnich przedsiębiorstw.
Co więcej, firmy z sektora MŚP nie dość, że nie skorzystają ze środków oferowanych przez Unię Europejską, to jeszcze mogą boleśnie odczuć dopływ gotówki do polskiej gospodarki. To przez inflację, której wskaźnik poszybuje w górę.
Niespotykana kumulacja dodatkowych pieniędzy może doprowadzić do problemów z dostępem materiałów i podzespołów, co w oczywisty sposób przełoży się na wzrost ich cen i napędzi inflację. Niedawno doświadczyliśmy podobnego scenariusza. Niedobory towarów wywołane pandemią i wojną wywołały rekordową inflację. Obecnie analitycy tak dużego wzrostu cen nie prognozują, ale z pewnością jest on widoczny. Uderzy w przedsiębiorców, szczególnie funkcjonujących na granicy płynności. Zyskać natomiast mogą ci, którzy wiedzą, jak przyspieszać obrót pieniądza w rozliczeniach z kontrahentami. To da im elastyczność i pozwoli kupować szybko drożejące towary na zapas
– mówi Magdalena Martynowska-Brewczak, członkini zarządu eFaktor – firmy specjalizującej się w finansowaniu przedsiębiorstw z sektora MŚP.
Długie terminy płatności na fakturach?
Nie czekaj, otrzymaj płatność w 24h!
Finansowanie do 15 MLN zł
Finansowanie w eFaktor to:
➔ Zaliczka do 100%
➔ Pieniądze z faktury w 24 godziny na koncie
➔ Oszczędność i pewność pieniędzy tu i teraz
Niewielkie zainteresowanie środkami z KPO wśród firm z sektora MŚP
Ciekawe badanie dotyczące środków z KPO i ich wykorzystania przez mikro, małe i średnie firmy, przeprowadzono na rzecz BIG InfoMonitor. W badaniu „Skaner MSP” wykonanym na próbie 500 firm 33 proc. podmiotów zamierza skorzystać ze środków KPO. Jednak aż 40 proc. jest przekonanych, że nie weźmie udziału w podziale tych pieniędzy.
Największe nadzieje mają firmy z branży budowlanej. To zrozumiałe, ponieważ dwa nadchodzące lata powinny być dobre dla budowlanki (m.in. inwestycje drogowe, modernizacje budynków). Dlatego 11 proc. firm MŚP z tej branży chce zostać beneficjentem programów, a blisko połowa (47 proc.) wziąć udział w podziale środków poprzez realizację projektów w roli podwykonawcy.
Szanse widzą także firmy w sektorze przemysłowym (m.in. inwestycje wspierające robotyzację i cyfryzację). Otóż 25 proc. chce aplikować o środki, a 13 proc. firm produkcyjnych zyskać w sposób pośredni. Nieco gorzej wygląda to w przypadku branży transportowej – odpowiednio 9 proc. i 25 proc.
Przeczytaj też: „1,3 mld zł długu branży TSL. Co dalej z jedną z najważniejszych gałęzi polskiej gospodarki?„
Wydaje się, że w ogólnym rozrachunku środki z KPO nie będą miały dużego znaczenia dla sektora MŚP. Jest to ogólna ocena, jednak większość firm przede wszystkim jest zajęta walką o przetrwanie, odkładając inwestycje na czas koniunktury. Należy pamiętać, że duża część przedsiębiorstw ma problem z utrzymaniem płynności. Nie pomagają wysokie koszty pracy i mediów, w tym energii czy gazu. Mniejsze firmy często są też na końcu łańcucha biznesowego, realizując projekty na rzecz większych podmiotów. Co może być szansą, jest też zagrożeniem, zwłaszcza jeżeli kontrahent spóźnia się z uiszczeniem należności przy i tak już długim terminie 45 czy 60 dni. Warto pamiętać, że z zadłużeniem zmaga się dziś niemal 320 tys. firm z długami na przeszło 44 mld zł.