Iga Świątek, dzięki dobrym występom na Roland Garros coraz częściej jest nazywana kobiecym odpowiednikiem Rafy Nadala. Hiszpan wielokrotnie ciepło wypowiadał się na jej temat, czym spełnił młodzieńcze marzenia Świątek – tenisistka nie ukrywała, że to jej idol. Okazuje się jednak, że to nie jedyna legenda tenisa, która doceniła Polkę. Roger Federer docenił raszyniankę nie tylko za pomocą słów. Szwajcar zauważył w niej partnera biznesowego.
ŚwiOntek
W zakończonym Roland Garros (który mogliście obejrzeć TUTAJ tak samo, jak inne wydarzenia sportowe) Świątek grała w ubraniach firmy On. Jeszcze w lutym tego roku Polka nosiła na sobie ubrania Asics, jednak po tej marce zostały tylko buty. Skąd nastąpiła taka zmiana w ubiorze 3-krotnej zdobywczyni Wielkiego Szlema?
Bardzo się cieszę, że mogę ogłosić zostanie jedyną tenisistką, z którą współpracuje marka On. Bardzo doceniam to, że zespół On wierzy we mnie jako tenisistkę i jako człowieka przede wszystkim. Mamy zamiar wspólnie się rozwijać i pozytywnie wykorzystywać nasz wpływ
– napisała na swoich social mediach Polka przy okazji ogłoszenia współpracy ze szwajcarską firmą.
To tłumaczenie może nie trafiać do wszystkich, ponieważ On to firma, która została założona w 2010 roku i siłą rzeczy daleko jej do takich gigantów, jak Adidas czy Nike. Szwajcarzy mają jednak „asa w rękawie”, których próżno szukać we wspomnianych markach. Roger Federer to nie tylko twarz On, ale i udziałowiec, który w taki oto sposób na swoich mediach społecznościowych ogłosił współpracę ze Świątek.
Ta sprytna zabawa słowem musiała mu zostać podpowiedziana przez kogoś, kto zna język Polski. Mniejsza o to, kto był doradcą, ważniejsze jest to, kto mógł podpowiedzieć legendarnemu Szwajcarowi nawiązanie współpracy ze Świątek.
Akurat w przypadku nawiązania tej współpracy nie potrzeba było zaawansowanych analiz i porad specjalistów od PR-u. Polka obecnie jest na fotelu liderki WTA już 63. tydzień z rzędu, co jest jednym z lepszych wyników w XXI wieku. Świątek nie tylko dobrą grą na korcie udowadnia swoją klasę, ale i swoją postawą poza kortem. Wystarczy wspomnieć o jej zaangażowaniu w wojnę w Ukrainie, w promocję czytelnictwa w Polsce oraz o licznych aukcjach charytatywnych, w których bierze udział. Na pewno nie bez znaczenia jest też fakt, że 22-latka niedawno rozpoczęła współpracę z Maxem Eisenbudem – agentem, który w przeszłości zasłynął ze współpracy z inną marketingową perełką, Marią Szarapową.
Kiedy widzimy grę na korcie Świątek, to siłą rzeczy kojarzy się nam ona z Nadalem. Jednak gdy spojrzymy na jej działalność pozasportową możemy zobaczyć w niej Federera.
Federer, czyli nieskazitelny
Roger Federer przez całą swoją karierę konsekwentnie budował swój nieskazitelny pomnik. Szwajcarowi daleko było od obyczajowych skandali. Od lat ma tę samą żonę, która go wspierała podczas praktycznie wszystkich meczów. Próżno również szukać krytyków Federera. Może o tym świadczyć fakt, że nagrodę ATP „Fans’ Favourite” dostał 19 razy z rzędu. Dość znamienne jest to, że pierwszy raz nagroda powędrowała do innej osoby w momencie, gdy Szwajcar przeszedł na sportową emeryturę.
Wielu przedstawicieli marek, które współpracowały w przeszłości z Federerem podkreślało to, że Szwajcar doskonale rozumie marketing i nie ma problemu z wykonywaniem swoich obowiązków przy okazji nagrywania reklam. Federer cierpliwie wykonywał polecenia specjalistów od marketingu, słuchając uważnie ich uwag. To wbrew pozorom niespotykane zachowanie wśród sportowców z absolutnego topu. Trzeba przy tym wspomnieć, że Szwajcar ostrożnie dobierał sobie firmy, które reklamował. To były m.in.:
- Uniqlo
- Rolex (jak Świątek)
- Mercedes-Benz
- Wilson
- Credit Suisse
- Lindt & Sprungli
Kontrakty reklamowe z powyższymi i innymi podmiotami, jak i pieniądze, które zarobił na korcie, sprawiły, że Federer został najbogatszym tenisistą w historii. Nie dziwne, skoro np. w umowie z Uniqlo nie zawarto klauzuli emerytalnej, dzięki czemu na konto Szwajcara rocznie wpływa 30 milionów dolarów. Według niektórych szacunków Federer przez całą swoją karierę zarobił ponad miliard dolarów.
Powyższe powody na pewno miały wpływ na dołączenie Świątek do szwajcarskiej marki, o czym wspominała na konferencji prasowej:
Cóż, z mojej strony, myślę, że sam fakt, że Roger jest zaangażowany w tego rodzaju firmę, jest po prostu dobrą rekomendacją dla tenisistów. Myślę też, że on również miał duży wpływ na mój angaż. Jestem całkiem szczęśliwa, że mogliśmy połączyć siły, ponieważ czuję, że podzielamy te same wartości. Mają one coś w rodzaju indywidualnego podejścia do tenisisty.
Osoba Rogera Federera na pewno dużo daje marce On, ale nie należy bagatelizować drogi, jaką przeszli pewni trzej Szwajcarze.
On – z garażu na nowojorską giełdę
Pod koniec pierwszego dziesięciolecia XXI wieku trzej przyjaciele postanowili zrewolucjonizować branżę obuwniczą, specjalizującą się w produkcji butów do biegania. Z podobnych pobudek niespełna 70 lat temu został założony Nike przez Phila Knighta. Jednak wówczas konkurencja na tym rynku nie była taka, jak teraz. Założycielami On są:
- Caspar Coppetti – specjalista ds. marketingu sportowego, który miał doświadczenie w ekonomii,
- David Allemann – specjalista ds. marketingu, który miał doświadczenie w projektowaniu,
- Olivier Bernhard – wielokrotny laureat Iron Mana, czyli długodystansowych zawodów triathlonowych.
Jak widać, już na starcie On miał solidne fundamenty. Coppetti mógł zrobić analizę ryzyka, Alleman zaprojektować buty, a Bernhard ocenić na podstawie swoich doświadczeń, czy dany produkt spełnia swoją funkcję. Dodajmy do tego zaplecze marketingowe i mamy już materiał na niezły start.
Panowie na początku działania firmy zamknęli się w garażu, żeby zaprojektować pierwszy model butów. Po długich analizach w 2010 roku udało im się zaprojektować obuwie z unikalnym systemem amortyzacji, CloudTec. Dzięki niemu but amortyzuje wstrząsy, zmniejsza obciążenie i dostosowuje się do stylu biegania sportowca. On reklamuje ten system hasłem „Run on Clouds”.
Jeszcze w tym samym roku nowoczesny projekt został doceniony przez branżę, czego skutkiem była nagroda ISPO Brandnew Award. Jest to prestiżowy konkurs dla startupów, tworzących innowacyjne produkty i technologie w dziedzinie sportu i rekreacji. Nagroda stanowiła dla On platformę, która pomogła im w zdobyciu większej widoczności i dostępu do kluczowych graczy branży. Trzeba przyznać, że Szwajcarzy mieli wymarzony start.
W następnych latach firma rozwijała się na tyle prężnie, że garaż zamieniono na On Lab – laboratorium w przemysłowej dzielnicy Zurychu o powierzchni 350 mkw. To właśnie tam powstają nowe modele butów. Ich asortyment poszerzył się również o odzież i akcesoria sportowe, które można zakupić na miejscu.
Firma przez niespełna dekadę rozwinęła się na tyle, że zaczęła działać w ponad 50 krajach. Otwarte zostały nowe oddziały w USA, Brazylii, Australii czy Japonii, które zatrudniają ponad tysiąc pracowników.
Kolejnym przełomowym rokiem w funkcjonowaniu On był 2019. Roger Federer – pomimo tego, że był sponsorowany prze Uniqlo – zwrócił uwagę na dobrze prosperującą firmę ze swojego kraju. Co ciekawe, tenisistę nie zaciekawiły wykresy, pokazujące dynamiczny wzrost spółki, a sam produkt, który mu się spodobał na tyle, że postanowił zostać udziałowcem On. Zerwał umowę z Nike opiewającą na 10 milionów dolarów rocznie i poświęcił się nowemu projektowi. Wtedy ten ruch oceniany był, jako nierozważny, jednak Szwajcar dobrze na nim wyszedł. Po zakupie 3% udziałów z miejsca wziął się do pracy, projektując autorski model butów The Roger Pro, który niektórzy już teraz uważają za kultowy.
Zaangażowanie Federera w On wprowadziło firmę na nowojorską giełdę w 2021 roku z wyceną 10 miliardów dolarów. Jego udziały stały się warte 300 milionów dolarów. Teraz zerwanie umowy z Nike można uznać za strzał w dziesiątkę, jednak nie każdy miałby tyle odwagi, żeby zdecydować się na taki ruch. Federer po raz kolejny – tym razem poza kortem – udowodnił, że nie boi się trudnych wyzwań.
Można z tego wszystkiego wywnioskować, że Federer i On nie chcą osiąść na laurach – stąd angaż Igi Świątek. Przy ogłoszeniu współpracy zapowiedziano pracę nad nowym modelem butów, które mogłyby zastąpić Asicsy na stopach raszynianki. Kto wie, może współpraca ze Świątek będzie kolejnym przełomowym momentem w szwajcarskiej firmie, a młoda tenisistka zacznie częściej być porównywana do Federera, a nie Nadala?
Gdzie obejrzeć mecze Świątek?
Tryumf Igi Świątek w Roland Garros można było obejrzeć na platformie Player.pl. TUTAJ możecie znaleźć więcej transmisji spotkań Igi Świątek.