Nic dziwnego, że każdy dąży maksymalnego zabezpieczenia swoich interesów, dlatego tak często zawierane są kary umowne, przez które jedna ze stron może zapłacić nawet paręset złotych za każdy dzień zwłoki. Dlatego też warto zabezpieczyć się przed tym, żeby Twoja kara umowna była ważna.
Umowa należy do podstawowych instrumentów rządzących współczesnym obrotem gospodarczym. Polega na uzgodnieniu przez co najmniej dwa podmioty pewnych praw i obowiązków, które zmierzają do osiągnięcia konkretnego celu. Celem tym może być wyprodukowanie i dostarczenie jakichś urządzeń, sprzedaż żywności, świadczenie usług sprzątających albo naprawa zepsutej klimatyzacji. Ujmując rzecz bardzo ogólnie, w umowie strony wskazują, czego od siebie chcą oraz na jakich zasadach mają to osiągnąć.
Kara umowna jako zabezpieczenie
Różne postanowienia umowne zabezpieczają różne aspekty jej wykonania. Jeśli chcemy zabezpieczyć się przed niewypłacalnością dłużnika, możemy do umowy wprowadzić tzw. przewłaszczenie na zabezpieczenie albo poprosić, by ktoś za kontrahenta poręczył. Jeśli zależy nam na szybkości postępowania, możemy żądać dobrowolnego poddania się egzekucji albo wskazać, w którym konkretnie sądzie będzie rozpoznawana ewentualna sprawa.
Kary umowne natomiast są wprowadzane po to, aby uprościć proces pociągania kontrahenta do odpowiedzialności za nienależyte wykonanie umowy. Zgodnie z dość powszechnym orzecznictwem, dzięki wprowadzeniu kary umownej wierzyciel nie musi w ogóle udowadniać wysokości szkody, jaką poniósł przez nierzetelne zachowanie drugiej strony kontraktu. Wystarczy tylko, by powołał się na odpowiednie zapisy dotyczące kar umownych. Należy jednak zadbać o to, by zapis o karze umownej był zgodny z prawem. A, jak pokazuje praktyka, nie jest to wcale tak oczywiste.
Zanim przejdziemy dalej, jeszcze jedna uwaga – jeśli w umowie znajdą się zapisy dotyczące kar umownych, nie można żądać od dłużnika naprawienia szkody przewyższającej wysokość tych kar. Jest to dopuszczalne tylko wtedy, gdy taka możliwość wprost wynika z zapisu w umowie.
W związku z powyższym w piśmiennictwie prawniczym można znaleźć cztery dopuszczalne rodzaje kar umownych:
- kara wyłączna – wierzyciel nie może oprócz tej kary żądać jeszcze od dłużnika naprawienia szkody;
- kara zaliczalna – wierzyciel zalicza karę na poczet szkody, a jeżeli szkoda przewyższa karę, może dochodzić różnicy na zasadach ogólnych;
- kara alternatywna – wierzyciel może wybrać, czy chce dochodzić kary, czy odszkodowania na zasadach ogólnych (taki zapis nie rodzi nieważności umowy, w przeciwieństwie do alternatywnych metod obliczania wysokości kary);
- kara kumulatywna – wierzyciel dochodzi zarówno kary, jak i odszkodowania na zasadach ogólnych.
Zastrzeżenie w umowie
Zgodnie z art. 483 § 1 Kodeksu cywilnego, można zastrzec w umowie, że naprawienie szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania niepieniężnego nastąpi przez zapłatę określonej sumy. To podstawowy przepis odnoszący się do kar umownych.
Wynika z niego, że kara umowna może zostać zastrzeżona wyłącznie w umowie. Tak jak wspomniałem, umowa to porozumienie co najmniej dwóch podmiotów, które ma za zadanie osiągnąć jakiś cel (rozumiany bardzo szeroko) oraz uregulować związane z tym prawa i obowiązki stron. Ze swojej definicji umowa jest zawsze dobrowolna, dlatego tylko w takiej formie ustawodawca dopuszcza zastrzeganie kar umownych.
Z powyższego wynika, że kary umowne zastrzeżone w innej formie będą nieważne. Obejmuje to zarówno jednostronne oświadczenia woli (np. testament albo przyrzeczenie publiczne), jak i oświadczenia woli podejmowane kolegialnie (np. uchwała spółki albo spółdzielni).
Świadczenie niepieniężne
Autorzy umów regularnie o tym zapominają, ale kara umowna z samej swojej definicji nie może dotyczyć świadczenia pieniężnego. Świadczenie pieniężne, w bardzo dużym skrócie, polega na zapłacie określonej sumy pieniędzy. Świadczenie niepieniężne z kolei to takie zachowanie się dłużnika, którego wartość nie jest wyceniona w konkretnej walucie.
Przykładowo świadczeniem pieniężnym jest zapłata ceny za zakupiony towar, zapłata odsetek od przeterminowanego roszczenia albo uregulowanie renty, która ciąży na danym podmiocie. Jeśli kara umowna będzie zabezpieczać tego rodzaju działania, z mocy prawa należy uznać ją za nieważną. Karę można stosować wyłącznie do roszczeń niepieniężnych, takich jak wykonanie prac w określonym czasie, zachowanie poufności czy przetwarzanie danych zgodnie z przyjętymi zasadami.
Problem pojawia się w sytuacji, gdy druga strona umowy ma obowiązek jednocześnie spełnić świadczenie pieniężne i niepieniężne. Orzecznictwo nie jest w takim przypadku zgodne, ale bardziej przekonujący pogląd wskazuje, że o charakterze świadczenia decyduje to, który z kilku obowiązków umownych realizuje podstawowy interes wierzyciela.
Niewykonanie umowy
Jak już wspomniałem, głównym zadaniem kary umownej jest ułatwienie dochodzenia roszczeń w związku z niewykonaniem lub nienależytym wykonaniem umowy. Z tą pierwszą sytuacją mamy do czynienia, gdy kontrakt w ogóle nie został wykonany, a z drugą – gdy umowa co prawda była realizowana, ale w sposób wadliwy.
Klasycznym przykładem takiej kary umownej może być konieczność zapłaty określonej kwoty za opóźnienie w oddaniu prac budowlanych do odbioru albo ujawnienie danych, które kontrahent miał zatrzymać dla siebie. Kara umowna będzie nieważna, jeśli zostanie zastrzeżona w związku z innym zdarzeniem niż niewykonanie lub nienależyte wykonanie umowy. Przykładowo, jeśli dwóch kontrahentów zawiązuje spółkę cywilną, nie mogą w umowie wprowadzić kary za rozwód jednego z nich z siostrą drugiego.
Kara powinna zatem wskazywać, z jakiego tytułu wynikającego z niewykonania lub nienależytego wykonania umowy jest naliczana.
Określona suma pieniężna
Zdecydowanie najczęściej występującym błędem przy konstruowaniu kar umownych jest niedokładne wskazanie ich wysokości. Sumy takiej nie trzeba wskazywać jako konkretnej kwoty (np. 100 zł za każdy dzień zwłoki) – w umowie można opisać, jak kwota ma być wyliczona. Najczęściej stosuje się tutaj % od jakiejś innej kwoty (np. 0,05% wynagrodzenia umownego za każdy dzień zwłoki). Ważne, by taki opis pozwalał na precyzyjne obliczenie wysokości kary umownej.
Wszystkie postanowienia, które nie spełniają tego wymogu, można uznać za nieważne. Zaliczają się do nich między innymi następujące sytuacje:
- określenie wyłącznie dolnej granicy kary umownej (kara nie mniejsza niż 100 zł za każdy dzień zwłoki);
- określenie wyłącznie górnej granicy kary umownej (kara nie większa niż 500 zł za każdy dzień zwłoki);
- wskazanie co najmniej dwóch alternatywnych wysokości kary umownej (kara w wysokości 100 lub 200 zł za każdy dzień zwłoki);
- wskazanie co najmniej dwóch alternatywnych sposobów naliczania kary umownej (kara w wysokości 5% wynagrodzenia lub 10% wartości niewykonanych prac);
- wskazanie widełek, w granicach których wierzyciel może dowolnie kształtować karę (kara w wysokości od 100 do 200 zł za każdy dzień zwłoki).
Dopóki możliwe jest precyzyjne wyliczenie kary umownej, takie postanowienie będzie ważne, nawet jeśli procedura wyliczania kary jest czasochłonna i skomplikowana. Najważniejsze, by zawsze dawała taki sam rezultat.
Wina dłużnika
Choć nie wynika to z treści wspomnianego art. 483 k.c., kara umowna powinna obejmować wyłącznie sytuacje, których winny jest dłużnik. Innymi słowy kary umownej nie można zastrzec na wypadek okoliczności, na które strona umowa nie miała lub nie mogła mieć żadnego wpływu. A już zwłaszcza nie można naliczać kary umownej za sytuacje, które powstały z winy samego wierzyciela.
Powyższe stanowisko jest dość powszechne w polskim orzecznictwie. Od kary umownej należy jednak odróżnić tak zwane kary gwarancyjne, które mogą pełnić funkcje podobne do kar umownych, ale nimi nie są. Najczęściej taką karą gwarancyjną jest obowiązek zapłaty jakiejś kwoty w przypadku wystąpienia okoliczności, na które dłużnik nie miał wpływu. Dla jasności obrotu prawnego odradzane jest w takich sytuacjach nazywanie tych kar umownymi.
Odpowiednia wysokość kary umownej
Z uwagi na to, że strony często bez opamiętania stosują kary umowne i ustalają ich wysokość na kolosalne kwoty, konieczne było wprowadzenie instytucji tzw. miarkowania kar umownych. Jest ona uregulowana w art. 484 k.c. Zgodnie z jego treścią sąd może obniżyć wysokość kary umownej, jeśli wystąpią określone okoliczności.
Po pierwsze, kara może być pomniejszona, jeśli zobowiązanie dłużnika zostało w znacznej części wykonane. Chodzi tutaj o to, by wierzyciel nie mógł „dorobić się” na dłużniku w sytuacji, gdy ten wykonał niemal całą umowę, ale z różnych przyczyn nie została ona sfinalizowana.
Po drugie, karę można zmiarkować także wtedy, gdy jest rażąco wygórowana. Chodzi tutaj o takie sytuacje, gdy obiektywnie rzecz ujmując tak wysoka kara jest po prostu niesprawiedliwa. Niesprawiedliwość ta może wynikać albo już z samego zapisu umownego (np. 100% wynagrodzenia za każdy dzień zwłoki), albo być wynikiem innych okoliczności. Będzie tak np. w sytuacji, gdy strony w pierwotnej umowie umówiły się na wynagrodzenie w wysokości miliona złotych oraz kary umownej w wysokości 100 000 zł, a następnie aneksem zmniejszyły wynagrodzenie do 50 000 zł nie ruszając zupełnie kar.
Podsumowanie
Polskie orzecznictwo jest bardzo bogate, jeśli chodzi o wyroki zajmujące się karami umownymi. Z tego powodu trudno wskazać jednoznaczne i nienaruszalne zasady. W określonych stanach faktycznych i konfiguracjach prawnych do omówionych w tym artykule reguł można podchodzić mniej lub bardziej rygorystycznie. Zawsze warto natomiast pamiętać o tym, by kara umowna odpowiadała swojemu podstawowemu celowi, była odpowiednia do wartości umowy i umożliwiała jej precyzyjne wyliczenie.
Nie wszystkie zastrzeżenia nazwane karami umownymi, które nie spełniają omówionych w niniejszym artykule warunków, będą nieważne. Oprócz wspomnianych już kar gwarancyjnych, dopuszczalne będzie także zastrzeżenie, że dłużnik może być zobowiązany z tytułu niewykonania umowy do innego świadczenia niż zapłata określonej sumy pieniędzy. Chociaż nie są to kary umowne, ważność takich zapisów często nie będzie budzić żadnych wątpliwości prawnych.