Od pierwszego wpisu do KRD do chwili ogłoszenia upadłości przez sąd mogą minąć 3 lata, a w niektórych przypadkach – nawet dłużej. Ani dłużnik, ani kontrahent zazwyczaj nie robi sobie nic z tego wpisu, a to już przecież sygnał, że katastrofa finansowa być może czai się tuż za rogiem! Nie są to zresztą gołe słowa… To dzieje się aż w co 4. firmie, która zbankrutowała w pierwszym półroczu 2024 roku. Upadło ponad 200 firm. Znacznie rzadziej zapis w rejestrze, a następnie bankructwo dosięgło firm, które wystąpiły o restrukturyzację, choć postępować restrukturyzacyjnych ogłoszono blisko 2300! Co nie zmienia faktu, że te, które upadły, zostawiły po sobie większe długi. Według ekspertów Kaczmarski Group polska gospodarka zmaga się z gigantyczną falą niewypłacalności, a większość kontrahentów nie ma o tym pojęcia. Nie minął jeszcze rok, a wierzyciele stracili już 141,1 mln zł.
Niepokojące dane
Jak podaje Centralny Ośrodek Informacji Gospodarczej, tylko w pierwszej połowie roku 2024, w Monitorze Sądowym i Gospodarczym oraz w Krajowym Rejestrze Zadłużonych, opublikowano aż 219 upadłości firm. Porównując te statystyki z minionym 2023 rokiem, dane te mogą niepokoić. W całym 2023 roku było 408 takich upadłości. Co więcej, w bieżącym roku już 531 wniosków o upadłość zostało oddalonych, a w 2023 roku wszystkich oddalonych było „zaledwie” 611. Czy to może oznaczać, że w 2024 roku rekordowa liczba firm osiągnie bankructwo?
Rośnie także liczba restrukturyzacji
Nienapawające optymizmem dane nie dotyczą tylko upadłości firm. Liczby wskazują, że rośnie także wskaźnik restrukturyzacji firm. Próby poprawy sytuacji finansowej i organizacyjnej przedsiębiorstwa w pierwszej połowie 2024 r. podjęło aż 2261 firm. To aż 5% więcej niż miało to miejsce w tym samym okresie rok wcześniej. Z kolei w całym 2023 r. wszczęto 4244 postępowania restrukturyzacyjne. Co jeszcze ma znaczenie? Na pewno oprócz restrukturyzacji niebagatelny wpływ na liczbę upadłości firm ma również ogłaszanie upadłości konsumenckiej przez te osoby, które w przeszłości prowadziły działalność gospodarczą. Dane z 2023 r. przypominają, że tego typu upadłość konsumencką ogłoszono 2190 razy. Analizując poprzednie lata: w 2022 r. było 749 upadłości, w 2021 r. – 949 upadłości. Co przyniesie 2024 r.?
W tym miejscu warto przytoczyć słowa Adama Łąckiego, prezesa Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej:
Fala niewypłacalności, która przetacza się przez polską gospodarkę w pierwszej połowie 2024 roku, nie jest zaskoczeniem. To konsekwencja tego, co się działo w gospodarce w latach 2021-2022 i później. Początkowo wysokie ceny energii i rosnące koszty kredytów firmy przerzucały na odbiorcę końcowego. Ale inflacja zrobiła swoje, popyt spadł, więc ceny już nie mogą rosnąć w takim samym tempie, a energia przecież nie potaniała. Czyli mamy wysokie koszty, malejące marże i kurczącą się sprzedaż. Nie wszyscy to wytrzymują
– podkreśla Łącki w informacji prasowej KRD.
Prosta droga do bankructwa
KRD jasno wskazuje, że wpis do rejestru długów powinien być znakiem ostrzegawczym, to pierwszy sygnał, że kłopoty finansowe są realnym zagrożeniem dla firmy. Jednak nie ma się czym zawczasu martwić, ponieważ wielu przedsiębiorcom udało się spłacić zobowiązania, a tym samym zniknąć z listy dłużników. Potwierdza to fakt, że w ciągu 21 lat, czyli od czasu początków działalności KRD, tysiącom dłużników powiodło się spłacanie należności. Wierzyciele odzyskali 179,8 mld zł. Nie mniej, nie zmienia to faktu, że w pierwszej połowie 2024 r. 129 firm poprzedziło upadłość wpisem do KRD.
Sandra Czerwińska, ekspertka Rzetelnej firmy, uważa, że spośród firm, które w pierwszym półroczu 2024 r. zbankrutowały, niemal 60% widniało jako dłużnicy wpisani do KRD. Co więcej, prawie 22% firm było notowanych w owym rejestrze na 36 miesięcy przed ogłoszeniem upadłości. Ten krótki czas był wystarczający, żeby liczba wierzycieli poszkodowanych przez niewypłacalnych płatników wzrosła prawie trzykrotnie.
Mimo kłopotów z wypłacalnością, te zadłużone firmy przez trzy lata wciąż aktywnie działały na rynku, zawierając nowe kontrakty i zaciągając kolejne zobowiązania. Rosła też wartość długu, którego finalnie nie spłaciły. To niemal 33 miliony złotych. Sytuacji można by zapobiec, gdyby wierzyciele każdorazowo weryfikowali kontrahenta przed nawiązaniem współpracy
– dodaje Sandra Czerwińska dla KRD.
Jakie firmy upadają najczęściej?
Czy w całej tej sytuacji któryś rodzaj firm jest bardziej narażony na upadek? Z danych KRD można wywnioskować, że upadłość to domena spółek, ponieważ to one stanowią aż 88% wszystkich firm, które jeszcze przed ogłoszeniem upadłości były notowane w rejestrze. Pozostałe 12% stanowią jednoosobowe działalności gospodarcze. Firmy z sektora MŚP też borykają się z problemami, na które narażają ich większe przedsiębiorstwa:
Duże firmy korzystając ze swojej pozycji, żądają od mniejszych podwykonawców wydłużonego czasu na zapłatę faktur. Zatem dłużnikami małych podmiotów są zazwyczaj większe przedsiębiorstwa, które nie miałyby problemu z szybszym uregulowaniem zobowiązań. Po prostu traktują te relacje jak darmowy kredyt, wiedząc, że mikrofirmy są na końcu biznesowego łańcucha pokarmowego. Nie chcąc ryzykować utraty kontraktu, godzą się na długie terminy płatności. Wg danych faktura.pl średni czas oczekiwania na przelew zapisany na fakturze wynosił 13,5 dnia. Rok wcześniej w III kw. było to mniej, bo 13,1 dnia.
– komentuje Magdalena Martynowska-Brewczak z eFaktor, które specjalizuje się w finansowaniu MŚP.
Można się również zastanawiać nad tym, czy są branże szczególnie narażone na upadek. I tutaj także, obserwując statystyki, można dość do ciekawych wniosków. Najwięcej dłużników wiązało się z branżą przemysłową. Analizując sumy zadłużeń, najwyższe osiągały przedsiębiorstwa działające na następujących płaszczyznach: nieruchomości (5,13 mln zł), handel (5,12 mln zł), branża budowlana (3,8 mln zł), przemysł (3,7 mln zł) oraz transport (3 mln zł).
Czy lokalizacja firmy ma znaczenie?
Najwięcej dłużników, którzy ostatecznie zbankrutowali, miało siedzibę w dużych miastach, liczących powyżej 300 tys. mieszkańców. Choć jeśli chcielibyśmy wskazać najwyższe łączne zadłużenie, to przypadłoby ono przedsiębiorcom z mniejszych miast, mających 50-100 tys. mieszkańców. Wynosi ono łącznie 12 mln zł.
Wśród regionów na prowadzenie wychodzi Mazowsze. Tutaj zadłużenie przedsiębiorców wynosi 7,3 mln zł. Bankruci z województwa łódzkiego nie pozostają daleko w tyle, ponieważ ich zadłużenie to 6,6 mln zł. Gdyby to był ranking, trzecie miejsce należałoby do dwóch województw: pomorskiego i zachodniopomorskiego. Ich dług to po 3,9 mln zł na każde.
Jednoosobowe działalności gospodarcze stawiają na restrukturyzację
Częstym wyborem jednoosobowych działalności gospodarczych jest restrukturyzacja. Według danych z pierwszego półrocza 2024 r. tę metodę wybrało 2/3 JDG, a 1/3 spółki prawa handlowego. W tym przypadku także działa schemat: pojawienie się na liście dłużników → zgłoszenie restrukturyzacji.
Długie terminy płatności na fakturach?
Jeśli odpowiedź brzmi tak, możesz wypróbuj faktoring. Dzięki tej usłudze przyspieszasz płatności z wystawionych faktur. To może pomóc Tobie o Twojej firmie.
➔ Pieniądze w 24h
➔ Bez wykluczeni branżowych
➔ Dla firm od 3 miesięcy na rynku
➔ Finansowanie do 15 milionów złotych
Niespłacone długi ciążą innym przedsiębiorcom
Tylko w pierwszej połowie 2024 r. 1235 wierzycieli padło ofiarami niewypłacalnych firm. Adam Łącki wskazuje, że na skute upadłości kontrahentów ucierpiały głównie firmy energetyczne, paliwowe i budowlane. Wierzycielami przedsiębiorstw, które w tym czasie wystąpiły o restrukturyzację, były przede wszystkim instytucje finansowe, ale również firmy z branży budowlanej i paliwowej. Na tej liście znajdują się też przedsiębiorcy z sektora rolnego.
Obecny okres jest nieciekawy dla polskiego przedsiębiorcy. Rosnące ceny mogą skutkować rosnącymi długami, przez co mogą ucierpieć kontrahenci. Sytuacja gospodarcza w Polsce nie poprawi się w najbliższych miesiącach. Na szczęście na rynku są dostępne narzędzia finansowe, które mogą wesprzeć przedsiębiorstwa. Kiedy właściciel firmy, będzie z nich mądrze korzystać, wówczas ma szanse nie tylko uchronić się przed upadkiem, ale też i rozwinąć swój biznes.
Dane za: KRD.
Zainteresował Cię ten artykuł? Czytaj więcej takich treści w ramach cyklu „Biznes pod lupą”