Do niedawna brylował na salonach przy suto zastawionych stołach, z takimi celebrytami jak Kuba Wojewódzki, czy Magda Gessler. Dziś prokuratura postawiła mu osiem zarzutów, w tym siedem dotyczących oszustwa i jeden przywłaszczenia mienia. Liczba pokrzywdzonych sięga pięciu tysięcy, a kwota szkód wynosi blisko 70 mln zł. O co chodzi w tej historii?
Czego właścicielem jest Palikot?
Janusz Palikot to postać od wielu lat wzbudza kontrowersje w polskim życiu publicznym. Zyskał rozgłos jako „król win musujących”, który spotęgował na dystrybucji wódki, szczególnie popularnej Żołądkowej Gorzkiej, która stała się jednym z najbardziej rozpoznawalnych alkoholi w Polsce. Palikot był również jednym z założycieli Ruchu Palikota i w 2011 roku zdobył mandat w parlamencie.
Jednak nie obyło się też bez skandali. Celebryta jest znany z kontrowersyjnych i populistycznych wypowiedzi, wywołujących oburzenie zarówno wśród przeciwników politycznych, jak i wśród społeczeństwa. Jego działania biznesowe, choć na początku wydawały się obiecujące, w końcu doprowadziły do skandalu, długów i oszustw finansowych. I tak oto aspirujący do tytułu najbogatszych Polaków biznesmen na naszych oczach zaprzepaszcza swoją reputację i majątek.
Nabici w butelkę – czyli afera Palikota w pigułce
O co chodzi w aferze Palikota? Wszystko zaczęło się w 2018 roku, kiedy to Janusz Palikot, w towarzystwie Kuby Wojewódzkiego i Tomasza Czechowskiego ogłosił wielką zrzutkę na zakup Browaru Tenczynek od ówczesnego posła Kukiz’15 Marka Jakubiaka. Do inwestycji zachęcał obietnicami ogromnych zysków ze spółek (co najmniej 10 procent w skali roku, czyli ok. 400-500 tys. zł), wspaniałej społeczności zrzeszającej biznesmenów i miłośników napojów i jakże by inaczej, bliżej nieokreślonej „idei”.
Dobre złego początki
W tym celu Palikot wraz z Wojewódzkim i Czechowskim postanowili założyć firmę Manufaktura Piwa Wódki i Wina. Założeniem było wprowadzenie na rynek alkoholi rzemieślniczych oraz stworzenie marki, która miałaby szansę na zdominowanie polskiego rynku. Strategia marketingowa opierała się na szerokim wykorzystaniu wizerunków celebrytów, takich jak Magda Gessler, Sanah, czy Piotr Rogucki, które miały wzbudzić zaufanie inwestorów oraz konsumentów.
Dopóki zasłona dymna działała, wydawało się, że firma odnosi sukcesy. Wsparcie medialne celebrytów podsycało zainteresowanie produktami marki, a Palikot, jako twarz projektu, promował ideę rzemieślniczych trunków, które miały wyróżniać się jakością i unikalnością. W ciągu pierwszego roku działalności przychody wyniosły około 20 milionów złotych, a Palikot z zapałem zapowiadał dalszy rozwój:
Gdybyśmy przyjęli światowy standard wyceny, bylibyśmy warci 500 mln zł. A tak mamy wycenę rzędu 300 mln zł.
Potiomkinowska wioska Palikota
Kiedy kurz po pierwszych sukcesach opadł, okazało się, że firma nie generuje oczekiwanych zysków. Koszty prowadzenia działalności, zatrudnienie personelu, nieuzasadnione wydatki na ekstrawaganckie reklamy, wystawne bankiety i wydarzenia dla potencjalnych inwestorów, a także otwarcia nierentownych sklepów i biur przewyższały przychody, prowadząc do narastających strat.
To z kolei skłaniało właścicieli marki do poszukiwania nowych źródeł finansowania. Palikot i jego zespół nie informowali inwestorów o rzeczywistej sytuacji finansowej, tworząc iluzje sukcesu, blichtru i zysków. Na spółkę zaciągano kredyty, które były przeznaczane na pokrycie bieżących wydatków, zamiast na rozwój. Problemy finansowe zaczęły się nasilać, a nieprawidłowości w zarządzaniu firmą stały się ewidentne.
Z czasem sytuacja pogarszała się, a liczba inwestorów, którzy nie mogli liczyć ani na zwrot zainwestowanych środków, ani na zyski, wzrosła. W 2022 roku straty finansowe sięgnęły ponad 100 milionów złotych, co wywołało reakcję ze strony prokuratury. Inwestorzy i pożyczkodawcy skarżyli się na opóźnienia w wypłatach dywidend, a pracownicy browaru Tenczynek oraz sieci Tenczynek Świeże przestali otrzymywać wynagrodzenia. W związku z tym w Komisji Nadzoru Finansowego i Urzędzie Ochrony Konkurencji i Konsumentów wszczęto dochodzenie, a prokuratura ukarała przedsiębiorców grzywnami za promowanie alkoholu w mediach społecznościowych. Po artykule opublikowanym przez Jawny Lublin, do redakcji zaczęły zgłaszać się setki poszkodowanych, w tym inwestorzy, którzy stracili znaczne sumy w projekcie Czarcia Łapa.
Pomimo trudności finansowych, właściciele holdingu intensyfikowali działania, aby uzyskać kolejne fundusze, obiecując inwestorom wygórowane zyski, urządzając bankiety agitacyjne, nachodząc ich we własnych domach i przedstawiając „wyjątkowe oferty”, takie jak wysokoprocentowe lokaty w Tenczyńskim Ginie. Janusz Palikot organizował webinary z potencjalnymi inwestorami, podczas których opowiadał, że w 2022 roku jego spółka Polskie Destylarnie osiągnęła 56 mln zł przychodu, który w 2023 roku planuje zwiększyć do 140 mln zł, podczas gdy realny obrót Destylarni w 2022 roku miał wynieść zero złotych.
Doniesienia wskazują, że na rynku krążyły nieprawdziwe informacje dotyczące sukcesów holdingu, co doprowadziło do wzrostu liczby poszkodowanych, a także wzrostu jego zadłużenia, które przekroczyło 200 milionów złotych.
Początek końca
Pierwszą osobą, która zdecydowała się opuścić tonący okręt w obawie o swoją reputację, był Kuba Wojewódzki. Celebryta publicznie odciął się od biznesu i nie do końca uczciwie przeczył wszelkim formalnym powiązaniom z marką, obwiniając Janusza Palikota o kryzys. Ten z kolei karmił media rzewnymi historiami o własnych stratach.
W międzyczasie sieć Żabka zakończyła współpracę z marką, co dodatkowo pogorszyło sytuację finansową holdingu. Sąd ostatecznie odrzucił wniosek o zatwierdzenie układu, ponieważ według raportu przygotowanego przez biegłego rewidenta, w księgach rachunkowych Manufaktury stwierdzono liczne nieprawidłowości, w tym niezgodności pomiędzy deklarowanymi przychodami a faktycznymi wpływami, a niektóre transakcje zostały ukryte, co prowadziło do sztucznego zawyżania wartości firmy.
Zatrzymanie Janusza Palikota
4 października 2024 roku Janusz Palikot oraz jego dwaj współpracownicy Przemysław B. i Zbigniew B. zostali zatrzymani pod zarzutami dotyczącymi oszustwa i przywłaszczenia mienia. Sprawa dotyczy ponad 5 tysięcy osób oszukanych na ponad 70 mln zł.
Po zatrzymaniu Palikot został przewieziony do aresztu śledczego we Wrocławiu. 5 października Sąd Okręgowy we Wrocławiu wydał decyzję o tymczasowym aresztowaniu go na dwa miesiące, jednocześnie wyznaczając kaucję w wysokości 1 mln złotych. Obrońca celebryty mec. Jacek Dubois stwierdził, że jego klienta nie stać na tak wysoką kaucję i zapowiedział, że złoży zażalenie w tej sprawie. Dodał także:
Niestety za czasów ministra Ziobry wprowadzono przepis, który daje prawo sprzeciwu wobec zwolnienia przy orzeczeniu przez sąd kaucji. To niekonstytucyjny przepis, który powoduje, że swoją decyzją prokuratora może pozbawić kogoś wolności do czasu rozstrzygnięcia tego przez sąd apelacyjny.
Natomiast prokuratora złożyła zażalenie na decyzję sądu dotyczącą możliwego opuszczenia aresztu za poręczeniem majątkowym, podkreślając, że decyzja o aresztowaniu była podyktowana wysokim ryzykiem ucieczki za granicę i utrudniania śledztwa. Celebryta nie przyznaje się też do winy. Jak twierdzi jego obrońca:
Zakładał wieloletni rozwój, tworzenie nowych marek, kupowanie maszyn. To trwało przez długi czas z sukcesem. Potem pojawiły się problemy związane z pandemią, z wojną, a następnie działań władzy, która zaczęła tworzyć u Janusza Palikota negatywny obraz. To doprowadziło do uniemożliwienia przez KNF emisji akcji, podrożenia finansowania i tu zaczęły się kłopoty.
Przemysław B., jeden z najbliższych współpracowników „Wielkiego Maga” jak Palikota nazywał Wojewódzki, usłyszał cztery zarzuty (trzy dotyczące oszustwa i jeden dotyczący przywłaszczenia) i mógłby opuścić areszt za poręczeniem w wysokości 150 tys. złotych, a związanemu z byłym politykiem od lat 90. Zbigniewowi B. zarzuca się oszustwo i zaproponowano kaucję w wysokości 100 tys. złotych.
Jakie zarzuty postawiono Palikotowi?
Palikot miał świadomie wprowadzać inwestorów w błąd, prezentując nieprawdziwe dane dotyczące kondycji finansowej Manufaktury. Ponadto przedstawiciele prokuratury zwrócili uwagę na fakt, że Palikot manipulował wynikami finansowymi firmy, co miało na celu uzyskanie dodatkowych środków na spłatę zobowiązań.
Prokuratura postawiła Januszowi Palikotowi szereg zarzutów, w tym oszustwa finansowe i malwersacje w związku z emisją akcji serii B przez spółki z Grupy Kapitałowej oraz kampaniami pożyczkowymi na kwotę ok. 65 milionów złotych, a także przywłaszczenia mienia w postaci napojów alkoholowych o wartości 5 milionów złotych. Jak tłumaczy rzecznik prokuratury:
Podejrzani w związku z umową o współpracy zawartą z jedną ze spółek przechowywali w swoich magazynach napoje alkoholowe. Po rozwiązaniu umowy nie zwrócili towaru i sprzedali go podmiotom zewnętrznym.
Najprawdopodobniej mowa o alkoholu należącym do jednego z głównych inwestorów Marka Maślanki. Zarzuty te mogą wiązać się z wieloletnimi konsekwencjami prawnymi. W przypadku udowodnienia winy Palikotowi grozi kara pozbawienia wolności do 20 lat. Obrońcy Palikota zapowiadają walkę o jego niewinność, jednak sytuacja wydaje się być trudna, zważywszy na zebrane dowody.
Majątek Palikota
Janusz Palikot przez wiele lat uchodził za jednego z najbogatszych Polaków. W 2007 roku jego majątek szacowano na około 330 miliony złotych. Palikot był również właścicielem wielu nieruchomości, w tym luksusowych mieszkań w Warszawie i domów w innych częściach kraju. Jednak z biegiem lat jego sytuacja finansowa zaczęła się pogarszać. Jak wynika z raportów finansowych, jego majątek uległ drastycznemu uszczupleniu, a liczba długów zaczęła rosnąć. Komornicy prowadzą egzekucje z jego majątku, a wszystkie posiadane nieruchomości i udziały są obciążone kredytami.
Co z Kubą Wojewódzkim i Tomaszem Czechowskim?
Nie tylko Janusz Palikot jest przedmiotem zainteresowania prokuratury. Celebryci, którzy wspierali jego projekt, także mogą zostać pociągnięci do odpowiedzialności prawnej. Kuba Wojewódzki i Tomasz Czechowski, jako współzałożyciele i promotorzy marki, są również w centrum uwagi śledczych. Wojewódzki w ostatnich miesiącach starał się dystansować od sprawy Palikota, twierdząc, że nie miał pełnej wiedzy na temat sytuacji finansowej firmy. Jednak wiele osób kwestionuje jego wersję wydarzeń, widząc w tym manipulacje i próbę wybielenia się w obliczu poważnych konsekwencji. Z kolei Tomasz Czechowski postanowił wycofać się z życia publicznego i zniknąć z mediów.
Co z ofiarami Palikota?
Osoby, które zainwestowały swoje oszczędności w Manufakturę Piwa Wódki i Wina, czują się oszukane i zdradzone. Wielu z nich straciło nie tylko pieniądze, ale także zaufanie do ludzi, którzy obiecywali im złote góry, zapraszali na koncerty i sprawili, że czuli się częścią socjety. Wśród poszkodowanych są nie tylko inwestorzy, ale także pracownicy firmy, którzy obawiają się o swoje miejsca pracy. To, czy odzyskają stracone pieniądze, stoi pod wielkim znakiem zapytania.
Czy Ty też nie znosisz czekać na przelew od kontrahentów?
Termin płatności na fakturze może wynieść nawet kilkadziesiąt dni, a pieniądze są potrzebne tu i teraz. Nie czekaj z założonymi rękami, skorzystaj z eFaktor i wymień faktury na gotówkę.
➔ Zaliczka do 100%
➔ Pieniądze z faktury w 24 godziny na koncie
➔ Finansowanie do 15 000 000 zł
Uwaga na celebrytów-biznesmenów
Z perspektywy społecznej i ekonomicznej sprawa Palikota pokazuje, jak ważne jest transparentne zarządzanie finansami oraz odpowiedzialność za podejmowane decyzje. To także przestroga dla aspirujących inwestorów, aby z ostrożnością podchodzili do kreujących się na sigmy celebrytów-biznesmenów.
Zainteresował Cię ten artykuł? Czytaj więcej takich treści w ramach cyklu „Biznes pod lupą”