Polska branża transportowa jest w stanie agonalnym. Polscy przewoźnicy muszą zmagać się z wieloma wyzwaniami (m.in. spowolnienie gospodarcze, nieuczciwa konkurencja ze Wschodu, zmiany w łańcuchach dostaw, wysoka inflacja, niestabilne ceny paliw), co sprawia, że przedsiębiorstwa tracą na konkurencyjności. To natomiast prowadzi do zwiększonej liczby upadłości i postępowań restrukturyzacyjnych. Niestety, mimo ogromnego kryzysu, włodarze nakładają na firmy z branży TSL nowe obowiązki.
Obowiązek rejestracji w systemie SENT ukróci nieuczciwą konkurencję?
Jednym z powodów dużego kryzysu branży TSL w Polsce jest nieuczciwa konkurencja. Fatalna w skutkach była decyzja o częściowej liberalizacji przewozów drogowych UE – Ukraina dla Europy Środkowej, która została wprowadzona w czerwcu 2022 roku. Zwiększyło to liczbę dwustronnych przewozów drogowych realizowanych przez spedytorów z Ukrainy, którzy nie musieli spełniać rygorystycznych wymogów, jakie UE nakłada na europejskich przewoźników. Zniesiono także liczbę zezwoleń dla takich przedsiębiorstw.
Przykładowo w 2021 roku polscy i ukraińscy przewoźnicy umówili się na jednakową pulę zezwoleń w liczbie 100 tys. (transport dwustronny) i 60 tys. (tranzyt). Ukraińscy spedytorzy wykorzystali wówczas niemal 100 proc. zezwoleń, polscy – tylko niespełna 40 proc. W związku z tym, mimo wyższych cen, część przewozów w wymianie zagranicznej Kijowa z UE wykonywały polskie firmy transportowe. W 2023 roku polscy przewoźnicy mieli już tylko 8-procentowy udział w przewozach Polska – Ukraina.
Wyraźny spadek wynikał nie tylko z obaw o bezpieczeństwo oraz problemów z ubezpieczeniem pojazdów i ładunków. Dużą przeszkodą było funkcjonowanie systemu kolejkowania na ukraińskiej granicy – e-kolejka (e-cherha).
Niestety, wiele polskich firm nie przetrwało, ale wydaje się, że przynajmniej częściowo uda się wzmocnić kontrolę przewoźników z państw trzecich i wyeliminować zjawisko nieuczciwej konkurencji poprzez obowiązek rejestracji w systemie SENT (System Elektronicznego Nadzoru Transportu):
- Od 1 listopada 2024 roku – dla przewoźników bez siedziby w państwie członkowskim UE, Konfederacji Szwajcarskiej lub państwie członkowskim EFTA.
- Od 1 stycznia 2025 roku – dla przewoźników z innych państw członkowskich UE, Konfederacji Szwajcarskiej lub państw członkowskich EFTA.
Dotyczy to firm wykonujących przewóz drogowy na terenie Polski bądź do lub z państw spoza UE na podstawie zezwolenia wymaganego przepisami umowy międzynarodowej wiążącej Polskę i dany kraj.
Zmiana przepisów pozwoli skuteczniej kontrolować zagranicznych, zwłaszcza wschodnich przewoźników. Częściowo na pewno poprawi to sytuację, natomiast takie działania przyszły zdecydowanie za późno. Nie wolno też zapominać o ukraińskich firmach zarejestrowanych w Polsce. Jak informuje Polski Instytut Ekonomiczny, w 2,5 roku, od początku 2022 do połowy 2024 roku zarejestrowano w Polsce blisko 60 tys. ukraińskich jednoosobowych działalności gospodarczych (JDG), z czego 11 proc. obejmuje transport i gospodarkę magazynową. To duża konkurencja, a przecież to tylko JDG, bez spółek.
Przeczytaj też: „Niepokojący raport Allianz Trade. Gwałtowny wzrost liczby niewypłacalności!„
Szukasz finansowania firmy transportowej?
Nasz partner Finea specjalizuje się w finansowaniu branży transportowej i nie tylko. To co wyróżnia tę firmę spośród innych to:
➔ Finansowanie za pomocą faktoringu
➔ Sfinansuj swoje faktury
➔ Pieniądze u Ciebie jeszcze tego samego dnia
➔ Limit do 200.000 PLN
➔ Dedykowany Opiekun dla Twojej firmy
Duże zmiany dla branży TSL
Mimo trudnej sytuacji firmy transportowo-spedycyjne muszą przygotować się na nowe obowiązki. To wynik zmian w prawie celnym, tak w przepisach polskich, jak i na poziomie całej UE.
Bezpieczeństwo w związku z sytuacją na Ukrainie:
- deklaracje na rzecz organów celnych wskazujące, że towary przewożone przez terytorium Białorusi i Rosji są przemieszczane w procedurze tranzytu i nie są dostarczane do tych państw;
- dowody odprawy celnej towaru z państwa docelowego na rzecz organów celnych przedkładane nie później niż 45 dni od wyprowadzenia towaru poza terytorium Unii Europejskiej.
Jeżeli przewoźnik naruszy przepisy, naczelnik urzędu celno-skarbowego może zająć towar i wystąpić o jego przepadek na rzecz Skarbu Państwa. Natomiast szef Krajowej Izby Skarbowej (KIS) może nałożyć karę pieniężną.
Zmiany dla właścicieli Miejsc Uznanych:
- obowiązek plombowania towarów w procedurze wywozu zgłaszanych w Miejscach Uznanych – należy złożyć wniosek o plombownicę w Izbie Administracji Skarbowej.
Cyberbezpieczeństwo w branży TSL w związku z implementacją dyrektywy NIS 2:
- obowiązek zabezpieczenia systemów komputerowych przed atakami hakerskimi;
- wprowadzenie procesów bezpieczeństwa oraz wyszkolenia pracowników dla szybkiej reakcji w przypadku ataku hakerskiego.
Firma musi zgłosić, że podlega pod dyrektywę NIS 2 w terminie dwóch miesięcy od wejścia ustawy w życie. Następnie w ciągu sześciu miesięcy należy wypełnić wszystkie wymogi, a po roku – przeprowadzić pierwszy audyt bezpieczeństwa.
Zmiany dla firm z branży TSL w listopadzie
Mniejszy zakres zmian dotyczy listopada. Przede wszystkim to aktualizacja przez Komisję Europejską załącznika dotyczącego produktów podwójnego zastosowania. W załączniku znajduje się wykaz towarów uznawanych za takie produkty (np. zbiorniki, rury, pompy, opony, czujniki, elektronika).
Przeczytaj też: „Czy zakaz aut spalinowych wejdzie w życie?„
Czarne chmury nad polskim transportem
Niestety, polska branża transportowa jest w poważnym kryzysie. Przedsiębiorcy bankrutują, a ci, którzy próbują się ratować, w związku z restrukturyzacją decydują się na masowe zwolnienia. Sytuacja jest tym poważniejsza, że branża transportowa odpowiada za 7 proc. polskiego PKB oraz za przeszło 6 proc. zatrudnienia.
Ograniczenie transportu na wschód Europy, unijne regulacje, nieuczciwa konkurencja – to tylko niektóre czynniki zmniejszające konkurencyjność polskich firm transportowych. Przedsiębiorcy podkreślają, że tak źle jeszcze nie było. Obecnie branża ma do czynienia z rekordową liczbą upadłości firm i zwolnień pracowników. Najbardziej tracą małe firmy – ponoszące wysokie koszty i bez zysków w wysokości, które mogą je zrekompensować.
Przeczytaj też: „Duże firmy wykorzystują luki w przepisach antyzatorowych kosztem MŚP„
Dodatkowo w branży TSL długie terminy płatności są na porządku dziennym. Co prawda, trwają prace nad skróceniem terminów płatności, ale jest to póki co melodia przyszłości. Przez to właściciele flot mają dużo „zamrożonej gotówki”. Jednym ze sposobów na rozwiązanie tego problemu jest skorzystanie z faktoringu. To produkt finansowy, który może pomóc w utrzymaniu płynności w oczekiwaniu na rozliczenie z kontrahentem. Takie oferty są coraz atrakcyjniejsze i faktoring z roku na rok zyskuje coraz większą popularność nad Wisłą.
W dłuższej perspektywie kluczowe znaczenie ma poprawa sytuacji na rynku i wzrost rentowności. Niestety, apele do Ministerstwa Infrastruktury oraz do Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej nie przynoszą oczekiwanych rezultatów. Nie pomagają także liczne protesty. Niektórzy idą dalej i podkreślają, że rządzący nawet nie podejmują prób rozwiązania kryzysu.
Wprowadzony obowiązek rejestracji w systemie SENT pokazuje, że jakieś działania są podejmowane. Jednak w obecnej sytuacji, kiedy branża TSL krok od przepaści, takie działania są tylko „pudrowaniem trupa”. Przewoźnicy nie mogą nawet liczyć na pomoc w obszarze składek ZUS czy opłat za tachografy.
Czas pokaże, czy będzie lepiej i branża transportowa wyjdzie z kryzysu. Obecnie wydaje się to mało prawdopodobne. Przypominam, że bankrutem jest PKP Cargo, a kolejne polskie spółki są wykupywane przez zagraniczne firmy z kapitałem kilkudziesięciu tysięcy złotych (np. Ursus). Ciemne chmury gromadzą się więc nie tylko nad branżą transportową, a w takim otoczeniu trudno o optymizm.
Zainteresował Cię ten artykuł? Czytaj więcej takich treści w ramach cyklu „Biznes pod lupą”