Nie tak dawno temu, specjaliści ogłosili kryzys mieszkaniowy, a kolejny czyha już za rogiem. Ekspert PKO BP Marcin Czapliński podczas X Kongresu Makroekonomicznego oraz na swoim Twitterze ostrzegał, że Polsce grozi kryzys kredytowy.
Czym jest kryzys kredytowy? Czy ta groźba jest realna? Jak kryzys kredytowy wpłynie na naszą gospodarkę? I jakie będą jego konsekwencje dla zwykłego Kowalskiego? Przyjrzyjmy się tej sprawie wspólnie.
Czym jest kryzys kredytowy?
Jak podpowiada doktor nauk ekonomicznych, kryzys kredytowy, czyli osłabienie pozycji banków, przy jednoczesnym spadku możliwości finansowych obywateli może zaowocować tragicznymi konsekwencjami, zwłaszcza dla najbiedniejszych. To niebezpieczne zjawisko prowadzi do nieudzielania przez banki kredytów mimo istniejącego popytu na wsparcie finansowe wśród ludności.
Jak pisze na swoim Twitterze Czaplicki:
W latach 80. banki musiały utrzymywać odpowiedni odsetek kapitałów do aktywów. Później w gosp. rozwiniętych przyszła Bazylejska Umowa Kapitałowa i ten prosty wzór się zmienił: miejsce kapitałów zajęły fundusze własne (też dług podporządkowany), a aktywów ekspozycja na ryzyko.do kryzysu kredytowego dochodzi, gdy spada podaż kredytu – tj. jest popyt, ale podaż jest mniejsza i nie udziela się kredytów. To zjawisko niebezpieczne, tym bardziej że większość aktywów banków to kredyty (w PL ok. 60%)
Sytuacja kredytowa w Polsce – drugi kwartał 2022
A co na temat sytuacji kredytowej w Polsce mówi Narodowy Bank Polski? Pod koniec każdego kwartału NBP publikuje raporty o nazwie „Sytuacja na rynku kredytowym”, co do których punktem wyjścia są badania ankietowe przeprowadzane wśród przewodniczących komitetów kredytowych kilkudziesięciu największych banków działających na polskim rynku. Przyjrzyjmy się, jak wyglądają wyniki na ten moment.
Kredyty dla przedsiębiorstw
Zgodnie z wynikami raportu w trzecim kwartale 2022 roku banki zaostrzyły kryteria udzielania wszystkich rodzajów kredytów dla dużych przedsiębiorstw (-7% i -33% netto) oraz małych i średnich przedsiębiorstw (-22% i -13% netto), argumentując to gorszymi prognozami rynku gospodarczego w Polsce.
Część banków obniżyła maksymalną kwotę kredytowania i podniosła wymagania co do zabezpieczenia wierzytelności o odpowiednio: -25% i -19% netto. Oto dokładny wykres opublikowany przez NBP.
W III kwartale 2022 roku banki odnotowały także spadek popytu w większości segmentów kredytu dla przedsiębiorstw, ale najbardziej zmniejszyło się zapotrzebowanie na kredyty długoterminowe. Na spadek popytu na kredyt ze strony przedsiębiorstw wpłynąć miał przede wszystkim spadek zapotrzebowania na finansowanie inwestycji. Pozytywnie na popyt oddziaływał natomiast wzrost zapotrzebowania na finansowanie zapasów i kapitału obrotowego (55%), a także na finansowanie związane z fuzjami i przejęciami (17%) i z restrukturyzacją długu (13%).
Na spadek popytu na kredyt ze strony przedsiębiorstw wpłynąć miał przede wszystkim spadek zapotrzebowania na finansowanie inwestycji.
Zgodnie z wynikami raportu w IV kwartale 2022 roku administracje największych banków w Polsce planują dalsze zaostrzanie kryteriów kredytowania przedsiębiorstw. Jednak, jak zapowiadają zmiany, te częściej mają dotyczyć dużych przedsiębiorstw, niż sektora mikro, małych i średnich firm.
Podobnie jak w poprzedniej edycji ankiety, urzędnicy bankowi prognozują dalszy i to znaczny spadek, popytu na kredyty długoterminowe dla dużych przedsiębiorstw (procent netto: -76%) i MSP (-53%). Jeśli natomiast chodzi o popyt na kredyty krótkoterminowe, wyniki raportu wskazują, że banki oczekują jego niewielkiego wzrostu ze strony dużych przedsiębiorstw i MSP (procent netto: odpowiednio 26% i 7%) w czwartym kwartale 2022 roku.
Mimo zapewnień, że wyższe wymagania kredytowe dotkną głównie właścicieli dużych firm, ten rok nie zapowiada się kolorowo dla przedsiębiorców, a analizując Raport Narodowego Banku Polskiego na III kwartał 2022 wyraźnie widać, że prognozy eksperta PKO BP, Marcina Czaplińskiego wydają się całkiem prawdopodobne.
Co więcej, jak czytamy w dalszej części raportu, zmiany w bankach dotyczyć będą także kredytów mieszkaniowych i konsumpcyjnych. Po początkowym złagodzeniu warunków, banki prognozują jeszcze powtórne zaostrzenie wymogów kredytowych.
Co doprowadziło do kryzysu kredytowego?
Zgodnie z sugestiami Marcina Czaplickiego, kondycja polskiego sektora bankowego pogarsza się cyklicznie z kilku powodów. Najważniejsze z nich to, że niemalże współmiernie do wzrostu kosztów banków rosną też wymogi kapitałowe. Do tego możemy dodać niepewność i wahania rynku spowodowane pandemią i wizją wojny, a także działania antyinflacyjne rządu, które najmocniej uderzyły w instytucje bankowe oraz kredytobiorców.
Trudna sytuacja gospodarcza w kraju i na świecie była znośna dla banków przez jakiś czas z uwagi na spore rezerwy finansowe, ale obecny wzrost rentowności obligacji może okazać się ciosem, po którym banki nie podniosą się już tak szybko.
Co kryzys kredytowy oznacza dla Polaków?
Grozi to nie tylko pogorszeniem sytuacji materialnej najuboższych Polaków, ale także wkroczeniem na scenę niebezpiecznych graczy. Ekspert PKO BP sugeruję, że lukę powstałą przez ograniczenie kredytowania przez banki chętnie zapełnią instytucje parabankowe, które będą udzielać ryzykownego wsparcia na gorszych i niepewnych warunkach. A to z kolei, będzie wiązało się z większym ryzykiem dla kredytobiorców, a także dalszym osłabieniem całego sektora bankowości i finansów.
Podsumowując, o kredyt będzie coraz ciężej, a banki będą robić wszystko, aby poprawić swoją kondycję finansową i najpewniej wszystkim nam odbije się to czkawką.
Czytaj także:
Galopująca inflacja – dokąd to doprowadzi?
Wielka presja na pracodawcach: inflacja rośnie szybciej niż pensje