Napady na banki i konwoje pełne pieniędzy, strzelaniny, szalone pościgi i bezczelni przestępcy, którzy siłą lub sposobem zdobywali miliony, od zawsze przyciągały uwagę opinii publicznej i stanowiły źródło inspiracji dla twórców filmowych z całego świata. Fascynujące historie nie przestają nas zadziwiać i interesować. Rzadko jednak widzimy genialnych przestępców w rzeczywistości, dlatego dzisiaj omówimy prawdziwe historie największych napadów w historii oraz to, jaką odpowiedź na te fortele przygotowali sprytni inżynierowie i wynalazcy.
Kiedy odnotowano pierwszy w historii napad na bank? Któremu przestępcy udało się uciec z największą fortuną? I jakie najnowsze zabezpieczenia technologiczne powstrzymują współczesnych rabusiów?
Pierwszy napad na bank w historii
Chociaż pierwsze kradzieże cennych zasobów, artefaktów lub samej gotówki miały miejsce na długo przed powstaniem banków, to dzięki rozpowszechnieniu się placówek instytucji finansowych na świecie, skoki weszły na zupełnie nowy poziom. Stało się tak, dlatego, że w przypadku napadów na bank, sprytny rabuś nie musiał już walczyć z wyrzutami sumienia, nieodzownymi przy okradaniu konkretnego, nawet najbardziej znienawidzonego, człowieka. Odkąd powstały banki, nie okradało się już nikogo szczególnego, tylko bezosobową korporację, która dysponuje niemalże nieograniczonymi środkami finansowymi i jest ubezpieczona na okrągłą sumę.
Mimo to pierwsza osoba, która wykorzystała ten fortel, dokonała tego dopiero po pół wieku od otwarcia pierwszej placówki bankowej w Stanach Zjednoczonych. Śmiałkiem, który jest odpowiedzialny za pierwszą, „nieautoryzowaną wypłatę” z banku był niejaki Edward Smith. To właśnie on 18 marca 1831 roku dokonał pierwszego godnego uwagi skoku na bank na świecie.
Rabuś wszedł do placówki City Bank, mieszczącej się na nowojorskiej Wall Street po jej zamknięciu, używając zdublowanego zestawu kluczy, i uciekł z 245 000 dolarów, co według niektórych obliczeń, dziś byłoby równowartością 7,7 miliona dolarów. Jednak losy Smitha odbiegają od historii serialowych bohaterów, ponieważ Edward został szybko złapany, skazany i spędził pięć lat w nowojorskim więzieniu Sing-Sing.
Najbardziej udane napady na banki na świecie
Jak wyglądały największe napady na banki w historii? Komu udało się uciec, a kto musiał odpowiedzieć za swoją chciwość?
Napad na Dunbar Armored
Łup: 18,9 mln dolarów
Napad na Dunbar Armored miał miejsce 12 września 1997 roku. Tego dnia sześciu mężczyzn miało dokonać największego skoku rabunkowego w historii Stanów Zjednoczonych. Liderem tego przedsięwzięcia był Allen Pace, który okazał się zdecydowanie najgorszym inspektorem bezpieczeństwa, jakiego kiedykolwiek zatrudniła firma Dunbar Armored, która – jak na ironię – świadczy usługi detektywistyczne, ochroniarskie oraz obsługi pojazdów opancerzonych dla najważniejszych instytucji finansowych w USA.
Podczas pracy jako inspektor bezpieczeństwa, Pace tak zaprogramował kamery ochrony w zakładzie firmy Dunbar w Los Angeles, że on i jego pięciu znajomym z dzieciństwa bez trudu je ominęli, a następnie obrabowali skarbiec. Potem rabusiom pozostało już tylko obezwładnić dwóch strażników, którzy odbywali akurat przerwę i uciec. Sprawcy opuścili bank z 18,9 milionami dolarów i nie pozostawili po sobie żadnych śladów.
To mógłby być koniec tej historii, gdyby nie nieuwaga, jaką dwa lata później wykazał się jeden z członków ekipy. Eugene Lamar Hill przez pomyłkę dał pośrednikowi w handlu nieruchomościami stos banknotów, które wciąż były zabezpieczone oryginalnymi taśmami walutowymi, na co ten skontaktował się z policją. Hill przyznał się do winy i wsypał resztę zespołu. W 2001 roku Allen Pace został skazany na 24 lata pozbawienia wolności, Erik Damon Boyd 17 lat, reszta sprawców, w tym nieszczęsny Hall, odsiedzieli w więzieniu od 7 do 10 lat, a dwie osoby odpowiedzialne za wypranie tych pieniędzy otrzymali wyroki 2,5 lat pozbawienia wolności.
Napad na brytyjski bank na Bliskim Wschodzie
Łup: 44,5 mln dolarów
Napad na brytyjski bank na Bliskim Wschodzie miał miejsce w 1976 roku, kiedy to rabusie postanowili wykorzystać panujące w Libanie zamieszanie, spowodowane wojną domową i uszczknąć trochę fortuny British Bank. Ten skok do dziś uważa się za jeden z najbardziej bezczelnych i udanych w historii. W swojej operacji grupa użyła materiałów wybuchowych, aby przebić się przez ścianę kościoła katolickiego i wejść do sąsiedniego brytyjskiego Banku Bliskiego Wschodu, a następnie, zaangażowała do pracy, przyprowadzonych ze sobą profesjonalnych ślusarzy i otworzyła skarbiec.
Złodzieje uciekli z łupem w wysokości 44,5 mln dolarów w gotówce, akcjach, sztabach złota, klejnotach i innych kosztownościach. Jak dotąd nie odzyskano żadnej ze skradzionych drogocenności i nikogo nie aresztowano. Współcześnie skradzione dobra są wyceniane na sumę ponad trzykrotnie większą niż ich wartość w 1976 roku.
Włamanie do Banco Central
Łup: 71,6 mln dolarów
Przeprowadzone w 2005 roku włamanie do Banco Central w Fortalezie w Brazylii zostało kiedyś zakwalifikowane do Księgi Rekordów Guinnessa jako największy napad na bank na świecie. Do jego dokonania członkowie 25-osobowego gangu założyli fałszywą firmę zajmującą się kształtowaniem krajobrazu i spędzili trzy miesiące na kopaniu tunelu o długości 78 metrów, który prowadził przez posadzkę skarbca banku. Po wejściu do środka rabusie ukradli kilka kontenerów, w których znajdowało się 160 milionów brazylijskich realów, których wartość w 2005 roku wynosiła ponad 71,6 milionów dolarów.
W sprawie zatrzymano 8 osób i odzyskano zaledwie 20 mln brazylijskich realów. Uważa się, że stało się tak dlatego, że część członków gangu padło ofiarą porwań i ataków zorganizowanych przez potężniejsze organizacje kryminalne. Co więcej, Luis Fernando Ribeiro, uznawany za głównego pomysłodawcę operacji, miał zostać zabity przez porywaczy po zapłaceniu okupu.
Jak dotąd sprawa pozostaje nierozwiązana. Aresztowania, próby odzyskania pieniędzy, a także porwania i zabójstwa sprawców trwają. Brazylijska Policja Federalna dokonała stu dwudziestu zatrzymań i uniemożliwiła powtórzenie sukcesu sprawców.
Napad na bank w Dar Es Salaam
Łup: 282 miliony dolarów
Do dziś niewiele wiadomo na temat napadu na prywatną instytucję finansową Dar Es Salaam Bank mieszczącą się w irackim Bagdadzie, który miał miejsce w 2007 roku. Lokalna policja twierdzi, że za napadem stoi dwóch strażników, ale jeden z urzędników Ministerstwa Spraw Wewnętrznych poinformował, że w sprawę, zamieszanych było trzech pracowników ochrony. Oba źródła potwierdziły, że skradzione środki wyrażone były w dolarach amerykańskich, a nie w irackich dinarach. Nie wiadomo, dlaczego w banku znajdowało się tyle pieniędzy w dolarach, ani jak rabusie zdołali przenieść tak dużą kwotę bez ujawnienia.
Rzekomo kradzież została zaaranżowana przez kilku strażników bankowych, ale rząd Iraku wysuwa podejrzenia, że rabusie posiadali również kontakty w lokalnej policji i milicji, które pozwoliły im przejść niezauważenie przez wiele punktów kontrolnych w całym Bagdadzie. Jak dotąd nie przedstawiono żadnych dodatkowych informacji na temat miejsca przechowywania pieniędzy ani osób odpowiedzialnych za ich kradzież.
Napad na bank centralny Iraku
Łup: Ponad 920 mln dolarów
Kolejny napad w Bagdadzie stał się największym skokiem na bank w dziejach. Jego sprawcą był nie kto inny jak iracki dyktator Saddam Husajn. Na dzień przed rozpoczęciem wojny w Iraku w 2003 roku wysłał on do Banku Centralnego trzy duże ciężarówki oraz swojego syna Qusaya z odręczną notatką, w której prosił o wypłatę prawie 1 miliarda dolarów. Podobno, uargumentował to troską o to, aby pieniądze nie wróciły w ręce wroga, który kiedyś finansował jego organizację, czyli rządu USA. Pracownicy banku nie oponowali. Miliony zostały załadowane do furgonetek, a sprawcy odjechali z łupem.
W miarę trwania wojny między Irakiem a USA armii Stanów Zjednoczonych udało się odzyskać większość gotówki. Nie jest to jednak koniec tej historii. Amerykańscy żołnierze, których zadaniem było przeliczanie odzyskanej części łupu, także mieli lepkie ręce i masowo uciekali z setkami tysięcy dolarów, które chcieli sobie zatrzymać. Część z nich zostało schwytanych i postawionych przed obliczem wymiaru sprawiedliwości – tej sprawie aresztowano i skazano aż trzydziestu pięciu członków armii USA.
Czy to koniec ery napadów na banki?
Monitoring, zaawansowane systemy zabezpieczeń oraz powszechny dostęp do Internetu, kamer i aparatów fotograficznych skutecznie powstrzymują śmiałków przed nowymi skokami. Obecnie instytucje bankowe niemalże wyeliminowały problem napadów na banki i z powodzeniem przeciwdziałają ich próbom. Świetnym przykładem jest udaremniony dzięki zastosowaniu nowej technologii, wykrywającej broń, napad na Noble Bank w Aleksandrii. Akcjonariusze instytucji finansowych chętnie inwestują w rozwiązania oparte na sztucznej inteligencji oraz technologii uczenia maszynowego, aby zapewnić większe bezpieczeństwo swoim klientom, zarówno w placówkach banków, jak i poza nimi.
W ciągu ostatniej dekady banki zrewolucjonizowały sposób obsługi swoich klientów, przenosząc większość swoich usług do sfery Internetu. Można zatem założyć, że wraz z postępem technologicznym, era zuchwałych napadów na bank powoli dobiega końca. Nie oznacza to jednak, że mamy do czynienia z zapaścią w kryminalnym półświatku – wręcz przeciwnie.
Obecnie złodzieje nie muszą ryzykować pojawienia się z bronią w placówce banku. Materiały wybuchowe i pistolety, zmienili na klawiatury, a ich celem przestały być skarbce. Teraz interesują ich przelewy internetowe.
Warto jednak zaznaczyć, że przedstawiciele banków są świadomi wyzwań, związanych z uproszczeniem sposobu korzystania z bankowości i nieustannie prezentują nowe rozwiązania zabezpieczające. Na szczęście, obecnie uczeni, jeszcze zdają się dotrzymywać kroku przestępcom, chociaż ich zadanie z dnia na dzień staje się coraz trudniejsze.
Zdaje się to nawet zakrawać na syzyfową pracę, bowiem przestępcy i hakerzy także wykazują się kreatywnością i na każde nowe zabezpieczenie odpowiadają swoim obejściem systemu. Rozkład sił pozostaje jednak w pewnej równowadze, co dobrze obrazuje sytuacja, która miała miejsce w 2016 roku w Nowym Yorku. Wtedy to błąd ortograficzny w instrukcji przelewu bankowego online pomógł zapobiec kradzieży prawie 1 miliarda dolarów z Nowojorskiego Federalnego Funduszu Walutowego. Jednak mimo tej pomyłki hakerzy zdołali przelać na swoje konto około 80 mln dolarów.
Jeśli fascynują Cię losy autorów najważniejszych skoków na banki, to na pewno spodoba Ci się także nowy program produkcji Discovery Original „Największe napady świata”, dostępny na PLAYER.PL