16 stycznia startuje pierwszy turniej Wielkiego Szlema w 2023 roku. Polscy fani tenisa (i nie tylko) już teraz zacierają ręce, żeby śledzić poczynania najlepszego polskiego sportowca 2022 roku, jakim niedawno została ogłoszona Iga Świątek. Co poza zgarnięciem kolejnego wielkoszlemowego skalpu Polka może zyskać na Australian Open 2023?
Faworytka na trudnej drodze
Poza prestiżowym wyróżnieniem najlepszego sportowca w Polsce, Świątek w ostatnich dniach zdobyła uznanie we francuskiej gazecie „L’Equipe”, która przyznała jej tytuł Mistrzyni Mistrzyń 2022 r. W przeszłości te wyróżnienie dostawały takie legendy, jak Diego Maradona, czy Rafael Nadal. Co więcej, bardzo ciepło wypowiadały się o niej legendy tenisa, jakimi niewątpliwie są Mats Wilander i John McEnroe.
Z racji tego, że Polka w poniedziałek rozpocznie 42. tydzień zasiadania na szczycie rankingu WTA, naturalnym jest to, że eksperci oraz bukmacherzy stawiają ją w roli głównej faworytki turnieju. Obecnie za każdą złotówkę postawioną na Świątek, obstawiający mogą zgarnąć 3 zł. Dla porównania za postawienie złotówki na drugą z faworytek bukmacherów, Arynę Sabalenkę można zainkasować 8 zł. Czy zatem 21-latka ma się czego obawiać?
Na pewno drabinka, jaką wylosowała Świątek nie należy do najłatwiejszych. Już w pierwszym meczu spotka się z rewelacją ostatniego Wimbledonu, Jule Niemeier. Niemka we wspomnianym turnieju awansowała do ćwierćfinału, Polka skończyła na trzeciej rundzie. Dalej na drodze Świątek mogą stanąć takie rywalki, jak Coco Gauff (potencjalny mecz w ćwierćfinale), czy Jessica Pegula (w półfinale). Wiadomo, że 21-latka wygrywała już nie z takimi przeciwniczkami, więc życzylibyśmy sobie i przede wszystkim tenisistce, żeby bez problemu pokonała przeszkody. Szczególnie, że jest o co grać.
Rekordowa pula nagród
W tym roku pula nagród Australian Open, który jest rozgrywany od 1905 roku, wynosi 76,5 miliona dolarów australijskich (AUD). Jest to rekord w 117-letniej historii tego turnieju. W momencie pisania tego tekstu kurs dolara australijskiego wynosi 3.0. Zwycięzcy tegorocznego turnieju przypada niespełna 3 miliony AUD, więc nasza reprezentantka walczy o 9 milionów złotych! Trzeba jednak podkreślić, że to kwota brutto, a to w tym przypadku nie jest bez znaczenia.
Zwycięzcą turnieju zostanie Australia
Podając wysokość turniejowych nagród, media cytują oficjalne komunikaty organizatorów. Być może warto dodać, że jeżeli za wygranie turnieju jest milion dolarów, to od razu potrąca się od tej kwoty około 40 proc.
Powyższy cytat to słowa Tomasza Świątka, ojca Igi w rozmowie z „Faktem”. 40-procentowy podatek to okazała część dochodu. Jednak w Australii ten podatek jest jeszcze wyższy…
Okazuje się, że podatki Australii są bardzo wysokie. Od każdego dolara powyżej kwoty 180 tys. AUD pobierane jest 45% podatku! Jako, że rząd Polski podpisał porozumienie z Australią, na mocy którego podatki od wygranej w zawodach sportowych odprowadza się w kraju organizatora turnieju, to Polacy są zobowiązanie do odprowadzania podatków w Australii. Oto zapis Art. 17 Umowy między Rzecząpospolitą Polską a Australią w sprawie unikania podwójnego opodatkowania i zapobiegania uchylaniu się od opodatkowania w zakresie podatków od dochodu, sporządzona w Canberze dnia 7.05.1991 r.
Bez względu na postanowienia artykułów 14 i 15, dochód uzyskany przez artystów i sportowców (takich jak artyści teatralni, filmowi, radiowi lub telewizyjni oraz muzycy i sportowcy) z tytułu działalności osobiście wykonywanej w tym charakterze może być opodatkowany w tym Umawiającym się Państwie, w którym jest ona wykonywana.
Trzeba podkreślić również to, że całość nagrody nigdy nie wpływa w całości na konto wygranego, bo trzeba będzie podzielić się z całym swoim zespołem (np. zespół Igi Świątek obejmuje co najmniej 3 osoby – trener, psycholog, trener od przygotowania fizycznego). Biorąc pod uwagę wysoki podatek, Australian Open jest gorszy pod względem nagród, niż turniej w Rzymie, czy Indian Wells.
Australian Open 2023 – ile można wygrać?
Poniżej przedstawiamy gratyfikacje finansowe za odpadnięcie w danej fazie turnieju.
- 1. runda – 106 250 AUD
- 2. runda – 158 850 AUD
- 3. runda – 227 925 AUD
- 4. runda – 338 250 AUD
- Ćwierćfinał – 555 250 AUD
- Półfinał – 925 000 AUD
- Finał – 1 625 000 AUD
- Wygrana – 2 975 000 AUD.
Jest o co grać i Świątek nie będzie jedyną Polką, która będzie miała szansę powalczyć o te kwoty. Oprócz niej w turnieju wystąpi Magda Linette i Hubert Hurkacz.
PZU też zarabia na Świątek
To nie jest tak, że tylko kraje, w których odprowadza podatki, zyskują na Idze Świątek. Powszechny Zakład Ubezpieczeń współpracuje z polską tenisistką od czerwca 2021 r. Jego logo jest dobrze wyeksponowane, ponieważ widać je podczas każdego meczu na stroju Świątek. Oprócz tego 21-latka jest ambasadorką i kapitanem Dobrej Drużyny PZU. Ubezpieczyciel na pewno musi cenić sobie współpracę ze Świątek, o czym może świadczyć komunikat wydany parę dni temu:
Agencja badawcza Sponsoring Insight wyliczyła, że od stycznia do grudnia 2022 r. w mediach ukazało się niemal 40 tys. materiałów, w których pojawiła się Iga Świątek eksponująca markę PZU. Przekłada się to na przeszło 115 mln zł ekwiwalentu reklamowego. To niemal trzy razy więcej niż w roku ubiegłym
115 milionów i potrojenie ekwiwalentu reklamowego? Mało która osoba w Polsce zdołałaby wykręcić takie liczby dla swojego sponsora. To tylko pokazuje, jak dużą marką jest zaledwie 21-letnia tenisistka, która przeciera szlaki innym sportowcom.
Ile w 2022 roku zarobiła Świątek?
„Forbes” pokusił się o wyliczenie, ile w 2022 roku zarobiła polska tenisistka. Okazuje się, że Świątek w ubiegłym roku zarobiła niemało, bo aż 14,9 mln. USD. Z tej kwoty na samym korcie Polka zarobiła 9,9 mln USD. Oczywiście, biorąc pod uwagę to, o czym pisaliśmy wcześniej, trzeba podkreślić, że przez podatki na konto zawodniczki pewnie przelana została połowa tej kwoty.
Czy to dużo w świecie tenisa? Biorąc pod uwagę miejsce, które zajmuje Świątek w rankingu WTA – nie. 21-latka zarobiła mniej, niż Naomi Osaka, Emma Raducanu, czy Serena Williams. Wszystko przez to, że w skali światowej Polka ma mniejszą wartość marketingową, niż wymienione wcześniej tenisistki.
Australian Open 2023 – gdzie obejrzeć?
Fot. Materiały prasowe / igaswiatek.pl