Z dniem 1 stycznia 2025 roku w życie miały wejść przepisy wprowadzające pełne oskładkowanie umów cywilnoprawnych. Na razie rząd wycofał się z tego pomysłu i zaproponował inne rozwiązania. Trudno w rzeczywistości ocenić, co jest tego powodem – zmiany, jakie zaszły na polskim rynku pracy czy… nadchodzące wybory prezydenckie. Zapowiedziano bowiem, że nowe przepisy przesunięto przynajmniej o… rok. Niestety, w zamian rząd zaproponował wzmocnienie uprawnień Państwowej Inspekcji Pracy (PIP), co zostało negatywnie przyjęte przez pracodawców.
Pełne oskładkowanie umów zleceń i o dzieło tzw. kamieniem milowym KPO
Można dyskutować, czy bezwarunkowe implementowanie przepisów unijnych na krajowym podwórku jest zasadne. Z jednej strony Polska jest członkiem Unii Europejskiej, z drugiej – rządzący w pierwszej kolejności odpowiadają przed polskimi obywatelami. Tymczasem, niezależnie od rządzącej frakcji, polskie władze nie tylko bezkrytycznie wdrażają unijne dyrektywy, ale nawet je rozbudowują i zaostrzają.
Samodzielne stanowienie prawa też polskim władzom idzie średnio, czego przykładem jest propozycja ozusowania wszystkich umów cywilnoprawnych, w tym umów zleceń i o dzieło. To propozycja rządu Mateusza Morawieckiego wpisana do Krajowego Planu Odbudowy i Rozwoju (KPO) jako kamień milowy nr A71G. Pierwotnie regulująca to ustawa miała wejść w życie już w 2023 roku, ale ze względu na koszt polityczny została odłożona w czasie… i dobrze. Teraz szkodliwe zmiany odkłada rząd premiera Donalda Tuska.
Przeczytaj też: „Emerytura obywatelska – czy równe emerytury to dobry pomysł?„
Ile zajmuje Tobie fakturowanie? W Faktura.pl najszybsi robią to w 30 sekund
Przez pierwszy miesiąc darmowego korzystania z aplikacji zobaczysz, jak jej funkcje uproszczą Ci życie. Oto zalety korzystania z Faktura.pl:
➔ Automatyczne wystawianie faktur cyklicznych
➔ Wysyłka dokumentów z poziomu aplikacji
➔ Program zintegrowany z Krajowym Systemem e-Faktur
➔ Możliwość księgowania swoich kosztów za pomocą kilku kliknięć
➔ Natychmiastowa płatność przy pomocy przycisku „Kliknij, aby opłacić fakturę” umieszczonego na dokumencie
➔ Funkcja magazynu z możliwością zintegrowania z Allegro
Biznes i pracodawcy przeciwko ozusowaniu wszystkich umów cywilnoprawnych
Mitem jest, że polskie organizacje zrzeszające pracodawców są za pełnym ozusowaniem wszystkich umów cywilnoprawnych. W praktyce pomysł popiera jedynie Federacja Przedsiębiorców Polskich. Negatywnie do propozycji podchodzą natomiast Business Center Club, Konfederacja Lewiatan czy Useme.com – największa platforma dla freelancerów.
Przedsiębiorcy, przynajmniej w mojej ocenie, wytaczają merytoryczne argumenty. Przede wszystkim wskazują na szybko rosnące koszty pracy. Tutaj na pierwszym miejscu należy wymienić wysokość płacy minimalnej. Jeszcze w 2020 roku była ona na poziomie 2600 złotych, a od początku 2022 roku, kiedy w życie wchodził tzw. Polski Ład – 3010 złotych. Od 1 stycznia 2025 roku jest to już 4666 zł. Tak szybko rosnące pensje minimalne są ewenementem w skali światowej. To wszystko w otoczeniu wysokiej inflacji, drastycznych wzrostów kosztów energii, problemów gospodarczych i zawirowań geopolitycznych.
Nic dziwnego, że wiele firm nie radzi sobie w takich warunkach. Część tylko zawiesiła swoją działalność, inni ją ograniczyli lub zakończyli. Wielokrotnie odbywa się to kosztem pracowników. Przy niskich marżach stały i znaczący wzrost kosztów w najlepszym wypadku musi prowadzić do redukcji zatrudnienia. Co więcej, jeżeli koniunktura nie ulegnie poprawie, przy kumulacji niekorzystnych zmian fala zwolnień może dopiero ruszyć. Szczególnie narażone są mniejsze firmy z sektora małych i średnich przedsiębiorstw (MŚP). To biznesy często dodatkowo narażone na zatory płatnicze, co jeszcze bardziej utrudnia utrzymanie płynności finansowej.
Przeczytaj też: „Niepokojące dane za 2024 rok. Likwidowano lub zawieszano ponad 1500 małych firm dziennie!„
Pełne oskładkowanie umów cywilnoprawnych – strata dla przedsiębiorcy i pracownika
Udział umów czasowych w polskim rynku pracy spadł z poziomu 20 do 11 proc., co jest już średnią unijną. Jak wskazują dane Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej (MRPiPS), pracujących na umowach cywilnoprawnych jest nawet 2,3 mln. Jednak w tej grupie tylko około 2 proc. (ok. 7 tys.) traktuje to jako główną formę zarobkowania, a niespełna 1,5 tys. jest pozbawionych ubezpieczeń społecznych. W skali wszystkich pracujących jest to poniżej 0,01 proc.
Zmiany są więc kompletnie zbędne. Korzyści są iluzoryczne, natomiast negatywne skutki łatwe do przewidzenia. Zleceniobiorca lub twórca zarobi mniej i to nawet o około 30 proc. Dodatkowe składki oznaczają dla zleceniobiorcy lub twórcy straty finansowe. Jest bowiem mało prawdopodobne, że współpracująca z nim firma zdecyduje się na około 40-procentową podwyżkę, żeby wyrównać stratę. Nie oszukujmy się – większość firm nie może sobie na to pozwolić lub zwyczajnie nie chce niepotrzebnie tracić środków.
Kalkulator zarobków i kosztów pracodawcy – umowa o pracę, dzieło i zlecenie
Samo MRPiPS przyznaje, że umowy o dzieło są rzadko stosowane jako główna forma zarobkowania. Dla większości jest to tylko metoda dorobienia do umowy o pracę. Natomiast w przypadku umów zleceń zleceniodawca jest zwolniony z odprowadzania składek społecznych za zleceniobiorcę dopiero w momencie, kiedy ten posiada inne tytuły do ubezpieczenia w kwocie przynajmniej równej pensji minimalnej. Wówczas obowiązkowo opłacana jest wyłącznie składka zdrowotna.
Dużą zmianę w tym obszarze przyniósł rok 2016. Wprowadzono wówczas obowiązek oskładkowania umów zleceń do wysokości płacy minimalnej.
Umowa o pracę | Umowa zlecenie (pracownik innej firmy, w której zarabia minimum płacę minimalną) | Umowa zlecenie (osoba nigdzie niezatrudniona) | Umowa o dzieło | |
Zarobki brutto | 4 666,00 PLN | 4 666,00 PLN | 4 666,00 PLN | 4 666,00 PLN |
Zarobki netto | 3 510,92 PLN | 4 098,06 PLN | 3 670,96 PLN | 4 218,00 PLN |
Koszt pracodawcy | 5 621,60 PLN | 4 666,00 PLN | 5 621,60 PLN | 4 666,00 PLN |
Powyższe wyliczenia dotyczą osób, które ukończyły 26. rok życia. Za przykład posłużyła obecna pensja minimalna wynosząca 4666 złotych. Oczywiście osoby tylko dorabiające na umowie zleceniu, a zwłaszcza o dzieło rzadko zarabiają takie kwoty. Zazwyczaj to dużo mniejsze kwoty będące dodatkiem do podstawowej pensji w ramach zatrudnienia na umowę o pracę.
Ozusowanie umów a kwestia emerytur
Ozusowanie wszystkich umów cywilnoprawnych nie byłoby również znaczące dla budżetu Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Rocznie dałoby to zaledwie w okolicach 4 mld złotych. To niewiele, jeżeli spojrzeć na ogół składek pobieranych przez ZUS przekraczających 400 mld złotych w skali roku.
Wbrew temu, co wskazują osoby popierające ozusowanie umów cywilnoprawnych, miałoby to również nikły wpływ na wysokość przyszłych emerytur. Przede wszystkim dla większości zleceniobiorców i twórców nie jest to główne źródło dochodów, a więc odprowadzają oni składki do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Poza tym, co zdaje się docierać do coraz większej grupy społeczeństwa, bez reformy systemu emerytury i tak będą śmiesznie niskie. W 2050 roku stopa zastąpienia będzie na poziomie około 20 proc. Oznacza to, że dzisiejsi 30- czy 40-latkowie otrzymają niewielką część swojej ostatniej pensji.
Faktem jest, że bez reformy systemu większość emerytur będzie świadczeniami minimalnymi. Dlatego pozbawienie zleceniobiorców części pensji, żeby otrzymać i tak głodową emeryturę, jest mało sprawiedliwe. Szczególnie że rośnie liczba osób oszczędzających na emeryturę poza państwowym systemem. Możliwości są spore, na przykład Pracownicze Plany Kapitałowe, Pracownicze Programy Emerytalne, Indywidualne Konto Emerytalne, Indywidualne Konto Zabezpieczenia Emerytalnego, Ogólnoeuropejski Indywidualny Produkt Emerytalny, lokaty, obligacje, kruszce, nieruchomości czy akcje.
Przeczytaj też: „Inwestowanie w srebro fizyczne – przewidywania, zalety, wady„
Co więcej, za 10 czy 20 lat Polska będzie senioralnym eldorado, ale dla sąsiadów ze Wschodu, głównie Ukraińców, Białorusinów i Gruzinów. To wynik liberalnych przepisów emerytalnych. Otóż wystarczy jedna składka odprowadzona do polskiego systemu emerytalnego, a po osiągnięciu wieku emerytalnego ZUS musi wypłacić takiemu emerytowi różnicę pomiędzy emeryturą w jego kraju i minimalnym świadczeniem w Polsce. Najlepszym przykładem są Ukraińcy. Skoro minimalne emerytury na Ukrainie to okolice 300 złotych, oznacza to, że z polskiego systemu należy dopłacić do świadczenia jednego emeryta ponad 1500 złotych miesięcznie. Trudno zrozumieć, dlatego w polskich przepisach, zwłaszcza w obecnej sytuacji geopolitycznej, nie ma wymogu uzbierania minimalnego stażu zapewniającego emeryturę, na przykład odprowadzania składek do systemu przez takiego beneficjenta przez 10 czy 15 lat.
Co zamiast ozusowania umów cywilnoprawnych?
Ozusowanie wszystkich umów cywilnoprawnych nie przyniesie więc żadnych realnych korzyści. Dla pracowników zatrudnianych na takich umowach aktualnie będzie to oznaczać niższe dochody na rękę, natomiast w przyszłości niemal nie wpłynie w żaden znaczący sposób na wysokość świadczenia emerytalnego. Dlatego należy pochwalić wycofanie się z tego pomysłu. Pozostaje mieć też nadzieję, że do tej koncepcji rządzący nie wrócą po wyborach prezydenckich.
Poza tym zapowiedziano prace nad zmianami dotyczącymi stażu pracy. Otóż w planach jest wliczanie do stażu pracy okresu zatrudnienia na umowie cywilnoprawnej. To rozwiązanie ma zniwelować różnice pomiędzy różnymi formami zatrudnienia w kontekście naliczania stażu pracy.
Przeczytaj też: „Jak oszczędzać na emeryturę – poznaj metody odkładania na świadczenie emerytalne„
Jednak w beczce miodu znalazła się łyżka dziegciu. Otóż ustawodawcy chcą zwiększyć uprawnienia Państwowej Inspekcja Pracy (PIP). W myśl sugerowanych rozwiązań PIP będzie mogła zmieniać umowy zlecenia na umowy o pracę. Oczywiście na takie rozwiązanie nie godzą się przedsiębiorcy, którzy uważają, że nie jest to w kompetencjach tej instytucji, ale sądów.
Zainteresował Cię ten artykuł? Czytaj więcej takich treści w ramach cyklu „Alarm podatkowy”