Przeciętny Polak do niedawna niewiele słyszał o SVB Financial. Dziś Silicon Valley Bank, bank z Doliny Krzemowej, jest na językach niemal całego świata i pozostawia wiele pytań bez odpowiedzi. Stało się – z pozoru dobrze prosperujący bank upadł. Klientami banku byli głównie klienci technologiczni i finansowi. O swój los niepokoją się startupy. Co trzeba wiedzieć o upadłości banku SVB Financial oraz jaki wpływ zaistniała sytuacja może mieć na Polskę i Europę?
Jakie są przyczyny upadłości banku SVB Financial?
Dziesiątki tysięcy młodych firm zawierzyło swoje finanse SVB. Bank oferował firmom korzystne produkty, wśród nich były pożyczki, usługi depozytowe, produkty inwestycyjne, czy finansowanie komercyjne. To tylko część oferty, która zachęcała do podjęcia współpracy właśnie z SVB. Dziś przedsiębiorcy stracili grunt pod nogami. Specjaliści oceniają – za upadek banku głównie odpowiada ich nieadekwatna do warunków polityka, nazywana przez niektórych wręcz fatalną oraz złe zarządzanie aktywami.
Nie bez znaczenia były podwyżki stóp procentowych, które skłoniły przedstawicieli start-upów do wyciągania środków z banku SVB. Pieniądze po prostu były im potrzebne – chociażby na pokrycie nieustannie rosnących odsetek od długu. Bieżące finansowanie działalności wymagało „odebrania” bankowi środków, a trzeba dodać, że właśnie z obrotu tych funduszy SVB mógł czerpać zyski. Upadek banku SVB Financial, chociażby z tego powodu, nie powinien dziwić. Jak twierdzą eksperci, patrząc na odpływ pieniędzy na takim poziomie, niewiele banków wyszłoby z tego obronną ręką. Dalsze działania musiały być następujące – bank był niejako zmuszony sprzedać swoje obligacje, aby móc sprostać kolejnym żądaniom wypłat od swoich klientów. Ceny dla banku były niekorzystne. Po pierwsze, ze względu na chęć szybkiej sprzedaży nie mogły być zawyżone, a po drugie, wpływ na nie miały ciągle rosnące stopy procentowe. Tym sposobem bank naraził się na ogromne straty. Ubytek przekraczał wysokość kapitału własnego banku. Na koniec 2022 roku strata wynosiła 16,3 mld dolarów, a gdy Founders Fund (gundusz venture capital) poradził klientom, żeby wypłacili swoje środki z SVB, wówczas w ciągu doby z kasy banku wyprowadzono aż42 mld dolarów – to był istny gwóźdź do trumny.
Sprawdź ranking firm faktoringowych
Wpływ upadku banku SVB na Polskę
Obserwacje sytuacji rozgrywającej się w Dolinie Krzemowej, a także nagła informacja o upadłości, zaniepokoiły cały świat. Zaczęto zastanawiać się, czy kryzys dotknie inne banki. O ile niektóre instytucje w USA mają się czego obawiać, tak w Polsce nie powinniśmy się obawiać najgorszego. W rodzimych bankach podobne sytuacje również miały miejsce. Mowa o sytuacjach, w których przeceny obligacji wpływały na znaczne spadki zysków. Ekonomiści uspokajają, podając argument nie do obalenia.
W kraju nad Wisłą udział skarbowych obligacji w aktywach banków nie jest wysoki. W porównaniu z rynkiem amerykańskim, wręcz niski.
Poza tym krajowe banki, dzięki stabilnej i rozproszonej bazie depozytowej, są w znacznie lepszej sytuacji niż Amerykanie i instytucje zachodnioeuropejskie. W Polsce inaczej reguluje się instytucje finansowe. Jak podkreśla Marcin Klucznik (Polski Instytut Ekonomiczny), my mamy stabilniejsze źródło finansowania. Stawiamy na depozyty gospodarstw domowych, a nie, jak w USA, a dokładnie jak w upadłym SVB, depozyty firm technologicznych. Poza tym polscy klienci w dużej mierze to właściciele start up-ów, których kapitał oscyluje wokół kilku milionów złotych.
Szybki upadek na miarę czasów
Wystarczyło kilkadziesiąt godzin, aby kryzys, o którym szybko nie zapomnimy, pojawił się i zakończył. Szymon Janiak, partner zarządzający spółką Czysta3.vc słusznie zauważa, że kryzys ten jest na miarę pokolenia TikToka. Wszystko rozegrało się w ekspresowym tempie, a większość osób równie błyskawicznie o tym zapomni. Choć obok sprawy można byłoby przejść obojętnie (w końcu nas to nie dotyczy), to warto pochylić się nad upadłością banku SVB Financial i wynieść kilka ważnych lekcji. Przez to polskie start-upy mogą zetknąć się z trudnościami podczas pozyskiwania finansowania na biznes. Inwestorzy mogą stać się bardziej czujni.
Co dalej z klientami banku SVB?
Amerykańscy klienci SVB mogą odetchnąć z ulgą. Ich depozyty są bezpieczne – potwierdził to prezydent USA, Joe Biden. Oczywistym celem wypowiedzi głowy państwa było ochłodzenie negatywnych nastrojów wynikających z kryzysu i dodanie otuchy rzeczywistym klientom banku SVB, ale nie tylko. Prezydent bez wątpienia chciał powstrzymać innych od pomysłu wyciągania pieniędzy z banków, nawet tych dobrze prosperujących. Takie działania bez wątpienia doprowadziłyby do krachu. Amerykanie mogą spodziewać się zatrzymania wzrostu stóp procentowych lub przynajmniej znacznego zahamowania tempa ich podwyżek. Czy mogą liczyć na obniżki? Są one przewidywane, ale nie na teraz.
W sytuacjach kryzysowych nigdy nie jest wskazana panika. Dlatego Stany Zjednoczone, chcąc uspokoić zaniepokojone i gotowe na radykalne kroki finansowe społeczeństwo, zobowiązały się do ochrony klientów (deponentów) banku SVB Financial. Początkowo dostęp do środków mieli mieć posiadacze depozytów w zakresie do 250 tysięcy dolarów. Biorąc pod uwagę, że bank obsługiwał większość klientów biznesowych, próg ten był odpowiedni dla niecałych 3% depozytów. Szybko naniesiono poprawkę do deklaracji, dzięki której każdy klient banku SVB mógł poczuć się bezpiecznie.
Europa się niepokoi
Choć Polska nie ma realnych powodów do obaw, to nie wszystkie kraje europejskie są w tak komfortowej sytuacji. Pod lupę wzięto szwajcarski bank Credit Suisse, który nie miał najlepszego czasu na notowaniach giełdowych. Choć kraje europejskie naturalnie niepokoją się ewentualnym wpływem amerykańskiego kryzysu na tutejszy rynek, to mogą wyjść z niego mądrzejsi. Do obecnej sytuacji doprowadziły błędy, które popełniły osoby zarządzające SVB (swoją drogą – zostali zwolnieni). Nie przewidzieli oni planu działania na czas rosnących stóp procentowych. „Run na bank”, czyli moment, w którym duża liczba deponentów decyduje się na wycofanie środków, okazał się być ostatecznym ciosem w sprawne funkcjonowanie Silicon Valley Bank – perełki Doliny Krzemowej.
Jaki los czeka SVB?
Historia Stanów Zjednoczonych wskazuje na to, że Silicon Valley Bank obecnie jest drugim co do wielkości upadłym bankiem. Aktywa SVB wystawiono na aukcję. Zadanie to wzięła na siebie Federalna Korporacja Ubezpieczeń Depozytów. Amerykańskie władze radzą zachowanie spokoju. Ewentualne skutki upadku SVB są pod kontrolą Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Wszystkim zależy na utrzymaniu – mimo wszystko – stabilnego systemu bankowego. Istotne jest – na wszystkich rynkach – zapobieganie panice, która pchnęłaby ludzi do szturmów na banki. Nagły wzrost wypłat nie wróży niczego dobrego i warto o tym pamiętać.
Jakie są korzyści korzystania ze wsparcia eFaktor?
Współpraca z eFaktor pozwala:
✅ Przyspieszyć płatności z faktur terminowych
✅ Uzyskać finansowanie do 15 mln złotych najszybciej na rynku
✅ Uzyskać finansowanie przyszłych faktur kosztowych
W kraju nad Wisłą udział skarbowych obligacji w aktywach banków nie jest wysoki. W porównaniu z rynkiem amerykańskim, wręcz niski.
Poza tym krajowe banki, dzięki stabilnej i rozproszonej bazie depozytowej, są w znacznie lepszej sytuacji niż Amerykanie i instytucje zachodnioeuropejskie. W Polsce inaczej reguluje się instytucje finansowe. Jak podkreśla Marcin Klucznik (Polski Instytut Ekonomiczny), my mamy stabilniejsze źródło finansowania. Stawiamy na depozyty gospodarstw domowych, a nie, jak w USA, a dokładnie jak w upadłym SVB, depozyty firm technologicznych. Poza tym polscy klienci w dużej mierze to właściciele start up-ów, których kapitał oscyluje wokół kilku milionów złotych.
Szybki upadek na miarę czasów
Wystarczyło kilkadziesiąt godzin, aby kryzys, o którym szybko nie zapomnimy, pojawił się i zakończył. Szymon Janiak, partner zarządzający spółką Czysta3.vc słusznie zauważa, że kryzys ten jest na miarę pokolenia TikToka. Wszystko rozegrało się w ekspresowym tempie, a większość osób równie błyskawicznie o tym zapomni. Choć obok sprawy można byłoby przejść obojętnie (w końcu nas to nie dotyczy), to warto pochylić się nad upadłością banku SVB Financial i wynieść kilka ważnych lekcji. Przez to polskie start-upy mogą zetknąć się z trudnościami podczas pozyskiwania finansowania na biznes. Inwestorzy mogą stać się bardziej czujni.
Co dalej z klientami banku SVB?
Amerykańscy klienci SVB mogą odetchnąć z ulgą. Ich depozyty są bezpieczne – potwierdził to prezydent USA, Joe Biden. Oczywistym celem wypowiedzi głowy państwa było ochłodzenie negatywnych nastrojów wynikających z kryzysu i dodanie otuchy rzeczywistym klientom banku SVB, ale nie tylko. Prezydent bez wątpienia chciał powstrzymać innych od pomysłu wyciągania pieniędzy z banków, nawet tych dobrze prosperujących. Takie działania bez wątpienia doprowadziłyby do krachu. Amerykanie mogą spodziewać się zatrzymania wzrostu stóp procentowych lub przynajmniej znacznego zahamowania tempa ich podwyżek. Czy mogą liczyć na obniżki? Są one przewidywane, ale nie na teraz.
W sytuacjach kryzysowych nigdy nie jest wskazana panika. Dlatego Stany Zjednoczone, chcąc uspokoić zaniepokojone i gotowe na radykalne kroki finansowe społeczeństwo, zobowiązały się do ochrony klientów (deponentów) banku SVB Financial. Początkowo dostęp do środków mieli mieć posiadacze depozytów w zakresie do 250 tysięcy dolarów. Biorąc pod uwagę, że bank obsługiwał większość klientów biznesowych, próg ten był odpowiedni dla niecałych 3% depozytów. Szybko naniesiono poprawkę do deklaracji, dzięki której każdy klient banku SVB mógł poczuć się bezpiecznie.
Europa się niepokoi
Choć Polska nie ma realnych powodów do obaw, to nie wszystkie kraje europejskie są w tak komfortowej sytuacji. Pod lupę wzięto szwajcarski bank Credit Suisse, który nie miał najlepszego czasu na notowaniach giełdowych. Choć kraje europejskie naturalnie niepokoją się ewentualnym wpływem amerykańskiego kryzysu na tutejszy rynek, to mogą wyjść z niego mądrzejsi. Do obecnej sytuacji doprowadziły błędy, które popełniły osoby zarządzające SVB (swoją drogą – zostali zwolnieni). Nie przewidzieli oni planu działania na czas rosnących stóp procentowych. „Run na bank”, czyli moment, w którym duża liczba deponentów decyduje się na wycofanie środków, okazał się być ostatecznym ciosem w sprawne funkcjonowanie Silicon Valley Bank – perełki Doliny Krzemowej.
Jaki los czeka SVB?
Historia Stanów Zjednoczonych wskazuje na to, że Silicon Valley Bank obecnie jest drugim co do wielkości upadłym bankiem. Aktywa SVB wystawiono na aukcję. Zadanie to wzięła na siebie Federalna Korporacja Ubezpieczeń Depozytów. Amerykańskie władze radzą zachowanie spokoju. Ewentualne skutki upadku SVB są pod kontrolą Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Wszystkim zależy na utrzymaniu – mimo wszystko – stabilnego systemu bankowego. Istotne jest – na wszystkich rynkach – zapobieganie panice, która pchnęłaby ludzi do szturmów na banki. Nagły wzrost wypłat nie wróży niczego dobrego i warto o tym pamiętać.
Jakie są korzyści korzystania ze wsparcia eFaktor?
Współpraca z eFaktor pozwala:
✅ Przyspieszyć płatności z faktur terminowych
✅ Uzyskać finansowanie do 15 mln złotych najszybciej na rynku
✅ Uzyskać finansowanie przyszłych faktur kosztowych