KAS kwestionuje przejście na B2B! PIP dostanie narzędzia do przekwalifikowania B2B w UoP?
Zmiana umowy o pracę na umowy B2B w ramach spółek zależnych to działanie sztuczne, mające na celu wyłącznie korzyści podatkowe – grzmi szef KAS w uzasadnieniu odmowy wydania opinii zabezpieczającej. Co więcej, dyrektywa UE, która zakłada domniemanie zatrudnienia na etacie, ma zostać ostatecznie zatwierdzona już jesienią. Do polowania na samozatrudnionych ma zamiar dołączyć również PIP – nowy projekt ustawy ma dawać inspektorom narzędzia do przekształcania umów B2B w umowy o pracę. Czy to oznacza ostateczny koniec samozatrudnienia?
„Fikcyjne samozatrudnienie”
12 czerwca szef Krajowej Administracji Skarbowej odmówił wydania opinii zabezpieczającej, o którą zwróciła się do niego spółka akcyjna. Planowała ona założenie zależnej spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, w której będzie posiadała 100% udziałów. Następnie zmianie miał ulec rodzaj stosunków prawnych łączących obecnie część etatowych pracowników spółki akcyjnej na umowy o świadczenie usług zawierane z zależną spółką z o.o. w ramach prowadzonych przez współpracowników pozarolniczych działalności gospodarczych. Spółka próbowała argumentować, że oprócz korzyści podatkowych (brak obowiązku pobierania progresywnego podatku dochodowego przez sp. z o.o. jako płatnika; możliwość opodatkowania przychodów/dochodów kontraktorów ryczałtem lub liniowo), założenie spółki zależnej ma ekonomiczne i gospodarcze uzasadnienie m.in. poprzez dywersyfikację poszczególnych obszarów kompetencji grupy i zawiązanie spółki dedykowanej dla jednego rodzaju działalności, zwiększenie swobody kontraktowania w zakresie stosunków umownych, czy usprawnienie zarządzania grupą na międzynarodowych rynkach. Jednak Szef KAS, stwierdził, że:
(…) nie sposób dać wiary wyjaśnieniom Spółki co do celów ekonomicznych i gospodarczych, jakie towarzyszą Spółce w związku ze zmianą rodzajów stosunków prawnych łączących Spółkę ze Współpracownikami. Intencją Spółki jest zmiana „formy zatrudnienia” Współpracowników, dla uzyskania korzyści podatkowej, a nie faktyczne prowadzenie przez nich działalności gospodarczych. Współpracownicy będą trwale i w sposób zorganizowany zaangażowani w prace Spółki Zależnej, chodź nie będą pracownikami w rozumieniu Kodeksu Pracy. Współpracownicy będą wykonywać ten sam zakres obowiązków, przy wykorzystaniu tej samej infrastruktury” (DKP3.8082.10.2023). Jego zdaniem, w tym przypadku spełniona jest również „(…) przesłanka z art. 119c § 2 pkt 3 Ordynacji podatkowej, czyli występowanie elementów prowadzących do uzyskania stanu identycznego lub zbliżonego do stanu istniejącego przed dokonaniem czynności.
W ocenie szefa KAS, pomimo, że współpracownicy będą prowadzić własne działalności gospodarcze, prawdopodobnie będą oni nadal wykonywali swoje zadania w niezmienionym zakresie na warunkach zbliżonych do stosunku pracy, jednocześnie nie ponosząc faktycznego ryzyka i odpowiedzialności charakterystycznych dla prowadzonej działalności gospodarczej, co przemawia za fikcyjnością zawartej umowy B2B.
Warto w tym miejscu wyjaśnić, czym jest opinia zabezpieczająca. To stanowisko Szefa Krajowej Administracji Skarbowej zawierające istotne dane lub wyczerpujący opis czynności, której dotyczy zapytanie podatnika oraz ocenę, czy do wskazanej we wniosku korzyści podatkowej wynikającej z danej czynności nie ma zastosowania przepisy art. 119a Ordynacji Podatkowej, dotyczący unikania opodatkowania. Wydana w danej sprawie opinia zabezpieczająca, daje podatnikowi podstawę do stwierdzenia, że jego działania, mające wpływ na zobowiązania podatkowe, nie zostaną przez organy podatkowe zakwalifikowane jako unikanie lub uchylanie się od opodatkowania. Opinia zabezpieczająca nie jest więc porównywalna do interpretacji indywidualnej z zakresu prawa podatkowego ani wyroku sądu. I to jest jedyna dobra wiadomość dla tysięcy samozatrudnionych. Nie oznacza to jednak, że nie może być ona punktem zwrotnym dla wielu branż opartych na umowach B2B.
Czytaj także: Co jest bardziej opłacalne – B2B czy UoP?
Dyrektywa UE – domniemanie etatu
Nie tylko stanowisko szefa KAS może uderzyć w samozatrudnionych w najbliższym czasie. Dyrektywa w sprawie poprawy warunków pracy za pośrednictwem platform internetowych, przewiduje bowiem uregulowanie zatrudnienia za pośrednictwem platform internetowych. Domniemaną formą zatrudnienia m.in. kierowców, kurierów, czy dostawców jedzenia, ale także informatyków, tłumaczy, czy osób udzielających porad prawnych lub medycznych online ma być… zatrudnienie pracownicze.
Zgodnie z informacjami zawartymi na stronie Rady UE, pracownicy platformowi byliby automatycznie traktowani, na zasadzie domniemania prawnego, jako zatrudnieni na etacie, jeżeli ich stosunek pracy z platformą spełnia przynajmniej 2 z 5 kryteriów podanych w dyrektywie.
Te kryteria to:
- narzucone limity wynagrodzenia,
- nadzór, także elektroniczny, nad wykonywaniem pracy,
- kontrola dystrybucji lub przydzielania zadań,
- kontrola warunków pracy i ograniczenie swobody wyboru godzin pracy,
- ograniczenie swobody organizowania własnej pracy oraz zasady dotyczące wyglądu lub postępowania pracowników.
Problem w tym, że na polskim gruncie trudno będzie ograniczyć domniemanie zatrudnienia na etacie wyłącznie dla dostawców platformowych. Prowadziłoby to do nierównego traktowania przedsiębiorców, prowadzących podobną działalność, w zależności od sposobu świadczenia usług (przez platformę internetową lub nie). Czy to będzie oznaczać ostateczny koniec umów zlecenie i samozatrudnienia? Okaże się niebawem. Dyrektywa ma zostać ostatecznie zatwierdzona jesienią tego roku a wdrażanie regulacji ma się rozpocząć w 2025 roku.
Czy fakturowanie to dla Ciebie strata czasu?
Program Faktura.pl sprawi, że fakturowanie zajmie Ci mniej, niż 30 sekund. Przez pierwszy miesiąc darmowego korzystania z aplikacji zobaczysz, jak jej funkcje uproszczą Ci życie. Oto zalety korzystania z Faktura.pl:
✅ Automatyczne wystawianie faktur cyklicznych
✅ Wysyłka dokumentów z poziomu aplikacji
✅ Program zintegrowany z Krajowym Systemem e-Faktur
✅ Możliwość księgowania swoich kosztów za pomocą kilku kliknięć
✅ Natychmiastowa płatność przy pomocy przycisku „Kliknij, aby opłacić fakturę” umieszczonego na dokumencie
✅ Funkcja magazynu z możliwością zintegrowania z Allegro
Nakaz PIP zmieni B2B w etat
Pod koniec czerwca media obiegła informacja o nowym projekcie ustawy o Państwowej Inspekcji Pracy, dzięki którym inspektorzy zyskaliby zupełnie nowe kompetencje. Po uprzednio przeprowadzonej kontroli, mogliby w drodze nakazu dokonać zmiany formy umowy z cywilnoprawnej (zlecenie, B2B) na etat, o ile stwierdziliby, że stosunek łączący strony nosi znamiona umowy o pracę. Propozycja budzi duże kontrowersje wśród przedsiębiorców. Warto podkreślić, że dotychczas takie decyzje należały do kompetencji sądów powszechnych i były poprzedzone postępowaniem sądowym. Czy to kolejny krok w drodze do przywrócenia powszechnie panującego etatu?
Czytaj także: Zatrudniasz na B2B? Zobacz, jakie błędy popełniają pracodawcy.
Podsumowanie
Pod koniec 2023 roku, kiedy rząd ostatecznie porzucił pomysł wprowadzenia tzw. testu przedsiębiorcy, wszyscy samozatrudnieni odetchnęli z ulgą. Niestety, jak widać, nie na długo. Dyrektywa UE w sprawie poprawy warunków pracy za pośrednictwem platform internetowych oraz nowe kompetencje inspektorów PIP mogą w praktyce przynieść podobne skutki do testu przedsiębiorcy. Utrwalenie stanowiska dotyczącego fikcyjnego samozatrudnienia, zawartego w odmowie wydania opinii zabezpieczającej szefa KAS, może dodatkowo przyczynić się do powrotu na etat. Przedsiębiorcy staną się mniej skłonni do podejmowania współpracy na B2B, ze względu na ułatwione procedury kwestionowania takich umów. Niestety, konsekwencje przekwalifikowania umowy B2B na umowę o pracę mogą być dotkliwe dla pracodawców )m.in. zapłata zaległych składek ZUS, zaliczek na podatek dochodowy od osób fizycznych, czy udzielenie zaległego urlopu wypoczynkowego).
Zainteresował Cię ten artykuł? Czytaj więcej takich treści w ramach cyklu „Alarm podatkowy”