Przedwyborcze obietnice nie miały pokrycia, dlatego w 2026 roku szykują się kolejne podwyżki, które uszczuplą budżety domowe i firmowe. Pozytywne wieści w postaci danych Głównego Urzędu Statystycznego wskazujących na to, że w październiku 2025 roku współczynnik inflacji wyniósł jedynie 3,2%, co stanowi najniższą wartość od 6 lat, są równoważone przez wygaszane mechanizmy ochronne, subsydia i tarcze antyinflacyjne. To oznacza, że od stycznia 2026 wiele osób na etatach i właścicieli firm odczuje wzrost kosztów życia i prowadzenia działalności. A zatem przeanalizujmy, na jakie podwyżki muszą przygotować się Polacy.
Sześć najistotniejszych podwyżek 2026 roku
Eksperci i media wskazują, że od 2026 roku drastycznie wzrosną koszty w sześciu najważniejszych kategoriach. A mianowicie musimy przygotować się droższe ciepło sieciowe, wyższe ceny energii elektrycznej, podwyżkę abonamentu RTV, wzrost składek ZUS i zdrowotnych dla przedsiębiorców oraz zwiększone wartości podatków i opłat lokalnych.
Składki ZUS i zdrowotne dla przedsiębiorców rosną
Nadchodzi trudny czas dla przedsiębiorców, zwłaszcza właścicieli mikrofirm i JDG. Na 2026 rok zaplanowano bowiem wzrost składek społecznych. Składka emerytalna, rentowa, chorobowa, wypadkowa i na Fundusz Pracy złoży się na łączną kwotę 1926,76 zł miesięcznie. To wzrost o około 270 zł w porównaniu z 2025 rokiem, co sumuje się w dodatkowy koszt rzędu 3200 zł w skali roku.
Do tego dochodzi jeszcze wyższa składka zdrowotna, będąca efektem zawetowania ustawy obniżającej składkę zdrowotną dla samozatrudnionych przez ówczesnego prezydenta Andrzeja Dudę. W związku z tym w 2026 roku minimalna stawka zdrowotna dla przedsiębiorców ma wynieść 432,54 zł miesięcznie, czyli o 117,58 zł więcej niż w 2025 roku, kiedy obowiązywała obniżona podstawa. W sumie pełne obciążenie ZUS i składki zdrowotnej może sięgnąć około 2359 zł miesięcznie. W skali roku mówimy więc o ponad 28 tysiącach złotych bez względu na to, czy firma przyniesie dochód czy nie.
Eksperci ostrzegają, że to szczególne zagrożenie dla wielu mikrofirm i jednoosobowych działalności gospodarczych, które w Polsce prowadzi 2,5 mln osób. Przy tak wysokich składkach i dodatkowych opłatach realny zysk może się zmniejszyć albo zniknąć. Wielu przedsiębiorców już dziś rozważa zawieszenie działalności, zmianę formy zatrudnienia, migrację na etat i inne formy finansowania.
Prąd idzie w górę po decyzji prezydenta Nawrockiego
Przed zaprzysiężeniem prezydent Nawrockie obiecał Polakom, że do 14 listopada 2025 r., sprawi, że rachunki za prąd zmniejszą się o 33%:
Gwarantuję, że w ciągu 100 dni od mojego zaprzysiężenia wprowadzę plan Prąd 33 proc. i po 100 dniach będziecie płacić o jedną trzecią mniej za energię.
Jednak zapewnienia okazały się być jedynie kiełbasą wyborczą, bowiem prezydent nie dość, że nie przedstawił swojego planu obniżenia rachunków za prąd, to jeszcze zawetował tzw. Ustawę wiatrakową, która zakładała przedłużenie zamrożenia cen energii. I choć zapowiedział, że wykorzysta przygotowane przez rząd postanowienia i włączy je do własnego projektu, to tygodnie mijają, a żaden projekt nie został złożony.
Do tej pory gospodarstwa domowe korzystały z taryfy „zamrożonej” na poziomie 500 zł za megawatogodzinę netto. Dany mechanizm miał obowiązywać do końca września 2025 roku. Parlament przedłużył ochronę na czwarty kwartał 2025 roku. Jednak dalszy los taryfy zależy od decyzji politycznych i zatwierdzeń cen przez regulatora. Jeśli dostawcy energii złożą wnioski o podwyżki, a regulator je zaakceptuje, możliwe jest znaczące zwiększenie rachunków. Według szacunków wzrost cen energii elektrycznej mógłby skutkować podniesieniem przeciętnego rachunku domowego o kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt złotych miesięcznie, co w skali roku przekłada się na dodatkowe kilkaset złotych.
W 2026 roku planowana jest też zmiana stawki opłaty wspierającej odnawialne źródła energii. Ta opłata doliczana do rachunków może podnieść je o kilka złotych za megawatogodzinę. Choć dla przeciętnego gospodarstwa domowego to niewielka suma, w warunkach rosnących cen ciepła i innych opłat może dodać się znacząco do miesięcznych kosztów utrzymania. Niepewność co do przyszłych stawek i decyzji regulatora sprawia, że konsumenci nie mogą dziś z całą pewnością zaplanować swoich wydatków na energię. Rachunki w 2026 roku mogą być wyższe niż obecnie i trudno przewidzieć, o ile dokładnie.
Ciepło sieciowe droższe nawet o 90%
Od 1 lipca 2025 r. wygasła część tzw. tarczy antyinflacyjnej, która chroniła odbiorców przed rosnącymi cenami ogrzewania. Po tej decyzji regulator rynku zatwierdził nowe taryfy, które w wielu miastach przełożyły się na gwałtowny wzrost rachunków. W niektórych miejscowościach podwyżki sięgnęły dziewięćdziesięciu procent. Przykładowo mieszkaniec Rudy Śląskiej, który dotąd płacił za ogrzewanie zimą 400 zł miesięcznie, może w nowych warunkach zapłacić nawet 760 zł.
W wielu wspólnotach mieszkaniowych i spółdzielniach już dziś pojawiają się informacje o konieczności restrukturyzacji budżetów na kolejny sezon grzewczy. Modernizacja systemów grzewczych, termomodernizacja budynków albo poszukiwanie alternatywnych źródeł ciepła stają się koniecznością, która bezpośrednio wpłynie na zasobność portfeli Polaków.
W reakcji na drastyczny wzrost kosztów ciepła rząd zapowiedział plan wprowadzenia bonu ciepłowniczego dla gospodarstw o niższych dochodach. Transformująca się struktura wsparcia ma być przedstawiona jesienią 2025 roku. Już teraz eksperci ostrzegają, że jeśli bon ma obejmować znaczną część gospodarstw domowych, to jego koszt dla budżetu państwa może sięgnąć wielu miliardów złotych rocznie.
Abonament RTV droższy w 2026 roku
Na mocy rozporządzenia Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji (KRRiT) z 27 czerwca 2025 roku od 1 stycznia 2026 wchodzą w życie nowe stawki abonamentu RTV. Miesięczna opłata za sam odbiornik radiowy wynosić będzie 9,50 zł, a za telewizor lub zestaw RTV z radiem 30,50 zł, co, mimo iż według KRRiT ściągalność wynosi poniżej 35%, dla gospodarstwa domowego z telewizorem sumuje się w roczny koszt 366 zł przy płatnościach co miesiąc. W porównaniu z rokiem poprzednim to wzrost o około 38 zł rocznie.
Jeśli ktoś zdecyduje się zapłacić z góry za cały rok, opłata wyniesie 329,40 zł. Zwolnienia z płacenia abonamentu dalej będą dostępne, m.in. dla osób starszych, osób z niepełnosprawnościami, weteranów. Jednak próg dochodowy uprawniający do zwolnienia zostanie podniesiony. W praktyce oznacza to, że część osób, które dotąd korzystały ze zwolnienia, w 2026 roku może być zmuszona do opłacania abonamentu.
Debata o likwidacji abonamentu RTV i wprowadzeniu innej formy opłaty audiowizualnej (np. pobieranej przez podatek lub składkę) trwa od lat. Do 2026 roku żadna zmiana tego typu nie została uchwalona. W efekcie Polacy, mimo że coraz częściej korzystają z serwisów streamingowych i platform zamiast tradycyjnej telewizji, wciąż będą ponosić koszty związane z posiadaniem odbiornika.
Abonament RTV w praktyce — kto zapłaci więcej, a kto może być zwolniony
Prawo do zwolnienia z opłaty posiadają osoby starsze, emeryci i renciści, których dochód nie przekracza określonego progu. Według prognoz, w 2026 roku próg dochodowy uprawniający do ulgi zostanie podniesiony. Oznacza to, że część seniorów, którzy do tej pory płacili abonament, może być zwolniona. Roczna oszczędność wynosi do 366 zł.
Z drugiej strony osoby, które dotychczas unikały rejestracji odbiornika lub płacenia abonamentu, mogą wreszcie zostać objęte tym obowiązkiem. Wciąż obowiązuje klasyczna licencja RTV, a zwiększona stawka podnosi potencjalne koszty.
Podatki i opłaty lokalne idą w górę
W 2026 roku wzrosną też opłaty lokalne. Dotknie to właścicieli mieszkań i domów, tych, którzy mają psy, a także osoby korzystające z uzdrowisk. Przykładowo podatek od mieszkania o powierzchni 50 m² wzrośnie z 59,50 zł rocznie do 62,00 zł. Podatek od domu o powierzchni 120 m² zwiększy się z 142,80 zł do 148,80 zł rocznie. Opłata za psa wzrośnie z 178,26 zł do 186,28 zł rocznie. Opłata uzdrowiskowa za dobę zmieni się z 6,38 zł na 6,66 zł.
Indywidualnie są to zmiany symboliczne. Jednak dla osób posiadających więcej niż jedną nieruchomość, psy lub korzystających często z kurortów, suma tych opłat może być odczuwalna. W połączeniu z innymi rosnącymi kosztami mogą również uszczuplić domowe budżety.
Niemniej więcej środków wpływających do budżetów wywiera pozytywny wpływ na gospodarkę lokalną. W miastach i gminach turystycznych wyższe opłaty mogą oznaczać, że lokalne budżety zyskają, ale kosztem droższego życia dla mieszkańców i turystów
Realne koszty życia rosnąć mimo niskiej inflacji
Chociaż oficjalne dane wskazują, że inflacja w październiku 2025 roku wyniosła 3,2% a w listopadzie prognozuje się spadek do 2,6%, to wygaszenie tarcz ochronnych, waloryzacji i regulacji cen zmienia rzeczywistość kosztów codziennego życia. Podwyżki cen energii, ogrzewania, wyższe składki, opłaty to koszty, które mają charakter strukturalny. Nawet jeśli inflacja nominalna spadnie, obciążenia dla gospodarstw domowych wciąż będą się kumulować, a realna siła nabywcza wielu dochodów zmaleje.
Rodziny, które dotąd radziły sobie ze standardowymi wydatkami, mogą stanąć przed koniecznością rezygnacji z części konsumpcji, planów oszczędnościowych lub ograniczenia wydatków na inne potrzeby. Mikrofirmy napotkają problemy z utrzymaniem rentowności.
Czas zakończyć przepychanki polityczne kosztem najbiedniejszych Polaków
Mimo szumnych obietnic wyborczych u progu 2026 roku Polacy muszą liczyć się z większymi opłatami. Ciepło, prąd, media, abonament RTV, składki ZUS i zdrowotne, podatki lokalne lista podwyżek jest długa, co sprawi, że wiele osób odczuje poważne nadwyrężenie budżetu, dlatego najlepiej już dziś rozpisać scenariusze finansowe, przemyśleć wydatki i przygotować plan działania.











































